- Tajemnice Antagarichu | Heroes 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Forum http://www.herosy3.pun.pl/index.php - Sala Idei http://www.herosy3.pun.pl/viewforum.php?id=199 - Religie świata http://www.herosy3.pun.pl/viewtopic.php?id=1811 |
Olórin - 2010-03-10 16:17:55 |
Jak wiadomo na świecie wyróżniamy kilka wielkich religii, z których każda uznaje się za jedyną słuszną. Na przełomie wieków dochodziło do licznych start na tle religijnym min. rozłam Chrześciaństwa, czy krucjaty. Nawet teraz dochodzi do różnego rodzaju incydentów. |
GiBoN - 2010-03-10 18:26:13 |
Największe religie są religiami monoteistycznymi. Ja nie wierzę w żadną. Każdy uważa, że to jego religia i bóg są prawdziwi, ale prawda jest taka, że ci wszyscy ludzie wierzą w to samo, tylko inaczej to nazywają. Moim zdaniem jednak religia to sposób na wytłumaczenie sobie rzeczy, których się nie rozumie, a dla niektórych ludzi nawet była środkiem do zdobycia władzy. A co do stosunku między nimi... same religie nie są złe, a ludzie. Mało kto naprawdę żyje zgodnie z nakazaniami swego pisma świętego, rywalizują ze sobą i narzucają innym swoje ideologie, religie, które miały czynić człowieka wolnym nie jednokrotnie go zniewalały, dlatego się od nich odcinam... |
Olórin - 2010-03-10 19:46:25 |
Ja wyznaje zasadę, że wszystkie religie prowadzą do tego samego. Jeśli ktoś urodził się katolikiem, to powinien nim zostać do śmierci.To samo tyczy się innych religii. Powinno się być w tej grupie, do której się wpadło, a nie uciekać do tej, w której nam wygodniej. |
GiBoN - 2010-03-10 21:05:15 |
Nie zgodzę się z tym, że jeżeli ktoś urodził się np. jako chrześcijanin to musi nim pozostać. Człowiek dorasta i tworzy swój własny światopogląd, rodzice wybierają nam ścieżkę, którą zaczynamy, lecz to my decydujemy, czy przy niej pozostać, czy też nie. Ja nie wierzę w żadnego boga, swoje zasady mam, ale uważam je za efekt wychowania rodziców i własnego podejścia do innych, niżeli wskazówki z nieba. Bless... |
Olórin - 2010-03-11 12:46:22 |
Nie że zaraz musi, ale powinien. Czasy są takie, że jeśli ktoś odrzuca lub zmienia religie, to nie robi to w imię przekonań, tylko dla własnej wygody,są co prawda ludzie, którzy naprawdę czują, że muszą to zrobić, ale to jest minimalny odsetek. Ja wierze w Boga, bo dziwnie bym się czół myśląc, że nie ma nade mną jakiejś siły wyższej. W przeznaczenie nie wierze, ale w to, że Ktoś jest to już tak. Wierze w ludzi i potrafiłbym zaufać obcemu człowiekowi na ulicy. Wiem, że w tych czasach to raczej mi nie pomoże, ale nie potrafię inaczej. |
GiBoN - 2010-03-11 13:59:38 |
Jedni zmieniają wiarę z "powołania", inni z wygody, a jeszcze inni ją odrzucają, ale podpięcie się pod którąś z nich nie czyni człowieka wierzącym, a jego postępowanie i przyjęte zasady. Kiedyś byłem ministrantem, a obecnie nie wierze w Boga, mimo to nikt mi nie zarzuci, że zrobiłem to z wygody, czy czegoś takiego, co ciekawe uważam, że jestem obecnie nawet bardziej wartościową osobą niż kiedyś. Każde moje działanie jest świadome, jestem spokojniejszy, bardziej zrównoważony i to w żadnym wypadku nie jest zasługą jakiegoś boga... |
Olórin - 2010-03-11 14:58:16 |
Wszystko sprowadza się do tego, że tego kto ma racje dowiemy się dopiero po śmierci ;) |
Sauron - 2010-03-11 17:45:04 |
Mogę o sobie powiedzieć, że jestem ostrożnym katolikiem. Dlaczego ostrożnym? Dlatego, że nie wierzę do końca we wszystkie pomysły Kościoła. Papież, księża, biskupi oni wszyscy są ludźmi i jak każdy człowiek, oni się mylą. Dla mnie dziwnym jest chrzest niedługo po urodzeniu. To jest jakby przyspieszone "wpisanie do kartoteki". Mimo wszystko nie przeszkadza mi to. Historia daje przykłady papieży różnego sortu: uczciwych, spełniających swoje powołanie, rozpustnych mających dzieci i praktykujących m.in symonię, oraz marionetkowych, obalanych przez potężnych cesarzy niemieckich czy innych króli. Inną potępianą rzeczą jest Święta Inkwizycja. Ja się jej aż tak nie czepiam, bo niektóre zarzuty i argumenty do końca nie były wyssane z palca. Oprócz tego próbowali zjednoczyć Europę pod chociaż jedną wiarą. Przecież zagrażał im islamski najazd Imperium Osmańskiego. Podsumowując moje rozważania: jestem wierzącym katolikiem, ale nie przyjmuję wszystkich pomysłów Kościoła. Modlę się, uczestniczę we Mszach i nie przejmuję się głupotami. |
Lowcakur - 2010-03-11 19:11:01 |
Ja tam tak jak Sauron nie jestem jakimś katolicznym ortodoksem :) |
Olórin - 2010-03-11 20:25:15 |
USA to w ogóle się wszędzie wtrąca. Gdyby u nas była ropa, to już mielibyśmy misje pokojową :) |
GiBoN - 2010-03-11 21:02:12 |
Dla mnie systemy działania religii i ich wzajemna tolerancja nie mają sensu, tak na marginesie to czy Jezus nie jest wg. muzułmanów trzecim prorokiem od końca, gdzie wiadomo pierwszym jest Mahomet... |
Sauron - 2010-03-12 16:31:28 |
Ej, arabowie są przecież do tyłu. :) Oni mają rok 1400 około. Jeszcze żyją w średniowieczu. :P |
Olórin - 2010-03-12 17:47:42 |
Z grubsza masz rację że to przez krucjaty. Ale czy oni nie prowadzili świętych wojen? Czy siedzieli potulnie? Też były różnego rodzaju podchody i otwarte wojny. |
Lowcakur - 2010-03-12 20:16:27 |
No wiesz arabowie nie musza sie ruszac bo juz to robia :P A krucjaty byly riposta chrzescijan na wielkie arabskie podboje od VIIw do IXw gdzie zostali zatrzymani przez karola wielkiego itp... :D Radz przeczytac taka ksiazke jak Diuna. Tam jest fajna futurystyczna wizja religii swiata :D |
Magyar - 2010-06-14 00:18:13 |
Ja to skomentuję tak: |
Lowcakur - 2010-06-14 11:45:08 |
No wiadomo, 10 zon daje no powiedzmy... 10 dzieci rocznie. A islam, jak to powiedzial Węgier, takze roznosi sie po swiecie nizym dżuma, oraz ma podobne do dumy dzialanie :D . |
Mathias - 2014-06-06 23:32:07 |
Ja jestem przywiązany do swojej religii, nikomu jej nie narzucam, ale będę jej bronił, jeśli zajdzie taka potrzeba. Jeśli np. państwo zakazałoby mi celebracji świętej niedzieli, wówczas uważam, że mam prawo do jego zdrady, ponieważ to już nie jest moje państwo, gdyż łamie prawa człowieka oraz niszczy fundamenty polskości (w końcu chrześcijaństwo było istotnym budulcem tożsamości narodowej). Religia sama w sobie powinna stanowić kwestię indywidualną. Nie popieram żadnych skrajności. Ataki na Kościół - swoją drogą często słuszne - ze strony osób spoza wspólnoty są dla mnie żałosne. To nie ich Kościół - nie ich sprawa. Dlatego też nie każda decyzja papieża Franciszka, który chciałby z dobroci serca przekonać do siebie także apostatów, jest przeze mnie odbierana pozytywnie (ale za to każdą szanuję z racji dogmatu o nieomylności papieża). Wiele osób twierdzi np., że religia jest źródłem zła. To bzdura. To ludzie czynią zło, bezczeszczą święte symbole i przywłaszczają je. To ludzie grzeszą, a nie Bóg. Jeśli mielibyśmy się tak rzucać liczbami, ile to osób zginęło w czasie krucjat i inkwizycji, to okazuje się, że ofiar ateizmu czy okultyzmu jest kilkaset razy więcej - a wystarczy spojrzeć na sam XX wiek: nazizm, stalinizm, maoizm, dżucze, czerwoni khmerzy czy miliony nienarodzonych dzieci wymordowanych drogą aborcji. Więc nie ma sensu się rzucać, kto ma rzekomo więcej na sumieniu. Religia pomaga mi w życiu i umieraniu. To moja indywidualna sprawa, a zarazem mój przywilej z racji bycia człowiekiem, aby swoją wiarę pokazywać także na zewnątrz w sposób nieinwazyjny. |
ankakoszykowka - 2015-02-23 00:52:40 |
a jakie macie opinie nt ateistów? |
Sauron - 2015-02-23 09:02:06 |
A co z nimi? Ich światopogląd, ich sprawa. Na odrobinę szacunku zasługuje fakt pełnego przyznania do tego, że nie ma czegoś takiego jak siła wyższa, wiara i modły to wysyłanie próśb do powietrza. Gdy następnie umrzemy, to game over, nic już nie ma. |
Mathias - 2015-02-23 12:46:53 |
Do ateistów nic nie mam, z antyklerykałami jestem na otwartej ścieżce wojennej jako dosyć konsekwentnie praktykujący katolik (nie chodzi mi o wybielanie oblicza Kościoła na siłę, a raczej o obronę własnej wspólnoty przed bezsensownym "oświecaniem" przez jej przeciwników, które zbyt często sprowadza się do obrażania i plucia jadem). Ateizm to zwykły pogląd, że Boga nie ma. Ciekawym jest, że niektóre organizacje zaczynają wręcz robić z niego swego rodzaju "religię niewiary", co jest nie tylko sprzeczne z logiką i zdrowym rozsądkiem, ale również rodzi niepotrzebne nieporozumienia pomiędzy wierzącymi a niewierzącymi. Wśród moich znajomych jest wielu ateistów, obecnie już zostali tylko ci z tzw. przekonania, ponieważ moda na ateizm, która jeszcze z 2 lata temu panowała wśród młodzieży, powoli ustępuje innym "modom" (teraz chyba na topie jest krucjata o niezawisłość marihuany, która nawet mnie - pełnego zwolennika legalizacji narkotyków - zaczyna powoli drażnić ze względu na przesadną ekspansywność). Dogadać się można z każdym, religia to prywatna sprawa każdego człowieka, nigdy nikomu w butach nie wchodzę w jego poglądy na sprawy wiary/niewiary i dokładnie tego samego oczekuję od innych, co niestety już takie oczywiste nie jest.
No tak, gdyby Boga nie było, należałoby go wymyślić [I. Kant], ale zarazem stawiając na istnienie Boga niczego nie tracimy, a możemy jedynie zyskać po śmierci [Zakład Pascala]. Człowiek ma rzeczywiście naturę wierzącą, lubimy doszukiwać się udziału sił nadprzyrodzonych w naszym życiu. Co do kapłanów, nie da się ukryć, że niektórzy działają tylko w celu wyzysku ludności, to niestety plaga każdej epoki dziejów - jednak moim zdaniem o ile rzeczywiście w średniowieczu czy jeszcze nawet na początku XX wieku należało tego typu praktyki piętnować i ludzi uświadamiać ze względu na utrudniony dostęp do wiedzy, o tyle w XXI wieku wydaje mi się, że każdy ma dostęp na własną rękę do tylu zasobów intelektualnych, że jeśli ktoś daje się manipulować wyrodnym duchownym, to nie należy go w żaden sposób żałować. |
Baron - 2015-02-24 13:55:54 |
Slowo ateizm jest tak szerokie ze trudno jednym zdaniem . Sa psychole ktorzy chca zniszczyc religie i sa ludzie uczciwi ktorzy nie spotkali Biga choc chca byc dobrymi . |
Gaahl - 2015-02-24 17:42:22 |
Jeśli biblia dowodzi istnieniu Boga to czy komiks o SpiderManie świadczy o istnieniu Spidermana? |
MJOdorczuk - 2015-02-24 20:15:40 |
Jeżeli wydarzenia w nich zawarte będą znajdywały odzwierciedlenie w historii, pisać i rysować o nim będzie wielu, niezależnych autorów, będą zawierały przepowiednie, które się sprawdziły, przekonają kilkaset milionów ludzi o swej prawdziwości (na rzeczywistość przed Chrystusem, kilkaset tysięcy) i, bo ja wiem, przetrwają kilka tysięcy lat, to pokusiłbym się o twierdzenie, że tak. |
Markham - 2015-02-27 11:04:25 |
Bóg to bardzo szerokie pojęcie. Dla niektórych oznacza posąg,obraz,planetę, przestępcę lub Kosmos czy anioła. Oczywiście we Wszechświecie istnieje pewna siła panująca nad kosmicznym ładem. Proszę zobaczyć ile złożoności jest chociażby w budowie listka. Wszystko w przyrodzie ma swoje miejsce. Istnienie czegoś inteligentnego dowodzi chociażby DNA. Ja tam nie czczę Boga tylko staram się go poznać przez jego zamysł. Nie używam też określenia: ,,Bóg'' , gdyż jest powoduje mętlik. Dlatego mówię Absolut lub Kosmos czy też po masońsku Wielki Architekt. Jego dzieło przejawia się wszędzie. Najlepszym przykładem jest tak zwana ożywiona materia posiadająca pewną energię, która pochodzi bez pośrednio od Niego. On sam jest inteligentną przyrodą, cyklem narodzin i śmierci. |
MJOdorczuk - 2015-02-27 17:18:45 |
Nie chcę się czepiać czy obrażać, ale przed chwilą czytałem ulotki od Świadków Jehowy i są dosłownie tym samym stylem pisane, przez co mam pewne uprzedzenia co do tego tekstu. |
Sauron - 2015-02-27 18:46:41 |
Widać, że ćpacie ostro. |
Mathias - 2015-02-27 20:39:28 |
A ja uważam, że wątpliwości i pytania MJOdorczuka są jak najbardziej racjonalne. |
Baron - 2015-02-28 22:42:08 |
Tworcy Spidermana nie twierdza zdaje sie ze jest prawdziwy prawda ? |
Mathias - 2015-02-28 23:35:36 |
To swoją drogą, a ponadto wydarzenia opisane w Biblii znajdują potwierdzenie w różnych niezależnych źródłach greckich, hebrajskich, a nawet rzymskich, co świadczy o ich wiarygodności z co najmniej historycznego punktu widzenia. Z tego, co mi wiadomo, istnienie Spidermana nie zostało potwierdzone w żadnych innych źródłach, chyba że za takie uznamy, bo ja wiem, inne komiksy o superbohaterach? Tylko że te komiksy są również niewiarygodne, ponieważ znajdują potwierdzenie wyłącznie między sobą, nie istnieje obiektywne (nazwijmy je roboczo "laickie") pismo historyczne mówiące o dokonaniach Spidermana. Choćby z tego powodu już na wstępie Spiderman musi zostać uznany za nieistniejący, a komiksy o nim za niewiarygodne. Z kolei Pismo Święte może podlegać dalszej analizie, o czym już szerzej napisali MJOdorczuk i Baron. |
Xeno - 2015-03-01 15:15:59 |
MJO i Markham ładnie z neta rżną tekst. |
Mathias - 2015-03-01 16:50:57 |
Uuu, to nieładnie :P |
MJOdorczuk - 2015-03-01 18:23:04 |
Skąd rzekomo zerżnąłem? Zdarzało mi się już kilka razy, że gdzieś w podświadomości utknął mi artykuł jakiś i przypadkowo, myśląc, że wymyślam, pisałem słowo w słowo to, co w tamtym artykule, ale nie kojarzę żadnych tego typu tekstów, żebym ostatnimi czasy czytał. |
Sauron - 2015-03-01 21:16:01 |
Jednak wiedziałem, że coś jest na rzeczy. |
Baron - 2015-03-03 13:28:05 |
Moze sie ucza ? Tylko oby z dobrych zrodel bo ... w sieci są śmieci ... Taki rym . |