Ktorym miastem gracie najczesciej i dlaczego?

Lochem. Powód? Fajny klimat i najlepsze jednostki w grze (razem z Zamkiem), czyli razem z Zamkiem najlepsze miasto w grze.

Ja lubie bardzo grac Bastionem, aaa i jeszcze jedna wazna rzecz, Bastion ma bardzo dobra budowle specialna - Skarbiec. I to robi baaardzo duzo pieniedzy bo jak masz 100.000 sztuyk zlota to dostajesz za darmo 10% = 10.000 sztuk zlota. Jak gram Bastionem to zaawsze mam pelno zlota, czasem moze byc troszke krucho z krysztalami, ale od tego jest magazyn zasobow. A od innych zasobow jest magiczny staw. Jednym slowem, Bastion jest samo wystarczalny. I ma calkiem, calkiem mocna armie i czary.

Ja lobię grać zamkiem, gdyż podobają mi się jednostki i oprócz drewna zasoby mi zwykle starczają i szybko się rozbudowuje.
Lubie również grać Infernem, bo dla mnie ma dosyć dobre jednostki.

Zamek... według mnie najlepsze miasto... Kusznik, Gryf, Kapłan i Archanioły robią swoje ! a pozatym wysoki poziom gildii czarów ! kusznik - jedna z najlepszych dla mnie jednostek

Akurat kapłan jest najgorszy na 5 poziomie, jest po prostu beznadziejny i gorszy od meduz (uwzględniając przyrost, czyli liczbę jednostek)

Tak, to prawda ze Kaplan jest gorszy od meduz. Moim pierwszym miastem ktorym gralem byla Twierdza.

Ja najczęściej gram Zamkiem. Czemu? Ponieważ jest moim ulubionym, gram nim od początku i mam niezłą wprawę. Jednak nie pogardzę Bastionem lub Nekro.

A, ja gram najczęściej Zamkiem, najczęściej dlatego że ustawiam zamek na losowo. :)

Coraz czesciej pogrywam sobie Cytadela, i musze stwierdzic ze gra sie bardzo latwo i przyjemnie.

Cytadela...
Też lubię sobie nią pograć. Stwierdzam że gra się fajnie i przyjemnie. :p

A ostatnio zawiodlem sie na Twierdzy, zalosna jest. Dobrze gra mi sie tez Nekropolia, i tez gram coraz czesciej, i ciagle mnie zaskakuje - pozytywnie, na szczescie.

No widzisz, Nekropolis jest bardzo dobry.

Na małe plansze dobra jest Twierdza, grałem wczoraj i grało się bardzo prosto (?), a i szybko bardzo się rozbudowałem. Problem był tylko z siedliskiem cyklopów, no chyba wszyscy wiedza czemu? - kryształy, bo jak uzbieram 20 kryształów, to mam wybór: albo kupić siedlisko cyklopów, albo ulepszyć Behemoty i wole ulepszyć jednak Behemoty.

Dzięki, grałem i fajnie, w 2 tygodniu już kupiłem Staw Hydr.

Ja w pierwszym kupuje(prawie zawsze) kapitol. :p

kapitol to podstawa : ja gram zawsze Zamkiem, dobre jednostki, dobzi bohaterowie, gildia magów :p

j@kubek napisał:

ja w 1 kupuje już hydry:)

Ja tez ale teraz jak gralem, to zabraklo mi jednej uncji siarki, a nie bylo nigdzie.

stasek93 napisał:

j@kubek napisał:

ja w 1 kupuje już hydry:)

Ja tez ale teraz jak gralem, to zabraklo mi jednej uncji siarki, a nie bylo nigdzie.

Ja tez oby jak najszybciej kupic kapitol, bo co z tego jak mozna kupic stwory, kiedy nie ma sie kasy.

Dobra wypowiedź. Co z tego jak można kupić stwory, skoro kasy nie ma. :P

Jak na przyklad gram Twierdza to zawsze mam tyle kasy, ze moge kupowac druga armie z innego zamku, i mam dwie i kasy pelno. Cena, to jest plus Twierdzy, i dlatego lubie nia grac, i za to ze drugiego dnia, pierwszego tygodnia kupujejuz siedlisko Behemotow i to bez problemu.

Właśnie Twierdzą najłatwiej i najlepiej się gra.

I to jest właśnie ta gra: gra się i zdobywa si jednostki łatwo i szybko, a są one słabe. :[
Za to w innym mieście jednostki się trudno i wolno zdobywa, a są one bardzo dobre. :cool:

No, to ja chyba tez nie nam sie na zartach ;P. A do tematu, to ja jednak musze pochwalic (znowu) Nekropolis, gralo mi sie nim ostatnio super. A najlepiej jak Smok Cienia postarzyl Chimere i miala tylko 40pkt.HP, i wtedy podszedl do niej Wladca Mroku, rzucil klatwe i podwujne obrazenia, taka byla "krwawa jadka" ;D

A ja Lochem gram, bo lubię ten klimat, jednostki super, bohaterowie całkiem całkiem... ale pierwszym zamkiem którym grałam, był... Zamek. A to dlatego, że zaczynałam od tutorialu :P

A dla mnie Lochy sa zbyt ponure takie ;D

Nom, j@kubek, zgadzam się, nie przepadam grać tym miastem, ale zdaję sobie sprawę z jego potęgi (mówię o nekropolis).

Lochy ponure? Hehe, trochę mroczne, no bo to w końcu złe miasto, ale żeby ponure to tak trochę przesada jak dla mnie ;).

Mutare napisał:

bohaterowie całkiem całkiem

Bohaterowie spokojnie są jednymi z najlepszych, jeśli nie najlepszymi ;) Oczywiście, znajdzie się badziew w stylu Geona, ale tacy jak Alamar, Jeddite, Shakti, Gunnar i paru innych są naprawdę świetni :)

j@kubek napisał:

a dla mnie nekro takie mrocznie i wszędzie widać śmierć

Tak, pewnie mają tam rosnąć kwiatki i w ogóle miasto Nekromantów (czarodziejów wskrzeszających ciała poległych, jako nieumarłych) powinno "tętnić życiem". Czepiasz się byle czego, choć ten wygląd jest dla Nekro jak najbardziej wskazany i odpowiedni.

Tak, odpowiedni, ale sprawia, że nie gra mi się nim zbyt przyjemnie. Zawsze się boję jak mam za przeciwnika nekro, bo to miasto jedno z lepszych, ale... tematem tego miasta jest ŚMIERĆ niewątpliwie, i wprawia mnie w lekko smutny nastrój, dlatego wolę grać innymi miastami. Mi się wydaje że J@kubek chciał tylko stwierdzić fakt. Owy fakt jest faktem - wszędzie jest śmierć, bo to jest takie miasto. I nikt nie powiedział że mają tam rosnąć kwiatki :D. Tak miasto zostało wymyślone i takie jest, a nie wszystkim się ono musi podobać.

Tak, jest, Nerko to taki "czarny kon na loterii", nie wiadomo co, o nim myslec, i z jednej strony jest mocne, ale ma tez swoje slabosci...., choc czesto zaskakuje, swoja mobilnoscia i sprawnoscia bojowa.

Nekropolis. Powód - co tu dużo gadać, najlepszy zamek i tyle. xD

Ja często gram Fortecą, Lochami i Bastionem. Czemu?
Forteca - Królewskie nagi, Wielkie dżiny i Tytani wymiatają (w dużych ilościach),
Lochy - po prostu Czarne Smoki, 
Bastion - fajny klimat;).
Ale ogółem wszystkie zamki są dobre.

Alamar napisał:

Ale ogółem wszystkie zamki są dobre.

No i takie myślenie mi się podoba. :) Popieram.

A oprócz Nekropolis to lubię grać wszystkimi zamkami - Twierdza (gobliny xD ), Inferno (klimat), Bastion (też klimat i wszystkimi innymi.

Conflux - bardzo szybko masa bardzo wytrzymałych i groźnych strzelców. Poza tym 2 bohaterów z +350zł, którzy dodatkowo mają dobre umiejętności. Do tego najszybsza jednostka w grze i silna magia = slow lub haste w pierwszej turze.

A tak to Nekropolia - lisze, wampiry, jeźdźcy i masa szkieletów (aczkolwiek prawie się nimi nie walczy) oraz 2 bohaterów z +350zł. Oprócz tego dobrze się gra Rampartem na duzych mapach (skarbiec) oraz Lochami (szybko 2 dobre jednostki strzelające, poza tym wir magii, dobra gildia magii, ogólnie dobre jednostki, niestety drogie budynki). Pozostałe miasta to Zamek, Tower, a najmniej pozostałe 3.

Najczęściej gram Zamkiem bo gra mi się najlepiej, wszystko znam na pamięć co i kiedy budować itp.
Gram wszystkimi zamkami, ponieważ wg. mnie wszystkie zamki maja takie same szanse ze sobą... (jeżeli ktoś umie grać).

Lochy - są fajni bohaterowie i mam pewną taktykę na ten zamek, dobrze się sprawdzającą. Mają świetne jednostki, z wyjątkiem Chimery może troszkę :P

Oczywiście Bastion.
Powody są podane w temacie najlepsze miasto.

Ja gram najczęściej cytadelą i confluxem.Powód to dobrzy bohaterowie i  niektórych może zadziwić maja świetne jednostki.
Ostatnimi czasy zwracam uwagę też na fortecę,która może jest droga im a cienkich bolków,ale 2 czy 3 możliwych i można nią też sporo zdziałać.

Mnie najlepiej gra się Bastionem(zwłaszcza na początku Centki na up są bezcenne).Doceniam też gre Confluxem Rusałki mają podobne zastosowanie jak centaury ;)

Te co w podpisie: Cytadela, Nekropolia, Forteca. Czasem troszkę jakimś innym dla odmiany.

A ja teraz coraz częściej (nawet częściej niż Bastionem), gram Cytadelą, jakoś tak mi się, to miasto podoba, a szczególnie, dlatego że ma dobrych bohaterów i dużo obrony.

Ja najczesciej Lochy i Cytka,troche mniej Bastionem i Nekro,innymi miastami rzadziej ;].

Na początku kiedy jeszcze nie byłam na tym forum grałam bastionem, lecz dałam sobie sprawę że najlepszy jest loch i dobrze mi się w nim gra. Powód: dobre jednostki, nie takie drogie, dobrzy bohaterowie.

Pytanko,jesli wolalas Bastion to czemu dolaczylas wtedy do Necro?

Podzielam pytanie GiBoNa, też mnie to ciekawi ^^

Czym najczęściej grywam...
Gdy zaczynałem przygodę z Heroes, jako pierwsze miasto wybrałem Zamek, ale po ogólnym rozeznaniu się grałem bez przerwy Inferno, podobał mi się klimat, kolory...
Często też grywałem Bastionem czy Nekropolią. Skończyłem jednak na Lochu. Nic nie przeszkadza mi w graniu każdym innym miastem, ostatnio to właściwie grywałem każdym.
Ale w sondzie zaznaczam Loch... bo jednak nim najczęściej gram.

Byłam mała. Lubiłam te pegazy i jednorożce xD. Do necro dołączyłam, bo chciałam zobaczyć jak on jest dobry. Okazało się że słabiutki. Była też druga przyczyna. Crassus11 mówił że nie ma już nikogo w necro i mam szanse być szefem, więc się zgodziłam.

Ostatnio najczęściej gram podziemnym miastem, ale zaczynałem od Bastionu, z głupiego powodu. Przeglądałem listę miast i akurat w Bastionie były smoki, a ja nie wiedziałem jeszcze, że nie są to jedyne smoki w grze, a że Bastion na liście jest przed Nekropolią i Lochami, to dalej nie patrzyłem :D

Najczęściej gram Nekro.Dlaczego? bardzo fajny mroczny klimat fajnie zrobione wizualnie jednostki i fajnie się nim gra.

Ja garm wszystkimi po kolei bo to najciekawsze jak dochodzisz do 9 zamku to juz dawno nie grales tym pierwszym wiec znowu sobie przypominasz jak to idzie i gra jest ciagle ciekawa :O)))

Patrz, Baronie, nieźle to wykombinowałeś :). Dzięki temu gra się nie nudzi ^^

Ale przez to nie jesteś dobry w niczym tak naprawdę ;).

Gibon, ale trzeba grać również innymi miastami, bo granie jednym czy dwoma nie rozwija cie.

GiBoN, nie chodzi o to, żeby być zawsze pro, tylko żeby gra sprawiała przyjemność. Nie wszyscy będą mistrzami. Ja kiedyś grałem tylko Zamkiem, Nekro i Bastionem, H3 mi się zbrzydły i dopiero dojrzewam do tego, żeby znów je odpalić (zaczynam od H1 i 2).

Nie chodzi mi o tłuczenie ciągle jednym, tylko o zmienianie miasta co grę, nieogranie się w nim najpierw, to całkiem co innego. Przecież sam grałem wszystkimi miastami wiele razy, jednym lepiej, drugim gorzej...

Ale przecież Baron nie pisał o zmienianiu miasta co grę, tylko o graniu nimi po kolei, to trochę co innego. Zresztą nieważne, doszliśmy już do wspólnego wniosku.

Ja akurat nie trenuje na turnieje i nie cwicze do pojedynkow z innymi...
Nie chodzi mi o to aby opracowac jedno miasto...
Poza tym po przejsciu z 200 map to kazdym gralem 20 razy zatem trudno powiedziec ze nie umiem...
Zreszta wystarczy zobaczyc u mnie wyniki same max ponad 440 ...
W tej grze swietne jest to ze jest 9 zamkow - jesli zatem grasz jedna plansze ze 4 dni to nastepnym razem te zamek trafi cis sie za 32 dni !!! ZA MIESIAC !!! Ta gra faktycznie nigdy sie nie nudzi :O)))) Przy takiej opcji :O)))

Wyniki o niczym nie świadczą ;).

Baron na prawdę nie popisuj się swoimi wynikami, ponieważ one o niczym nie świadczą jak napisał Gibon.

Ach, czyli jednak chodziło Ci o zmienianie zamku co mapę. To faktycznie średnio rozwija, chyba że gramy np. 1 mapę na dzień.

Miastem trzeba pograć na wielu typach map z różnym przeciwnikiem, wtedy wiesz mniej więcej co z czym się je.

Jak juz mowilem nie narzekam na swoj rozwoj o czym swiadcza wyniki... Nie wiem skad wam przyszlo do glowy ze ja sie chwale...
Skoro mowicie ze jesli ktos gra tym systemem to jest slabo rozwiniety to podaje wam moje wyniki z tabeli...
Najnizszy wynik 444 najwyzszy 492 ...
Nie sadze aby ktos nie potrafiacy grac w ta gre mial takie wyniki...
Poza tym ja gram nie po to aby byc najlepszym w jakims turnieju  i pokonac wszystkich graczy a po to ze ta gra jest fajna i aby bylo fajnie...

Ale próbujesz nam wmówić, że jesteś dobry w tę grę gdyż masz te ponad 400pkt.
Ja z botami nie miałem nigdy więcej niż 275 i jakoś żyje.

Ale Baron ma rację - Wy na to zawsze patrzycie przez pryzmat gry multiplayer, a przecież z komputerem gra jest inna, liczą się inne aspekty, np. właśnie te punkty. Przecież na jednym z portali są organizowane "turnieje" single player, gdzie ludzie grają na punkty.

Ale gra z botem jest inna. I mówienie, że jest się dobrym, bo gra się na 200% to nie jest żaden dowód.

Dokładnie o to chodzi. Komputer nie uzbiera Ci nie wiadomo ilu szkieletów, czy nie będzie farmić. Poza tym punkty są też za samą mapę i jej cele, mapa, która w rzeczywistości jest bardzo trudna w single może być nisko punktowana. Wysoki wynik świadczy, że wiesz na czym się ta gra opiera, jak się poruszać, lub jak oszukać kompa. Ja mam tylko jeden wynik z Archem i jeden za złotym smokiem, reszta poniżej 300 bodajże...

Ja puki jeszcze miałem heroes na kompie (wybaczcie mi ten grzech niedługo zainstaluje ponownie) nie miałem ani jednego Archa, złotego smoka itd. Chyba nigdy nie przebiłem dżina :)

A tak do tematu to oczywiście Bastion :)

Olórin to przykład maniaka wierzący w moc jednego miasta. Nawet mathias gra bastionem i to całkiem nieźle.

Xeno po prostu biorąc pod uwagę mój charakter i diabły (rodzeństwo) z jakimi muszę żyć tylko to miasto zapewnia mi relaksujący klimat do gry :)

Ja mam inna teorię, ale nie będę jej publicznie wygłaszał. Niekoniecznie musisz mieć takie zapędy, ale coś z tego masz w sobie^^

Ja zazwyczaj gram: Zamkiem,Nekropolis i Lochem.

To czym gramy najczęściej zależy w co gramy. Przechodząc ostatnio kampanie Cienia Śmierci byłem zmuszony do operowania przede wszystkim jednostkami Bastionu, Nekropolii i Twierdzy, choć Zamek też miał swoje gościnne występy. Odczułem też zafascynowanie Lochem, które zachęciło mnie do dokładniejszego zbadania tego miasta.

Ja gram różnymi miastami, trudno powiedzieć, którym najczęściej w tej chwili. Myślę, że jakim zaczął wymieniać, to poszłaby cała litania ograniczona do 9 wersów :p. Ale ponieważ bardzo lubię kampanie, to grywam tym, co serwuje twórca.

Ja czasem żartobliwie mówię ,że:
- Nekropolis - zamek dla nekrofili i Emo,
- Bastion- dla hipisów i dendrofili,
- Wrota- dla homose... bo tęczowy,
- Twierdza dla prymitywów i bezmózgowców,

W takim razie jestem nekrofilem albo Emo.

A mi się dobrze gra każdym miastem o ile mapa przypasuje, a jak nie to i cytadelą nie chce mi się grać^^

gram najczesciej nekropolia powód jest prosty fascynuje mnie mrok utozsamiam się z gotykiem

Wg schematu Markhama każde miasto dałoby się sprowadzić do takich małych parodii. :p W sumie jednak po co. Trzeba stawiać na elastyczność, bo potem łatwiej wiesz czego spodziewać się od przeciwnika który gra innym miastem niż twoje. Nie ma obowiązku po mistrzowsku grać każdym miastem (mistrzowska gra to rzecz względna, bo zależy do kogo ją porównamy), ale nawet dzięki kampaniom czy kilku scenariuszom można je ogarnąć.

Żeby grać miastem trzeba znać schematy obrabiania banków i walki z danym neutralem. Fb to już tylko zmysł taktyczny gracza i odzwierciedlenie tego jak wykorzystałeś mape.

Ja najczęściej gram infernem, dosyć szybki rozwój, diabełki w 6 dni <3 i w ogóle taki klimat i muzyczka :)

Bastion <3 uwielbiam. Bardzo dobre budynki (skarbiec), silna armia (elfy,smoki), niezłe czary,fajny klimat :)

Jak dla mnie ich miasto jest bardzo przyjemne. Tereny zielone,klimat i utwór muzyczny. Jednostki fajnie dopasowane. Ciągle mnie dziwi Centaur na pierwszym poziomie. Jakim cudem Krasnolud jest lepszy? Może nie mieli pomysłów. To tylko taki drobny mankament.

Spróbuj krasnoluda ubić. Strasznie wytrzymała bestia, a ulepszony sporo zyskuje na szybkości, choć relatywnie wciąż jest klocowaty.

na nieruchawe krasnoludy przydaje się czar "przyśpieszenie"

Kloc nie kloc i tak zginie :P Pomysł z czarem dobry. Trzeba sobie usprawniać rozgrywkę.

ale przydaje się tylko wtedy gdy krasnoludków jest dużo na małą ilość nie opłaca się tracić many :)

Przydaje się przede wszystkim, gdy mam przyspieszenie na mistrzu, nie sądzicie panowie? ;)

Przydatne tylko przy obronie strzelca i łataniu wyłomów.

Krasnale dobre tanki, lubiłem je, choć ich niska mobilność sprawia, że są mało użyteczne.

Przydają się na fb.

Zazwyczaj po ostrych walkach zostają one i enty, tak zauważyłem po sobie.

Mają mnóstwo hp i jest ich dużo (krasnali), im więcej mięsa na fb tym lepiej. ;P

Mięso mięsem, bić też czymś trzeba.

Lepsze mięso niż jakieś tam marchewki :P/

No ja czasami wolę te marchewki, bo potrafią przyłożyć, ale szybko się łamią. Dlatego też gram najczęściej cytadelą. Wytrzyma prawie wszystko.

Podobnie Bastion, tam również wytrzymałość stoi na pierwszym miejscu. W Zamku nie do końca, bo to zależy od konkretnego żołnierza. Szczególną papierowość wykazuje nekropolia.

Akurat Bastion może być potencjalnie papierowy, bo chociaż większość jednostek jest ok, to jednak elfy są delikatne a bez nich Bastion traci sporo siły przebicia.

Twierdza może być papierem, który tnie niczym ostra żyleta. Po prostu cierpi z powodu niskiej obrony, dlatego musi atakować jak najszybciej. By wyrównać braki obrony, większość jednostek ma dużo HP. Wilczki są jednak przykładem ostro tnącego papieru.

Twierdzę zatem nazwałbym żyletą, a nie papierem. W bastionie trzeba bardzo uważać na elfiki, większość pozostałych jednostek jest dosyć mocna. Mnie głównie chodziło o nastawienie miasta na defensywę.

Najczęściej pogrywam Cytadelą.  Znaczy zasadniczo staram się grać wszystkimi dostępnymi miastami, często w rozgrywce sobie ustawiając nawet na losowy wybór (coby elastyczność sobie zwiększać ;>), ale grając Cytadelą po prostu czuję się w swoim żywiole - i nie wiem, czy chodzi tu o sam gameplay tym miastem, czy bardziej o jego charakterystyczny klimat :).

Wiadomo klimat ważny  :)  A ja najczęściej pogrywam Zamkiem, super uzupełnienie jednostek: latający ( ach te Archanioły  :) ) dystansowi niczego sobie, krzyżowcy i panowie czempioni. To lubię  :D

Ja nigdy nie wiem czemu tak ludzie się jarają na widok arha.
Zamek ma papierkowych strzelców.

A ja najczęściej grywałem Bastionem , który jest moim ulubionym zamkiem z ulubioną jednostką jaką jest Wysoki Elf ;) Jednak o 2 -3 lat pogrywam różnymi zamkami dla urozmaicenia i poznania lepiej tej gry :)

Xeno napisał:

Ja nigdy nie wiem czemu tak ludzie się jarają na widok arha.

Bo że tak powiem jest the best  :D

Im dłużej gram w HoMM, tym bardziej zdaje mi się, że Arch jest gulaszem, niby do wszystkiego, ale do niczego.

Archanioł jest debest, bo to cyborg stworzony przez Starożytnych, trochę jak Terminator. Dodatkowo ma zainstalowany defibrylator gdy ktoś polegnie w boju to zaraz go używa, a ciemnocie po czasach Ciszy wydaje się że to magia.

Nie wiem ale ja zawsze bardziej boję się kolesia z hydrami i defem niż takiego z archem.

Archanioł to bardzo dobra jednostka, ma wysokie statystyki i fajne skille. Hydrami z kolei można się nieźle pobawić i wykończyć dużo silniejszego przeciwnika.

Wskrzeszenie archa bez magii ziemi jest słabe.

ja gram najczęściej gajem z dodatku wog :D

Ja zwykle gram lochami,dobre wojska choć drogie. Nie pogardze też zamkiem.

Ja oczywiście Lochy i Zamek, bo mają bardzo dobre jednostki( w tym najlepsze 7 poziomowe)

Ja najczęściej gram Zamkiem, Lochem, Bastionem i Nekropolią. Stosunkowo rzadko z kolei zdarza mi się potyczka Wrotami Żywiołów, nie mniej bardzo cenię sobie mimo wszystko to miasto.

Wszystko praktycznie zależy od wielkości i rodzaju mapy, na mniejszych mapach zdarza mi się grać Fortecą i Lochem gdyż próbuje przygotować się do szybkiego starcia i wolę używać solidnych, nawet jeśli drogich miast, na średnich najczęściej używam zamkiem, myślę też aby zacząć używać Twierdzy i Cytadeli, na dużych mapach zaś, praktycznie zawsze gram Nekropolis.

Ja gram wszytkim po kolei. Tak ze zapominam jak sie gra tym pierwszym zamkiem. Wtedy mozna w kolo i jest ciekawie zawsze.

Najczęściej gram zdecydowanie Lochami i Infernem. Choć zdarza się, że wybieram również inne zamki. Dobrze jest sobie wyćwiczyć dobrą taktykę każdym rodzajem jednostek i bohaterów, szczególnie, jeśli chce się grać multiplayer.

Skoro grasz często Infernem to na pewno sprawnie farmisz demony.

To też, chociaż to nie jedyny powód. Ogólnie bardzo lubię magię ognia i wiem, jak niszczycielska potrafi być. Odpowiednie zaklęcie z magii ognia + taktyka to już połowa sukcesu. Nie bez powodu jest to jedna z moich ulubionych rodzajów magii w świecie HoMM3.

W zasadzie to grając off-line można śmiało obyć się bez farmowania demonów moim zdaniem, choć rzeczywiście jak się gra często tym miastem, to na pewno się już je zna od podszewki. Faktycznie, magia ognia ma całkiem sporo do zaoferowania, w szczególności klątwę, oślepienie, berserk. Choć co do samego Inferno, to przyznam, że gra mi się nim troszkę nieprzyjemnie.

To już zależy od tego, jaki kto ma gust. Zamek nie może być tylko mocny, musi się także podobać i wzbudzać chęć gry u gracza. A wiadomo, nie ma osoby, która lubiłaby wszystkie zamki jednakowo :D

Tak, tak, to prawda, nie samą siłą żyje człowiek. Przykładowo pod względem klimatu moim zdaniem wymiata nekropolia :). I przez to jest też jednym z moich najczęściej wybieranych miast.

A ja podpisuję się pod tym rękami i nogami. Nekropolia i Lochy, oczywiście według mnie, stoją najwyżej, jeśli o klimacie mowa.

Ja gram najczęściej i tylko tymi miastami a są to one zamek, inferno i forteca bo lubię grać dobrymi czyli zamek bo w nim są anioły i lubię też tych kapłanów co tam są albo złymi czyli inferno bo są tam diabły, demony, i psy piekielne lubię też bo rzucają kule ognia i tak dalej głównie gram magią, fortece też lubię bo lubię  pioruny a tytani rzucają piorunem i lubię też tam tych magów...

Odnośnie fortecy - skoro lubisz pioruny i magię, to Solmyr zapewne należy do Twoich ulubionych bohaterów? :)

Zgadłeś :)

Solmyr jest twardy tylko wtedy gdy się go dobrze rozwinie tak jak innych bohaterów.
Raz zebrałem relikt piorun tytana i z magią powietrza byłem niezniszczalny

Solmyr jest spoko, w kategorii magów należy do czołówki. Gdy jednak dodaje się wojowników to już są problemy, bo przez skopany balans klas magowie odstają od wojowników. Solmyr i tak się wybija przez łańcuch itp.

Łańcuch działa we wczesnych etapach potem jak wszystkie ofensywne oprócz implo z doładowaną mocą ssie.
I argument dobrym rozwinięciem nie jest argumentem. Prawie każdy bohater z dobrymi skilami i rozwinięciem jest mocny.

Jak ktoś bardzo chce cisnąć czary ofensywne to ktoś w stylu Sandro jest najlepszy, bo talent magiczny jako specjalność gwarantuje dodatkowe wzmocnienie dla czarów. Nie stracą tak bardzo swojej mocy jak w innych przypadkach. Dla Solmyra jest to niemożliwe, bo już sama jego specjalność pozwala mu startować z łańcuchem, który jest dodatkowo wzmacniany. Talent magiczny to jego zdolność drugorzędna, więc w pewnym sensie spełnia moje zalecenie, ale po pewnym czasie to już przestaje wystarczyć. Będzie bolało, będzie efektywnie ale prędzej czy później przestanie wystarczyć.

Łańcuch piorunów bywa przydatny też w późniejszym etapie gry (jak na czary ofensywne). Solmyr jest wyróżniający wśród magów, tak jak np. Jeddite z lochu.