Olórin - 2010-05-24 20:48:50

Bardzo łatwa i przyjemna kampania. Gramy w niej uważanym za najlepszego bohatera w grze Gelu.

Co tu mogę dużo pisać. Jakie są wasze opinie na temat kampanii, może znacie jakieś ciekawe sztuczki, rozwiązania na przejście kampanii?

GiBoN - 2010-05-24 22:35:38

Jak zwykle grając Gelu nie można narzekać hehe :). Mimo wszystko wolę mosje przeznaczone dla Sandro :D.

Crassus11 - 2010-05-25 08:36:15

Najgorsza misja ze smokami. Zawsze Gelu u mnie miał opnad 100 strzelców, ale jak smoki dolatują w 1 turze to nie ma szans. Trzeba rozwijac zamek po kolei

Olórin - 2010-05-26 20:16:07

O ile dobrze pamiętam to w tym etapie nie ma zbytniego sensu atakować komputer. Wystarczy zdobywać zamki neutralne i brać z nich smoki, a jeśli to możliwe to jeszcze można je jakoś dozbroić, bądź coś skubnąć przeciwnikowi jeśli to będzie możliwe. Potem tylko po pierścionek  ;)


W drugim etapie jest bardzo fajny skrót na szybkie przejście do misji 3 (wyżej wymieniona o smokach). Jeśli pójdzie się w prawo to ma się enty broniące polany z sporom ilością surowców i handlarzem artefaktów. Niekiedy rzeczony pierścień już się tam trafia, więc wystarczy go kupić i mamy następny etap. To jest chyba drobne niedopatrzenie twórców kampanii ;)

Crassus11 - 2010-05-26 20:25:21

Nie słyszałem o tym. Ale bardzo fajne ;p

Lowcakur - 2010-05-26 20:28:00

Kampania nie jest szczegolnie trudna. Dyplomacja Gelu i wszystkie stworzenia z bastionu dolaczaja sie po drodze :D

Olórin - 2010-05-26 20:28:56

Ja już tak miałem kilka razy ;) Ogólnie fajna sprawa, tylko potem jeśli się nie ma przynajmniej jednej magii na mistrz to może być problem ;)

Ogólnie najlepiej jest expić na max w pierwszej misji i jeśli to możliwe zdobyć jakąś magie na mistrz. Potem to już jest luzik

Mathias - 2010-05-31 23:18:15

Bardzo łatwa i przyjemna kampania ;). Moja ulubiona misja... chyba ostatnia ;). Bardzo urozmaicone etapy. Co do misji ze smokami: łatwa, dużo smoków mamy :). A poza tym to w Przeklętym PRzymierzu dowiadujemy się, iż scenariusz nr 3 był niepotrzebny, a smoczy władcy zginęli na marne, ponieważ Lord Falorel - dowódca Leśnej Straży, który zlecił Gelu zadania - okazał się wampirem. Ależ się te losy potoczyły...

Lowcakur - 2010-06-01 14:51:13

Ale to i tak jest glupie, poniewaz awsze zli przegrywaja, a dobrzy wygrywaja. :/

Sauron - 2010-06-01 15:50:38

Gelu, no to wiadomo że strzelcy nam będą ułatwiać pracę. Całkiem przyjemna kampania, stopień trudności dość wyważony, trzeba jednak uważać na smoczki.

Mathias - 2010-06-01 22:12:31

Łowca, zło robi zawsze dziecinne błędy, które dobro potrafi wykorzystać. Według historii Enroth i Antagarichu, zazwyczaj zwyciężają inteligentniejsi, a nie silniejsi ;). Oczywiście, tylko w grach, bo szara rzeczywistość uczy nas, że jest dokładnie odwrotnie...

Sauron, Strzelcy są przydatni w pierwszych dwóch misjach najbardziej. Ale potem przechodzą do lamusa ze względu na swoją bardzo małą liczbę HP. W trzeciej misji to Smoki odgrywają najważniejszą rolę, zaś w ostatniej - po prostu armia Bastionu.

Lowcakur - 2010-06-02 14:16:36

No niestety, ale mi i tak to zwisa, poniewaz w grach zawsze wolalem zlych(odwrotnie jak w rzeczywistosci, chociarz aniolkiem tez nie jestem :cat: ) Zuo jest dobre i koniec :P

Crassus11 - 2010-06-02 16:58:54

Mówisz tak bo jesteś przyzwyczajony od dzieciństwa, że zło zawsze przegrywa. Ja patrzę na to z innej strony.

Lowcakur - 2010-06-02 20:09:02

Ja czy Mathi9as? Jesli mati to wporzo, zgadzam sie, a jesli ja, to gdzie to stoji Crassiu? ^^

Olórin - 2010-06-02 21:10:26

Dobro i zło to pojęcia względne
to co dla jednego jest dobre, dla drugiego jest złe, a ogólny zarys jest wytyczony przez większość, choć trzeba przyznać, że ogólnie jest słuszny.

Co do kampanii to Gelu został tak jakby oszukany, gdyż zebrał walczył z sojusznikami "zdobywając" plamę na honorze. Oczywiście później ją zmywa ;)

GiBoN - 2010-06-02 21:35:00

Ale moim zdaniem i tak głupio, że Kreeganie przegrali tą wojnę, powinno być inaczej :). Co do kampanii to chyba każdego bohatera początkowych kampanii SoD ktoś zrobił w konia, no może poza Yogiem...

Lowcakur - 2010-06-02 21:41:47

Yoga zrobila w konia jego matka, wysylajac go do nauki czarow. :D Wiec nie ma wyjotkow...

GiBoN - 2010-06-02 21:55:52

Wcale nie, on bardziej przypominał dżiny z bracady, niż barbarzyńców, myślała, że będzie mu tam dobrze.

Olórin - 2010-06-02 22:28:24

W każdym razie to on (Yog) pełnił najważniejszą rolę po dobrej stronie dobrych bohaterów.Wiedział o mieczu i przekazał tę wiedzę pozostałym ;)
W sumie to nawet logiczne. Jedyny, którego w hu... nie zrobili podczas kampanii.

A co tam jego matka myślała to Bóg jeden wie. Wyszło jak wyszło ;)

GiBoN - 2010-06-02 23:04:53

Tu wykazał się Yog, w AB Gelu, w RoE Katarzyna, ale i tak najfajniej bulwersowali się Crag i Adrienne  hehe:D:D.

Mathias - 2010-09-23 21:23:13

Matka Yoga to typowa despotka, która zapewne miała "wpadkę" z barbarzyńcą i tak powstał nasz bohater ;]. Potem starała się mu wybić z głowy wszystko, co związane z Krewlod i jego ojcem, zmierzając do uczynienia go potężnym magiem Bracady. Swoją drogą Yog mógł stać się jednym z nielicznych wszechstronnych herosów: nie dość, że potężnym fizycznie, to w dodatku obdarzony nieprzeciętną mocą magiczną.

A wracając do Eliksiru Życia, to mam pytanie związane z Gelu: kim byli i skąd wzięli się na lodowej wyspie elfy Vori? Zna ktoś ich historię?

Deferdus - 2011-01-02 12:05:28

W tej misji, zawsze jak ma się trochę strzelców (przynajmniej 40) można ich podzielić na 2 oddziały, wtedy smoki nie są za bardzo potrzebne. Bo pierwszy oddział mocna zrani oddział przeciwnika, a drugi albo dokończy dzieło poprzedniego, albo atakuje następny i już wróg jest o wiele słabszy niż by był z jednym oddziałem strzelców.

Sauron - 2012-05-02 10:50:22

Ja używałem strzelców cały czas i nie żałuję. Armię uzupełniałem innymi jednostkami i ta kampania poszła całkiem sprawnie.

Mathias - 2012-05-03 00:04:05

Z biegiem czasu ja się już od strzelców uniezależniałem. Zresztą pod koniec miałem już tak wykokszonego bohatera, że mało kto stanowił dla niego problem ;). Najłatwiejsza misja to była względnie trzecia wg mnie, bo ze smokiem na start można było spokojnie expić ;). Aczkolwiek ze strzelcami cały czas da się expić, więc chyba to nie ma większego znaczenia. Ale kampania fajna, przyjemna. Tak nawiasem - czy Gelu w końcu jest postacią pozytywną, czy negatywną? Chodzi mi o to, że w wyniku jego walki na Vori z Tarnumem zniszczony został Antagarich. Kto tutaj jest zły - Gelu czy Tarnum? A może oboje? Jak uważacie?

Xeno - 2012-05-03 12:42:34

Przecież Gelu walczył z Kilgorem... Tarnum chciał cię ich powstrzymać.

Mathias - 2012-05-03 20:19:01

Imię mi się pomyliło, ale pytanie pozostaje aktualne.

Olórin - 2012-05-03 21:15:27

Zły był ten Kilgor. W końcu w kampaniach AB jest jakaś przepowiednia w tekstach czytanych, że Gelu z ostrzem Armagedonu zaprowadzi porządek :)
A Kilgor ruszył po ostrze mrozu, bo go żona podjudziła do tego ;p Jak dla mnie Gelu nie był świadomy konsekwencji tego starcia :)

Mathias - 2012-05-24 13:04:41

A skąd masz informację o motywach Kilgora? Bo o Gelu to wiem, w ,,Ostrzu Armagedonu" był taki tekst, natomiast o Kilgorze nie słyszałem dokładnych danych.

Sauron - 2012-05-24 14:24:21

Kilgor był ambitny, okrutny i rządził jako tyran. Tyle wiemy. Jeśli chodzi o Miecz Mrozu, to chyba któraś jego żona chciała je zdobyć, by uznał jej dzieci za swoje (co było prawdą, ale jak się jest królem...). Zresztą Kilgor słusznie się domyślał, że Gelu stanie mu na drodze i nie pozwoli mu podbić świata. Miecz Mrozu jako przeciwwaga dla Ostrza Armagedonu, a że świat wyleciał w powietrze: cóż to było trochę niespodziewane. :p

Mathias - 2012-05-24 15:46:01

W każdym razie konfrontacja tych dwóch bohaterów i przedstawienie ich jako swoich nemezis z perspektywy wydarzeń poprzedzających rozpiernicz była sama w sobie niespodzianką ;). Swoją drogą zauważcie, że Lucyferowi ostatecznie udało się zrealizować swój plan - Ostrze Armageddonu posłużyło do zniszczenia Antagarichu ;). Inna sprawa, że on sam już nic z tego nie miał.

Olórin - 2012-05-24 22:04:11

Sauron dokładnie. Jego żonka je wykradła i włożyła w łapy Kilgora :)

Znaczy się tak. To, że po jednej stronie stanie Gelu to aż tak nie zaskakuje. W sumie najbardziej pozytywna postać w grze. Po drugiej stronie spodziewałem się prędzej Sandro, ale jednak twórcy fabuły oparli się na niewiedzy i dali tam rządnego władzy Kilgora.
Sam Lucyfer kreegan byłby pewnie zadowolony, chociaż sam by raczej do takiego rozstrzygnięcia nie doprowadził :)

Mathias - 2012-06-03 16:45:10

A ja cały czas miałem wrażenie, że Gelu się stoczy albo ostatecznie stanie po złej stronie mocy. Wyjątkowo dziwna była przepowiednia, jaką otrzymał, myślałem, że to wizja jego służby złu, a tymczasem to chyba była swego rodzaju zapowiedź Rozliczenia.

A Kreegan był szaleńcem, dążył do zniszczenia świata, ale nie bardzo sam miał w tym jakiś osobisty cel.

Kramer - 2012-06-05 15:58:37

Być może Lucek chciał po prostu zniszczyć planetę, ponieważ była przesiąknięta ludzkim nasieniem. Wiedział, że jego oddział sam nie da sobie rady, a za pomocą ostrza wyeliminuje wielki obszar pełen wrogów swojego społeczeństwa. Był nawet gotów poświęcić się w imię narodu- taki kamikadze. Dla Antagarichu stał się okrutnym postrachem niewinnych ludzi, z perspektywy Kreegan był prawdopodobnie bohaterem narodowym :P

Co do samej kampanii, uważam ją za bardzo przyjemną i łatwą. Gelu jest wypasionym bohaterem, moi strzelcy kosili wszystko na swej drodze. Szkoda tylko, że ostatnia misja była tak mało destrukcyjna- potrzebne arty dało się zdobyć bez przemęczania dzięki gildii złodziei. Jak dla mnie to było zbyt łatwe.

Xeno - 2012-06-06 14:57:38

W znaczeniu ludzi zniszczyć świat, spalić go to okropna rzecz. W rozumowaniu diabłów to było coś pięknego, wizja świata idealnego dla nich, czyli w ogniu i pożodze. Chcieli po prostu przerobić Antagarich na piekło^^

Sauron - 2012-06-06 17:41:04

Kreeganie to wrogowie Starożytnych. W uniwersum Heroes jak również Might&Magic, w pewnym momencie nastąpiła utrata kontaktu ze Starożytnymi, sprawka Kreegan- przez ten brak kontaktu świat pogrążył się w barbarzyństwie, czyli zamiast laserów i bajerów z przyszłości mamy magię i rąbanie mieczami. Kreeganie potem przylecieli, by dokończyć robotę. Ostatecznie świat wyleciał w powietrze, zmieniając się w wielką kulę ognia, pytanie tylko jak Kreeganie na tym wyszli :p

Kramer - 2012-06-06 18:44:58

Myślę, że raczej dobrze. Przecież potomkowie starożytnych wytracili znacznie więcej ludzi. Kreegan na planecie było raczej mało, w końcu w nocy spadających gwiazd pospadało ich tylko kilkuset :p A propo, jakim cudem w kampanii jest ich tak dużo, mimo że na antagarich spadło tylko kilka statków?

Część cywilizacji mimo wszystko ocalała, przeteleportowali się gdzie indziej i zaczęli wszystko od nowa. Trochę szkoda tak dobrze znanego starego świata, ale przynajmniej zabieg ten otworzył twórcom furtkę do stworzenia wielu ciekawych scenariuszy. A kampanie w H4 są zdecydowanie najciekawsze.

www.worldhotels-in.com