Lowcakur - 2010-02-23 19:45:49

Zamieszczę krótką fabułe gry :D
Północnym krainom zagraża potworna zagłada - według przepowiedni elfiej wieszczki imieniem Ithlinne, świat zostanie zniszczony w Czasie Białego Zimna i Białego Światła, a od północy skuje go lód i pokryje śnieg. Przepowiednia końca nie jest jedynym zmartwieniem północnej ludności - niedawno skończyła się krwawa, okrutna wojna z południowym cesarstwem Nilfgaardu i elfami, która spowodowała wielkie spustoszenie żyznych niegdyś krain; upada władza skłóconych ze sobą królów rządzących w imię partykularnych, krótkoterminowych interesów... W tym całym chaosie i zamieszaniu jawi się nowy bastion pokoju - Zakon Płonącej Róży. Należący do niego rycerze obiecują bezpieczeństwo i dobrobyt, a także zjednoczenie całej Północy. Twierdzą również, że jedynie potęga czczonego przez nich ognia zdoła powstrzymać nadchodzącą zimę, ale kataklizm przeżyją tylko ludzie północy. Zakon zyskuje na znaczeniu - królestwo Aedrin przekazało mu pewne ziemie, z których prowadzi on wojnę z elfami z Doliny Kwiatów. Wydaje się, że wojowniczy mnisi dążą do wkupienia się w łaski możnych z północy i zapanowania nad zamieszkiwanymi dotychczas przez elfy pustkowiami.

Tymczasem na drogi i szlaki powróciły hordy bestii, w tym wiele dawno zapomnianych lub wytępionych. Potwory żywią się truchłami zmarłych, atakują żywych i szerzą strach wśród mieszkańców Północnych Królestw. Doszło nawet do tego, że plotkuje się o niemożliwym - że ktoś w tajemnicy hoduje te bestie, zamierzając wykorzystać je w nieznanym jeszcze celu...

W takich właśnie nieprzyjemnych czasach Geralt, bohater tej historii, powraca w tajemniczych okolicznościach do Kaer Morhen. Znaleziony nieprzytomny przez innych wiedźminów, starych znajomych, których nie pamięta, nie ma czasu na ochłonięcie. Wkrótce po jego powrocie twierdza zostaje zaatakowana - jest to pierwsze starcie, które przyjdzie nam stoczyć. W czasie kiedy poznajemy arkana sterowania, fabuła nabiera tempa. Z Kaer Morhen... Albo nie. Tego wam nie zdradzimy. Mimo, że to prolog, to warto się jednak z nim zapoznać samemu:)

ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA GRY :D

Sauron - 2010-02-23 20:37:42

Też grałem we Wiedźmina. Czekam na dwójkę. Niech będzie jeszcze lepsza, bo właśnie o to chodzi. :)

Lowcakur - 2010-02-26 16:13:40

No ale sporo musza sie postarac zeby pobic jedynke :P No i spytam sie: W jakie umiejetnosci szedles geraltem? :D

Sauron - 2010-02-28 11:43:36

Powiedziałbym, że trochę tu i tu. :) Znak Aard i Igni głównie + Quen w razie wielkiego zagrożenia mogłem się wycofać i łyknąć jakiś eliksir. Style to oczywista sprawa, punkty rozkładałem mniej więcej po równo i radziłem sobie w każdej sytuacji. Warzyłem kilka przydatnych eliksirów: lecznicze, zamieć, rosomak. Zdarzały się też smarowidła na broń i puszczałem czasem kilka petard ;) (chyba oślepiające)

Lowcakur - 2010-02-28 23:04:06

Ja szedłem w znak igni na maksa arda na 4 poziom a reszta po rowno. Najwiekszy problem mialem z Dagonem bo nie umiem warzyc dobrych eliksirów :D

https://prosec.ibetonovejimky.cz przegrywanie kaset vhs w polsce