Kto wygra? Zostawiam to do waszej dyspozycji.

w walce 1 vs 1 zapewne mnich, ale trzeba by sprawdzić... Ogólnie lepszy jest drzewiec, przy większych ilościach nawet w pojedynkę go położy. Dobra zasłona elfów, zakorzenia, natomiast mnich to totalny pic na wodę, taka ozdoba nie wiadomo właściwie po co...

No to teraz ja się rozpisze.

Mnich- jedna z najgorszych jednostek na poziomie, lepszy jest tylko od magmy, która może nadrobić przyrostem. Mimo wszystko jest przydatny na polu bitwy i coś nabruździć zawsze może, więc mimo wszystko trzeba tę jednostkę uszanować.

Ent- Klocek jakich mało, ale jest za to bardzo wytrzymały. Ma drugi przyrost na poziomie (magma ma większy), jak i najtańsze siedlisko. Cena jest tak niska, że nawet budynki stworów niższych poziomów są niekiedy droższe o siedliska kochanego drzewka ;)


Generalnie te jednostki są zupełnie różne w zastosowanie, przez co ciężko je porównywać, ale mimo wszystko postawie na enta. On robi coś konkretnego na polu bitwy, a mnich co najwyżej pełni rolę wspomagającą ;)

Wiesz bez drzewców ciężko utrzymać elfy przy większych walkach, a one są trzonem armii bastionu, natomiast mnisi są, bo są, bez nich tragedii nie ma...

Trochę ciężko je porównywać, ze względu na inne role w swoich miastach. Ent ma więcej HP, ale on walczy wręcz i oplątuje to musi być odporniejszy, od strzelającego przecież kapłana. Plusem tego ostatniego jest to, że zadaje obrażenia na odległość. Ent zadaje wtedy obrażeń zero.

Popieram tutaj dokładnie słowo w słowo zdanie Olórina. Kapłan ma drastycznie małe staty jak na poziom, ale strzela, dzięki czemu zawsze się przyda w armii. Natomiast Drzewiec ma dobre staty, ale jest okropnym klocem... Trudno je porównać. Pozostawiam ten pojedynek póki co bez rozstrzygnięcia. Dojdzie do niego podczas gdy będę opisywał walkę Zamku z Bastionem :).

Przecież Ent ma marniutkie staty i dmg. Ratuje go tylko HP, skill i elfy...

Pamiętaj jednak, że Enty posiadają wyższy przyrost niż Kapłani (+2 bodajże z dobudówki), a to należy koniecznie uwzględnić w rozumowaniu. A więc niby marniutkie staty, ale jednak jest ich więcej, przez co w defensywie trudno ich rozwalić. Co nie zmienia fakty, że w innych sytuacjach niż obrona Elfów są praktycznie nieprzydatne.

Ah tak, miało to być w tamtym poście, ale widocznie zapomniałem napisać.  Oby dwie jednostki marne, ale enty przynajmniej są tanie jak barszcz i przydatniejsze w bastionie, niż kapłani w zamku.

Tu się nie do końca zgodzę: Kapłani są słabi, ale nie można ich pominąć całkowicie. Posiadają bardzo ważną funkcję - są przecież strzelookami, marnymi, ale jednak. A strzelooki są znacznie przydatniejsze niż jednostki czysto defensywne.
W sumie... jakby tak zrobić mix Ent + Kapłan, to uzyskalibyśmy ciekawy efekt: Kapłan by strzelał, a Ent by go bronił i tworzył tarczę "nie do przejścia", że tak powiem :).

Elf + emt to lepszy mix. Przecież legolas jest dużo lepszym strzelcem od kapłana. Poza tym właśnie o tym mówię. Mnich jest tak kiepski, że może strzelać, ale nie musi. Ent w bastionie utrzymuje, by jakże ważny JEDYNY strzelec miał jak najmniej strat. Moim zdaniem to on jest ważniejszy.

Nie przeczę, że Elf jest lepszy od Kapłana, jeśli chodzi o przydatność. Jednak należy pamiętać, iż wyłączyć z gry 6. lvla, jakikolwiek on by nie był (mowa tu o Kapłanie czy Encie), to zbrodnia. Ja myślę, że obydwie jednostki spełniają swoje zadania, a która ważniejsza, to już kwestia oceny. Według mnie mimo wszystko strzelook jest bardziej potrzebny od defensywnego potwora.

Owszem, tylko powiedz mi w ilu przypadkach taki kapłan przesądza o losie bitwy? Bo w bastionie przy najcięższych bitwach jeżeli coś zostaje to właśnie enty i ewentualnie krasnale.

Ent zostaje, bo nie bierze udziału w bitwie. Kapłan nie przesądza o losie walki, ale bierze w niej czynny udział ;).

Birezr przy dużych bitwach chcąc nie chcąc ktoś zawsze próbuje podbić do elfów, a już jak np. zakorzenią takiego ptaka gromu, to dopiero się wkurzyć idzie...

To prawda, w takich większych bitwach zakorzenienie może czasem zdziałać cuda... To dosyć dobry skill.

Dobry, bo dobrze dopasowany, u jednostki szybkiej sprawiał by problemy, a tak to klocek zatrzymuje ofiarę przy sobie i wszystko gra :).

No dobra, dyskusja dyskusją, ale czas na matematykę ;).

Ponieważ jakoś tak już przyjąłem, to i tym razem porównam jednostki ulepszone.

Kapłan vs Ent
Atak: 12 > 9, przewaga Kapłana
Obrona: 10 < 12, przewaga Enta
Obrażenia: 10-12 < 10-14, Ent wygrywa dzięki większemu max. damage
Wytrzymałość: 30 < 65, wręcz gigantyczna przewaga Enta
Szybkość: 7 > 4, tu natomiast bardzo duże zwycięstwo Kapłana
Przyrost: 6 < 6+2, Ent prowadzi dzięki dobudówce
Cena: 450 < 425, minimalna różnica na korzyść Enta


DMG faktyczne
Kapłan: 6*10-12*(1 + (12 - 12)) = 6*10-12 = 60-72
Ent: 8*10-14*(1 + 0,025*(9 - 10)) = 80-112*(1 - 0,025) = 80-112*0,975 = 78-109,2 ~ 78-109
Różnica (na korzyść Enta): 18-35

Gdyby nie wysoki przyrost Enta różnica między jednostkami była prawdopodobnie niedostrzegalna. Jednak te dodatkowe dwa drzewka w zagajniku to potężna dawka siły. Czy różnica w tej chwili jest duża? Trudno mi to ocenić.

Teraz HP:
Kapłan: 30*6 = 180
Ent: 65*8 = 520
Różnica: 340
Tutaj przewaga Enta jest wręcz gigantyczna. 340 punktów życia!

Na koniec sprawa skillów: Kapłan strzela, nie ma ograniczeń w walce wręcz i jest szybszy od przeciwnika. Ent natomiast jest strasznym klocem, który ledwo się rusza, lecz posiada dobrze dobraną umiejętność - paraliż. Pod względem umiejętności specjalnych Kapłan jest lepszy, ale skill Enta także niczego sobie.

Podsumowanie: Skill lepszy u Kapłana, ale cała reszta działa na korzyść Entów, a PRZEDE WSZYSTKIM przyrost, którego dodatkowe dwie jednostki gwarantuje Zagajnik. To z niego bierze się taka przewaga drzewek. W walce 1 vs 1 mogłoby być różnie, ale trzeba być realistą. Wygrywa oczywiście ENT! Razem z GiBoNem wymieniliśmy różne punkty widzenia na te jednostki, różne techniki ich wykorzystania, obydwie zajmują raczej dolne miejsca 6. lvla. Kapłan jest słabszy głównie z powodu tego felernego HP, które prześladuje strzelooków Zamku.

Brawa dla zwycięzcy - Enta!

Po pierwsze to to są jednostki 5. poziomu, ale mniejsza... Takie porównanie tych jednostek jest trochę drętwe, bo ich role są całkiem inne i nie warto się fatygować drzewkami do strzelaków. Od tego są pegaziątka ;].

Ale i tak "pegaziatka" ida tylko n pierwsze uderzenie, potem rozniasa je krzyzaki i halabrdy. A szczerze mowiac, to grajac kampanie Ostrze Armagedonu, Gelu uzywalem tylko strzelcow, elfow oraz drzewek i krasnali.  A kaplan przy oblezeniach pada po 3 turach( tak jak w kazdej innej bitwie) :D

GiBoN, numerek mi po prostu zły się wbił ;(. Podobnie mam w dziale Miasta - źle wpisuję z rozkojarzenia albo zeza :p.

Zgadzam się z Łowcą - Pegazy są za słabe, nie przedrą się do strzelooków. A nawet jeśli, to szybko zostaną zlikwidowane. Niestety, są znacznie gorsze od Chimer. Przez chwilę może stwarzają jakieś zagrożenie, ale generalnie łatwo dostają w łeb. Porównanie miało ocenić siłę fizyczną jednostek + ich przydatność na polu walki. Jeśli chodzi o ową przydatność, to tak jak mówiłeś, trudno je oceniać i tutaj każda ocena jest subiektywna, ale statów nie można obalić.

Entow jest duzo . Mimo ze powolne to jeden strzal dostana z polowa obrazen . Pozniej 4 strzaly na 100 % zanim dojda ... Z tym ze takie porownanie jest niesparwiedliwe bo z entami bierze sie taktyke . Przyspiesza sie je i teleportuje a z mnichami nie ma to specjalnie sensu poza przyspieszaniem . Stad Ent jest silniejszy ... A poza tym mozna ich ulepszyc i sa szybsi . Przyrost jest olbrzymi a statystyki gigantyczne i jeszcze oplatuja ... Swietna jednostka ...

Enty można spowolnić, a mnichów też da się teleportować... Znowu gdybanie, jakiego to by się czaru nie rzuciło.

Wydaje mi się, że te jednostki trzeba porównywać w kontekście całej bitwy. Ciężko wymagać od entów, by maszerowali przez całą mapę, by szturchnąć i oplątać kapłana, który jest jednostką strzelającą więc stoi w miejscu i strzela. Ent ma pilnować elfa, czekać aż ktoś ważny podejdzie blisko by go trzepnąć gałęzią w głowę i oplątać.