Mathias - 2015-04-07 13:35:23

Już od paru lat nosiłem się z zamiarem założenia niniejszego wątku, ale zawsze jakoś wypadało mi to z głowy. Otóż swego czasu wpadła mi w ręce książeczka katolicka pod redakcją księdza Grzegorza Felsa o chwytliwym tytule Satanizm w Polsce i Europie - stan obecny i profilaktyka. Powstała ona w odpowiedzi na wydarzenia z 1999 w mojej kochanej Rudzie Śląskiej, gdzie dwójka kretynów zadźgała inną dwójkę nie mądrzejszych, bo uprawiających ten sam okultyzm, nastolatków w imię szatana. W tym czasie wybuchła spora paranoja, ludzie, a szczególnie kościoły zaczęły widywać we wszystkim demoniczne znaki, deprawującą magię, przerażający satanizm. W tym całym zgiełku zapomniano o dosyć istotnym fakcie, iż mordercy z Rudy Śląskiej nie potrafili nawet poprawnie tłumaczyć z łaciny inkantacji, z których czerpali swoją "wiedzę" na temat satanizmu, byli zwykłymi półgłówkami, którzy bezrefleksyjnie ulegli ówczesnej modzie na diabelskie rytuały (kiedyś tak objawiało się dzisiejsze hipsterstwo), niemające niczego wspólnego z którymkolwiek z kościołów szatana. No ale niestety ludzie już tak mają, że wszystko, czego nie rozumieją - a więc muzykę metalową, literaturę fantasy czy subkultury młodzieżowe - z łatwością szufladkują w swoim uproszczonym modelu świata w kategorii ZŁO.

Oberwało się i grom komputerowym. Lektura samej książki księdza Felsa jest dosyć ciekawa, ponieważ przez większość rozdziałów stanowi dosyć sensowne sprawozdanie z badań nad satanizmem w Europie, podając konkretne informacje o jego odmianach, statystykach wyznawców i popełnionych przestępstwach. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak na samym końcu, w rozdziale napisanym przez księdza Mariusza Gajewskiego, który nosi tytuł Satanizm w grach komputerowych. Oprócz słynnych tytułów jak Carmageddon, Postal, Diablo, Blood, Doom czy Resident Evil - co do których po części jestem skłonny zrozumieć awersję Kościoła, gdyż prezentują sporo przemocy, okultyzmu, antyklerykalizmu, demoralizacji i innych niechrześcijańskich antywartości (inna sprawa, że nie rozumiem kompletnie, jak można traktować gry komputerowe na poważnie jako narzędzie szatana, ale to już pozostawiam waszej ocenia) - pojawił się podrozdział poświęcony m. in. Heroes of Might and Magic III. Z racji tego, że gra została wydana w 1999 roku, a więc w roku morderstwa z Rudy Śląskiej, i tak jestem zaskoczony, że nie wplątano serii HoM&M w tę konkretną zbrodnię, aby jeszcze bardziej przykryć kretynizm morderców i ich ofiar pod płaszczykiem opętania (w które skądinąd wierzę jako możliwe, ale nie w tym przypadku). Cóż takiego znalazło się w artykule księdza Gajewskiego? Postanowiłem zamieścić go w całości (pisownia oryginalna, stąd pojedyncze błędy), abyście sami mogli ocenić zawarte w nim tezy i wypowiedzieć się na nieco prowokacyjny (nie ukrywam temat): ile jest satanizmu w Heroes 3 i czy czujecie się uprawiaczami okultystycznej magii? Spory fragment artykułu jest także poświęcony grze Warlords Battlecry, a jako że mamy na forum fanów także i tej serii, będzie to dla nich ciekawostka.

Okultym i magia w grach komputerowych


Vampire the Masquerade: Redemption to kolejna gra, w której wątki gnostyczne, żydowska kabała oraz elementy satanistyczne. W jednym z opisów gier odnajdujemy słowa: Wampiry - jak się okazuje - mają swoje społeczeństwo ze ściśle określoną strukturą. Sami siebie nazywają Kuzynami (Kindred) albo Kainitami, jako że wszystkie są potomkami Kaina, który za wiadomy czyn (wymordował czwartą część ludzkości) został przeklęty i "obdarowany" wampiryzmem przez Boga. W legendzie pojawia się też Lilith, demoniczna pierwsza żona Adama (zanim Bóg stworzył Ewę, biedaczek Adam ze swą cielesnością radził sobie jak umiał, a że nie bardzo mu to wychodziło, po kilku żałosnych próbach (...) usłużny szatan podsunął mu Lilith). Owa Lilith nauczyła Kainitów władania mocami magicznymi. Te moce będą dla gracza w Redemption źródłem niemałej uciechy.

Heroes III jest grą, która zawiera niemal na każdym kroku wątki okultystyczno-magiczne. W grze istnieje szesnaście różnych rodzajów bohaterów nawiązujących do wiedzy ezoterycznej. Wśród nich odnajdujemy takie postaci, jak:
*Klerycy - to przedstawiciele zbrojnego ramienia swych świętych zakonów. Dysponują szeroką wiedzą, zarówno o magii, jak i o wojnie;
*Czarnoksiężnicy - zgłębiają magię dla władzy, jaką ona daje, i której używają do osiągania swych ciemnych i egoistycznych celów. Koncentrują się na zdobywaniu wiedzy ezoterycznej bardziej niż którykolwiek z pozostałych bohaterów. Czarnoksiężnicy często zmieniają swój wygląd przy pomocy magii, aby pysznić się swą mocą;
*Władcy Bestii - opierają swe panowanie na sile i strachu, podporządkowując sobie okolicznych mieszkańców. W konsekwencji ich zainteresowanie wiedzą magiczną jest znikome. Władcy bestii często noszą ubiory upodabniające ich do groźnych mieszkańców bagien;
*Wiedźmy - doskonale znają magię, praktykowaną przy pomocy rzadkich składników zbieranych na bagnach. Opanowanie tej umiejętności nie pozostawia im wiele czasu na zgłębianie wiedzy militarnej;
*Demony (bohaterowie miast piekielnych) - to ludzie (często byli Heretycy), którzy zostali całkowicie opętanie przez jednego lub kilka demonów. Posiadają naturalne predyspozycje do zdobywania mocy magicznych, ale nie zaniedbują też wojennego rzemiosła;
*Heretycy - usiłują nagiąć do swych celów demoniczne moce. Choć starają się ćwiczyć umiejętności wojenne, muszą poznawać magię, by kontrolować swych sprzymierzeńców z piekła rodem. Heretyków na ogół łatwo rozpoznać po licznych runach ochronnych i amuletach chroniących przed opętaniem;
*Rycerze śmierci - to bojownicy, którzy zostali ożywieni jako licze. Zachowują umiejętności wojenne, jakie posiadali za życia, w nowej postaci są otwarci na nowe, magiczne nauki;
*Nekromanci - adepci nauk tajemnych, których zwabiła łatwo dostępna potęga magii śmierci. Ceną tej potęgi jest jednak powolna utrata sił życiowych, kończąca się przemianą w licza;
*Alchemicy - są ekspertami od magii fizycznej i chemicznej;
*Magowie - całkowicie poświęcają się zdobywaniu wiedzy magicznej i mistycznej. Wykorzystują potężne moce magiczne. Całkowicie polegają na ochronie, jaka zapewniają im ich umiejętności.

Niemal w każdej grze napotykamy elementy magiczne i mitologiczne. Jedną z takich gier, w której płaszczyzna magii i okultyzmu została rozwinięta do granic możliwości ludzkiej wyobraźni jest Warlords Battlecry. W grze natrafiamy na takie budowle i przedmioty jak: Mistyczna Wieża (Mystic Tower) - stanowi warownię dla ras magicznych: Wysokich Elfów i Leśnych Elfów; Ołtarz (Altar) - jest miejscem magicznym, które może zostać wybudowane tylko przez Nieumarłych, Barbarzyńców, Minotaury i Mroczne Elfy. Podstawową umiejętnością dostępną dzięki Ołtarzowi jest Regeneracja Many; Katedra (Cathedral) - dzięki dostępnej umiejętności Świętego Słowa może zadawać obrażenia złym stworzeniom, natomiast umiejętność Święta Relikwia pozwala na dwa razy szybsze przejmowanie budowli. Są także: Smocza Świątynia; Nagrobek (Gravestone); Kamienny Krąg (Henge); Magiczna Sadzawka (Magic Pool) - podnosi umiejętności czarowania Elfich bohaterów, tworzy także Impy i umożliwia doskonalenie umiejętności walki Wysokich Elfów; Biblioteka (Library) - tu Ludzie i Nieumarli mogą odkrywać nowe czary. Inne elementy to: Grobowiec (Tomb); Drzewo Życia (Tree of Life); Czarny Portal (Black Portal); Krąg Mocy (Circle of Power); Gliniane, Kamienne i Żelazne Golemy.
W Warlords Battlecry występują dziesiątki postaci. Ludzie (Humans), których jednostki charakteryzują się przeciętną walką i szybkością, posiadają trzech generałów - Czerwonego, Białego i Czarnego Maga. Rasa ta nie posiada wyraźnych słabości, ale również w niczym się nie wyróżnia. Ludzie potrzebują dużych ilości złota i rudy do budowy armii, kamieni do stawiania budowli, nie potrzebują natomiast zbyt wielu kryształów.
W grze niektóre jednostki posiadają umiejętności rzucania uroków. Tylko bohaterowie posiadają magiczne księgi, mogą się uczyć nowych czarów, wśród których odnajdujemy:
*Czary podstawowe: Podnoszenie Upiora - przywołuje Upiory, by służyły magowi; Wampiryzm - zaczarowane jednostki mogą pochłaniać punkty żywotności podczas walki z wrogiem;
*Czary chiromancji: Płonąca Dłoń - wrogowie są trafiani kulami ognistymi; Płomień Duszy - podnosi punkty doświadczenia pobliskich jednostek; Przyżeganie - uzdrawia; Odporność na Ogień - pobliskie jednostki stają się odporne na ataki ogniowe; Krąg Ognia - rzucający tworzy mały, ale niezwykle gorący krąg ognia; Ognisty Oddech - okoliczne postaci zyskują zdolność zionięcia ogniem; Berserker - rozpala ogień w sercach jednostek, podnosząc jednocześnie ich umiejętność walki;
*Czary natury: Spętanie - spowalnia wrogów znajdujących się w pobliżu Maga; Shillelagh - tworzy magiczną maczugę;
*Czary alchemiczne: Pomniejszy Przedmiot - tworzony i używany przez Magia; Przejęcie - natychmiastowe przejęcie kontroli nad wszystkimi budowlami w pobliżu Maga; Znaczący Przedmiot - tworzony oraz używany przez Maga; Artefakt - tworzy potężny przedmiot do użycia przez Maga;
*Czary przyzywające: Krąg Mocy - wspomaga czary rzucane przez Maga; Mignięcie - Mag przenosi się w losowo wybrane miejsce, znajdujące się w pobliżu; Oko Orosa - tworzy unoszące się w powietrzu oko, nadające się do wysłania na zwiad; Demon - przywołuje Demona, by służył magowi;
*Czary iluzji: Forma Eteryczna - Mag może zmienić swoją formę eteryczną; Transformacja - zmienia daną jednostkę w silniejszą;
*Czary runiczne: Kamienna Skóra - zwiększa klasę zbroi rzucającego do maksimum; Klejnot Wiedzy - zwiększa szansę rzucenia następnego czaru; Odporność na Magię - Mag staje się odporny na magiczne obrażenia.

Sauron - 2015-04-07 14:08:19

Trzeba przyznać, że ksiądz niegłupi i dokładnie wgłębił się w temat. Opisy Heroes 3 i Warlords Battlecry bardziej przypominają tekst z instrukcji dołączonej do gry niż wielkie marudzenie na temat satanizmu. Czy on aby nie grał w te gry i się dobrze nie bawił?

Do tego zagłębił się w World of Darkness, uniwersum Maskarady. Kto tam zajrzał, już nigdy nie będzie taki sam jak kiedyś. To co pisał o Kainie i Lilith tłumaczyła taka jedna stara cyganka głównemu bohaterowi - Lilith była pierwszą żoną Adama, ale dość niezależną. Bóg stworzył więc łagodną i uległą Ewę. Kain za zabicie Abla został przemieniony w wampira. Żydowska kabała też była, gdyż akcja na początku gry działa się w Pradze. Tam wg legendy siał spustoszenie ożywiony przez rabina Golem.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Golem  - fragment legenda

W grze przebiega dość podobnie, główny bohater (już jako wampir) jest razem ze swoim towarzyszem wysłany przez swój klan na pomoc Żydom atakowanym przez uszkodzonego Golema. Dobrze to pamiętam, bo swego czasu bestia mi napsuła sporo krwi. :p

Tak btw, gra Masquarade: Redemption została wydana w 2000-2001.

Mathias - 2015-04-07 14:30:54

Prawda, czego jak czego, ale znajomości gier księdzu odmówić nie można. Inna sprawa, że wybrał on z gier te elementy, które akurat mu pasowały do tezy, ale to akurat przywilej każdego analityka. Nie mniej sama idea wyszukiwania satanizmu w grach zawsze mnie nieco irytowała, bo jakby nie patrzeć, granie nieumarłym nie czyni mnie z zwolennikiem kultu śmierci. A nawet z chrześcijańskiego punktu widzenia warto poznać też przeciwną stronę konfliktu, aby skuteczniej się przed nią bronić. Cały kontekst rozdziału o grach komputerowych w tej książce miał wydźwięk negatywny, chodziło raczej o ochronę dzieci przed zgubnymi skutkami gier komputerowych, czego także do końca nie rozumiem. Z jakiegoś powodu nie tylko kościoły, ale także państwo i społeczeństwo zrównują wszystkich głupotą, to tych pseudo-satanistów z Rudy Śląskiej i w ten sposób dążą do zlikwidowania wszystkiego, co potencjalnie mogłoby nas skrzywdzić. Na całe szczęście w moim domu mimo tradycji katolickiej nigdy nie istniały tego rodzaju uprzedzenia, co więcej ojciec sam ludzi sobie pyknąć jakieś fantasy typu Tzar, ale znam środowiska, gdzie przestrogi przeciwko fantastyce wzięto sobie bardzo do serca. W takich gronach czuję się niemal jak ów Heretyk z Inferno, jeśli nie już Demon. Jest dla mnie niezrozumiałym zakazywanie czegoś, co po prostu zawiera elementy związane z magią, okultyzmem i satanizmem, nie patrząc nawet na kontekst, cel ich umieszczenia. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Tolkiena - pisarza czysto chrześcijańskiego, którego LOTR był (zgodnie z jego własnymi słowami) jedną wielką parabolą, swego rodzaju biblijną opowieścią, tylko w nieco innej odsłonie. Oczywiście, każdy ma swoje zdanie, ale podstawowych faktów nie powinno się zacierać propagandową papką.

Baron - 2015-04-12 12:40:29

Tutaj niestety mamy częsty problem braku kompetencji. Gdy ksiądz mówi o szatanie widać, że wie o czym mówi. Gdy mówi o grach niestety nie.
Wyjaśnijmy.
Są gry ewidentnie złe, które są dla psycholi. Nie można pomordowac na prawdę to chociaż w grze. Gra w której rozwalasz gazrurka głowy i są efekty dźwiękowe i wizualne. Wszystko we krwi. I o nic więcej nie chodzi. To gra satanistyczna. Podobnie gra w której robilbys jakieś satanistyczne rzeczy. Typu zabij wroga, złóż go na ołtarzu szatana w ofierze itp. To jest gra satanistyczna.
Ale są też gry w których jest walka dobra ze złem. Nie można mówić ze gra jest satanistyczna dlatego, ze jest w niej zło. Przecież w filmach też ktoś gra Hitlera Stalina itp. Nie oznacza to, ze film jest hitlerowski.
A w M&M to w ogóle! Rzekome demony to Kreganie a rzekoma magia to zapomniana nauka :-):-):-)
Tu ktoś kto nie zna serii naprawdę się wyłoży :-) 90% graczy zresztą nie ma pojęcia, ze M&M to od początku 1986 rok gra z elementami kosmicznych technologii. :-):-):-)
Księża powinni pytać ekspertów od danej dziedziny. Bo wtedy mogą zniechęcić do tych mądrych rzeczy które głoszą, ponieważ zapuscili się tam gdzie nie mają wiedzy.

MJOdorczuk - 2015-04-12 19:23:36

Z tego, co zrozumiałem, to podług powyżej cytowanego księdza, to HoMM nie jest grą złą (satanizm, jak bardzo niepoprawnie używa się tego stwierdzenia, to, że coś jest złe, nie oznacza, że jest satanistyczne, tak samo to, co jest upierdliwe, nie musi być Świadkiem Jehowy) dlatego, że są tam diabołki (kosmici insektoidalni jak niemalże stwierdził kolaga Baron), a dlatego, że przedstawia magię (określoną tu jako okultyzm/ezoterykę) jako ułatwienie życia, niewinne pomoce, które są przedstawione w dobrym świetle (a według księdza, jak rozumiem, są zachętą do grzechu)...

Sauron - 2015-04-12 21:04:21

Obaj macie rację.

Gry są cytowane jako inspiracje do różnych nieciekawych czynów, ale sam bym kwestionował zdrowie psychiczne samych grających. Jeśli gra denerwuje, wyłącz ją. Zagraj w coś innego albo wyjdź na dwór. Przyznam się szczerze, że gry stricte sieciowe i mocniej nastawione na rywalizację typu Call of Duty czy League of Legends były w stanie wzbudzić we mnie irytację. Ja normalnie jestem oazą spokoju, a jednak ta atmosfera rywalizacji i niechęci do drugiego człowieka udzielała się i mnie. Nie wiem jak tam z Callem, ale w League grają zawodowcy, żyją z tego i zarabiają pieniądze. Ludzie w grach rankingowych (ich system jest skopany ale to inna sprawa) mogą chcieć ich naśladować, bo, bądźmy szczerzy, granie w dobre gry jest fajne. Jeszcze mi do tego płacą? Jestem w niebie. Aha, nasz gatunek nazywa się Homo Debilis.

Są gry które są dosłownym pstryczkiem w nos dla różnych zasad i osób oburzających się na brutalność gier, np. Postal 2. Można tam oczywiście iść i spokojnie kupić mleczko w sklepie jak należy, ale to się nudzi, szczególnie gdy wszyscy cię wkurzają, kasa nieczynna, al kaida akurat robi wjazd... Wystarczy tylko wyjąć pistolet i wtedy impreza się rozkręca.

Filmy to jeszcze inna sprawa. Aktor tylko wciela się w rolę. Znacie ten film z Hitlerem, Upadek zdaje się? To ten gdzie Hitlerowi pokazują mapę, on się wścieka, ludzi wygania i robi kilku generałom awanturę. Multum parodii na YouTube. Pomijając ten fakt, aktor odwalił kawał dobrego rzemiosła i za to uszanowanie. Czy seria Omen, gdzie głównym bohaterem jest wcielony Antychryst. Co prawda 3 część jest bardziej polityczno-religijna a nieco mniej horroru, ale najlepszy był dla mnie aktor który go grał, Sam Neill doskonale uchwycił tę esencję wcielonego zła, diabelnie (hehe) charyzmatyczny lecz morderczy.

Jak to z Kreeganami jest naprawdę, to trzeba się wgłębić w Might & Magic. Nie przypominam sobie by w strategiach tłumaczono kim oni są naprawdę. Spójrzcie na nich, czerwono, siarkowo, piekielnie, cerbery (prosto z Hadesu), pentagramy i diabły na dobitkę jako elita. Jakoś nie jestem zdziwiony, ale sam opis heretyków ciekawy z tym gadaniem o amuletach i runach ochronnych. Haczyk taki, że zarówno w szeregach Heretyków jak i Demonów są też sami Kreeganie. A ludzie im pomagają z różnych powodów, np. (streszczając biografie jakie czytam ze strony) Ignatius ratował swoją skórę, Xarfax jest naprawdę opętany, Fiona tresowała zwierzęta a potem dołączyła do Kreegan, Ayden był ambitnym szamanem (z Krewlodu?) itd.

Co do niewinnych pomocy, jak sądzę doktryną wiary czy tam kościoła jest tzw. dmuchanie na zimne.

"Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka"  2117

http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-1.htm

Znaczenie jest dość jasne. By zrobić coś dobrego, dokonujesz złego czynu. Co ciekawe myślenie trochę w stylu Geralta z Rivii: nie ma czegoś takiego jak mniejsze zło, jest tylko zło i zło.

Swoją drogą Katechizm pokazuje jak wszystkie święte babcie które dzwonią do EzoTV i wielbią Rydzyka same łamią mnóstwo reguł.

Baron - 2015-04-12 22:08:54

Tak rywalizacja budzi agresję. Jeśli są gry rankingowe plus są to strzelanki na refleks to nerwica gotowa.
Pentagram jest akurat głupi. Mogli by nie iść na latwizne i nie zrzynac satanizmu kropka w kropkę. Przez to psują grę i jej opinię. W ogóle budowanie graala w inferno to absurd. W Czwórce jest kielich i dobrze.
Tak oddawanie się czarom jest satanizmem. To kult diabła. Nazizm też. Co nie znaczy, że jak ktoś gra Hitlera to jest nazistą. A jak czarnoksieznika to oddaje się czarom czyli satanizmowi. Gry to udawanie, podobne do filmu. Jak już mówiłem czym innym realne życie czym innym gra. W M&M ubijasz mnóstwo wszystkich, czy z tego wynika, że jesteś masowym mordercą? Ale gdybyś to robił naprawdę? To od Hitlera nie bardzo się roznisz. Nie ma porównania czynu z gry a czynu realnego. Gra to fikcja. A życie to realia. Zło jest wtedy gdy jest realne.

MJOdorczuk - 2015-04-12 22:45:11

Nazizm to satanizm? o.O To jakby określić, że pedofilia jest ludobójstwem. Co do pentagramu, niekoniecznie zrozumiałem co masz na myśli, ale jakby co nie ma to za wiele wspólnego z satanizmem jako takim, a jeśli już jest wykorzystywane do kultu diabła to raczej w formie na styl wyżej przytoczony "W tym całym zgiełku zapomniano o dosyć istotnym fakcie, iż mordercy z Rudy Śląskiej nie potrafili nawet poprawnie tłumaczyć z łaciny inkantacji, z których czerpali swoją "wiedzę" na temat satanizmu, byli zwykłymi półgłówkami, którzy bezrefleksyjnie ulegli ówczesnej modzie na diabelskie rytuały (kiedyś tak objawiało się dzisiejsze hipsterstwo), niemające niczego wspólnego z którymkolwiek z kościołów szatana". Pentagram został przypisany diabłu, ale tylko dlatego, że był to pogański symbol bogini Wenus. Wszystkie elementy pogańskie były opisywane, jako istoty demoniczne/symbole demoniczne. Ba, przez dziesięć wieków w Europie uznawano cyfrę "zero" za piekielne narzędzie muzułmańskich pogan, dlatego było oficjalnie zakazane w krajach chrześcijańskich, wciąż jednak nie ma to nic wspólnego z satanizmem.

Mathias - 2015-04-16 23:07:04

Odnośnie pentagramu, to z nim jest podobna sytuacja jak np. ze swastyką hinduistyczną (którą to naziści pochylili o tych kilkadziesiąt stopni i zrobili z niej swój symbol). Istniał on już, jak wyczytałem w internetach, w neolicie, był też symbolem bogini Isztar, o Wenus nawet nie wiedziałem. Co więcej, początkowo pentagram był symbolem... chrześcijańskim! A to ze względu na symbolikę pięciu ran Jezusa. W średniowieczu zauważono, że jakby go odwrócić, to w sumie przypomina kozła. No i woala! Mamy symbol satanistyczny. Ze strony satanistycznej wyczytałem, że ma on symbolizować, że człowiek jest zarazem bogiem, jak i zwierzęciem i te dwie natury się równoważą. Już samo to założenie pokazuje, w jakim błędzie tkwi z jednej strony "satanizm podwórkowy", z drugiej zaś część fanatyków, widzących w pentagramie, tęczy, swastyce czy Hello Kitty znaki satanistyczne, a nie symbole wieloznaczne. Żeby nie było, nie jestem żadnym antyklerykalnym buntownikiem (bo tak być może ktoś by wywnioskował z moich "butnych" określeń), w pełni podzielam poglądy Barona w tych sprawach, łącznie z postulatem, aby w Kościele sferą gier komputerowych zajmowali się specjaliści. To pozwoliłoby uniknąć niepotrzebnych sporów, herezji a la ksiądz Natanek (aczkolwiek jemu się akurat dostało po głowie nie tyle, za "diabolo" i "pentagramy na portkach", co za uderzenie w hierarchię i zbyt głośne mówienie o problemie opętań w sercu Kościoła).

Gdyby ktoś chciał się trochę bliżej zaznajomić z filozofią prawdziwego satanizmu, to podsyłam ciekawą stronkę: http://www.satan.pl/filozofia.php , osobiście trafiłem tam dwukrotnie podczas robienia dwóch referatów nt. tej ideologii/religii (płynna granica w tym wypadku), no a za trzecim razem teraz.

Satanizm a nazizm, hmm... Raczej bym stał na stanowisku, że nazizm wyrastał z szeroko pojmowanego okultyzmu, inspirowanego co prawda Nietzschem (lubianym przez satanistów, faszystów, okultystów, ale też nacjonalistów czy z drugiego bieguna indywidualistów; sam nie odrzucam całkowicie idei Nietzschego, które z założenia wcale nie są takie złe, tylko oczywiście ludzie je wypaczyli), ale też różnego rodzaju wierzeniami - nie chcąc tutaj błędnie ich określić (nie czuję się specjalistą), powiem po prostu - pogańskimi. Można oczywiście mówić, że naziści byli sługami szatana pod wieloma względami, aczkolwiek tak można określić w zasadzie wszystkich złych ludzi.

Wracając na chwilkę do głównego tematu, Heroes 3 to gra zawierająca bardzo liczne elementy różnych wierzeń, kultur, mitologii, więc i pewne elementy uchodzące za okultystyczne się znajdą. Problem, że fragment artykułu, który przytoczyłem, był zawarty w rozdziale wyraźnie przestrzegającym przed zgubnym skutkiem gier komputerowych, no i w książce zatytułowanej "Satanizm w Polsce i Europie - stan obecny i profilaktyka". Wniosek? Nie powinno się grać, bo magia. A magia to szatan. Nie lubię takiego podejścia, co prawda dmuchanie na zimne często okazuje się wręcz zbawienne, ale w tym wypadku naprawdę ciężko mi znaleźć jakiś sensowny argument za uznaniem hirołsów i gier tego typu (nie mówię o różnych chorych, pełnych sadyzmu i brutalności produkcjach typu Carmageddon) za niebezpieczne. Szczególnie, że główna linia fabularna gry to nieustanna walka dobra ze złem, zakończona zwycięstwem tego pierwszego, choć początkowo słabszego. Odrodzenie Erathii, pokonanie najeźdźców z Nighonu, Deyji, Eeofolu; upadek Sandro; pokonanie kultu Lorda Haarta. Jak dla mnie to wręcz wpisuje się w ewangeliczną retorykę Kościoła. Aczkolwiek to tylko moja prywatna interpretacja.

Baron - 2015-04-17 10:51:14

Nietzsche np. nazywał Niemców świniami i deklarował, że jest Polakiem! Więc robienie z niego kogoś kto wywyzszyl kult rasy germanskiej jest falszem niedopuszczalnym. Zawsze gdy jakieś chamy podczepiaja się pod wybitnego filozofa jest to oszustwo.
Gra jest dobra gdy dobro zwycięża nad złem a nie gdy zło w nie jest wspomniane. W Biblii jest Judasz. Czyli można by dmuchać na zimne i zakazać Biblii.
Zdecydowanie dmuchać na gorące. A pytać po prostu takich katolików którzy są graczami. Oni najlepiej wiedzą czy gra jest satanistyczna. Skoro są katolikami to gdy na taka trafia, odrzuca ją że wstrętem. To chyba oczywiste, że jeśli gra im się podoba znaczy jest dobra.

Sauron - 2015-04-17 11:36:50

Szkoda, że kiedy mówił o Diabolo, nie miał na myśli Diablo od Blizzarda. Tak bardzo rozczarowan.

Pentagram jako odwrócony symbol chrześcijański mógłby mieć nieco sensu, jeśli satanizm teistyczny ma być odwróceniem wszystkiego co ma reprezentować chrześcijaństwo i Bóg. Problem w tym, że ja dla przykładu bardziej skłaniam się ku idei, że Szatan i Lucyfer to dwie różne osoby.

Co do nazizmu, znane jest istnienie Towarzystwa Thule. Z okultyzmem była powiązana też archeologia, stąd adaptowanie swastyki i innych symboli hinduskich. No i ekspedycje do Tybetu w celu poszukiwań początków "rasy aryjskiej". Może sam Hitler nie bawił się w te wszystkie okultystyczne elementy, ale część jego towarzystwa już tak np. Rudolf Hess, Hans Frank, Heinrich Himmler. Ważną postacią był też Alfred Rosenberg, kluczowy ideolog w partii, wymyślając kluczowe elementy nazizmu np. czystość rasy, nienawiść do Żydów, itd.

Mathias - 2015-04-17 21:10:48

Baronie, zgodzę się, że Kościół powinien opierać się w kwestiach gier komputerowych na opiniach graczy. Aczkolwiek nie tak w 100% bezkrytycznie, bo jednak nie zawsze to, co z pozoru wydaje się niewinne i błahe graczom, jest takie w rzeczywistości. Czasami multimedia posiadają różnego rodzaju treści podprogowe, a poza tym szatan działa nieraz w sposób tak subtelny, że może zwieść całe rzesze ludzi. Z drugiej strony im mocniejsza wiara, tym mniej diabołki mają do powiedzenia, więc w sumie możesz mieć rację, a po prostu ja jestem z natury nieufny w kruchą naturę ludzką. To trudno rozstrzygnąć, dlatego dobrym pomysłem wg mnie byłoby jakieś kościelne kolegium (komisja, rada czy coś w tym stylu), zajmująca się porządkowaniem przekazu na temat multimediów, w tym gier komputerowych, z udziałem także osób ze środowiska (czyli graczy). Bo ewidentnie w tej sferze mamy do czynienia ze sprzecznymi zaleceniami (parafrazując słynne powiedzenie: jeden ksiądz powie tak, drugi ksiądz powie nie) i randomowy odbiorca nie wiem, co o tym wszystkim myśleć.

Tak, gdy dobro zwycięża, wtedy Heroes 3 na pewno nie kłóci się z naukami religii. Ale gdy zło wygrywa, jest to też często pouczające.

Problem w tym, że ja dla przykładu bardziej skłaniam się ku idei, że Szatan i Lucyfer to dwie różne osoby.

Przyznam, że zaciekawiłeś mnie tym poglądem. Musimy kiedyś porozmawiać o szatanie ;p.


Jak już wspominamy słynne kazanie księdza Natanka o grach, to aż mi się przypomniał ten obrazek:
http://img.hopaj.pl/images/2/1/21a0260dc2010dc9273a007ab9768e6a.jpg
;D

MJOdorczuk - 2015-04-17 21:28:43

Co do swastyki, to warto zauważyć, że była rozpowszechniona wśród większości ludów Indoeuropejskich. Nawet Słowianie mieli swoje swastyki i po dziś dzień w chatach góralskich nad drzwiami możemy zobaczyć swastykę "na szczęście", w czasie drugiej wojny światowej Niemcy rozgłaszali propagandę, jakoby mieszkańcy południa Polski pragnęli odłączenia się od RP i przyłączenia do IIIR gdyż połowa ichejszych zdobień była właśnie swastykami, co miało symbolizować poparcie dla Hitlera (a żem liznął ledwie temat propagandy nazistowskiej a już mnie korci, żeby wam referat pisać o tym, jak to Niemcy zrobili z Mieszka Dagoberta i wysnuli teorię, jakoby żaden lud słowiański nigdy nie był w stanie utworzyć tworu państwowego).

Pentagram był na samym początku symbolem Wenus (idealne ciało/proporcje/pięć ramion jako kończyny i głowa), niekoniecznie pamiętam motywu z ranami Chrystusa, ale możliwe. Co do stania się symbolem szatana to pentagram padł ofiarą napływających wpływów pogańskich na Chrześcijaństwo przez co zaczęto sądzić, że każdy bożek jest prawdziwą istotą wyższą, tylko, że złą, to jest demonem. Ofiarami tego padł również trójząb Posejdona, piorun, runy nordyckie (nie mam pojęcia, jak można uznać alfabet demona), skarabeusz i kilka innych symboli.

Powtórzę swoją wypowiedź "Z tego, co zrozumiałem, to podług powyżej cytowanego księdza, to HoMM nie jest grą złą (satanizm, jak bardzo niepoprawnie używa się tego stwierdzenia, to, że coś jest złe, nie oznacza, że jest satanistyczne, tak samo to, co jest upierdliwe, nie musi być Świadkiem Jehowy) dlatego, że są tam diabołki (kosmici insektoidalni jak niemalże stwierdził kolaga Baron), a dlatego, że przedstawia magię (określoną tu jako okultyzm/ezoterykę) jako ułatwienie życia, niewinne pomoce, które są przedstawione w dobrym świetle (a według księdza, jak rozumiem, są zachętą do grzechu)..."

Nie jest złem sama magia w grze, same demony w grze a to, że gra ukazuje czary jako drogę na skróty nie przedstawiając (istniejących według wyżej przytoczonego księdza) złych konsekwencji.

Zabawna jest sprawa z nazizmem niemieckim, bo ostatnimi czasy genetyka udowodniła to, że nie istnieje coś takiego jak rasa germańska, a jest to po prostu mieszanka ludów galijskich, słowiańskich, bałtyjskich, ugrofińskich i jeszcze jakichś tam innych. A by Hitlerowi zrzedła mina.^^

Wracając jeszcze do drugiego akapitu, warto wspomnieć, że oprócz demonizacji niektórych symboli nastąpiła również sakryfikacja innych. Krzyż do bodajże V czy VI wieku był symbolem ucisku Chrześcijan, więc się go wystrzegali, któryś z misjonarzy z Wysp Brytyjskich (bodajże Patryk albo Kolumban) odprawiał egzorcyzmy na źródełkach, nie mógł oduczyć gminu modlenia się do dawnych symboli ich bóstw, tak też stwierdził, że wygoni z nich po prostu demony i poświęci je na przykład NMP. Już nie z religii Chrystusowej, a z Judaizmu warto zauważyć, że w czasach Dawida słynna sześcioramienna Gwiazda Dawida była symbolem (bodajże) babilońskiego bożka Kiszuna i była jak najbardziej symbolem negatywnym dla Izraelitów.

MJOdorczuk - 2015-04-17 21:41:24

Że w czasie, jak pisałem poprzednią wypowiedź pojawił się komentarz Mathiasa to odniosę się tutaj jeszcze do niej.
Lucyfer miał być aniołem, który jako pierwszy się zbuntował przeciwko Bogu. Według Katarów miał niekoniecznie się zbuntować a raczej nadużyć swej pozycji (ulubieńca Boga) by stać się równym Stwórcy. Apokryf, w którym jest to opisane przedstawia, że to Lucyfer stworzył Adama (wciskając w glinianą formę pomniejszego anioła), tak też grzeszymy samym swym istnieniem i oczyszczeniem dla nas może być tylko zaprzestanie rozmnażania się i dostąpienie Raju, sam Lucek nie jest tam jednak przedstawiony jako wróg Tego Który Jest (a mi się spodobało to imię^^), a po prostu istota chcąca mu dorównać, świetnie przez to ukazując różnicę między zazdrością (jakże ją księża niektórzy uwielbiają obwiniać o całe zło świata) a zawiścią (która to dopiero, w przeciwieństwie do zazdrości, jest grzechem).
Szatan, dosłownie Przeciwnik Pana, ukazany jest w Księdze Hioba, jako anioł, który założył się z Bogiem o wierność jego wiernego sługi, tytułowego Hioba. Ani razu nie jest wspomniane to, jakoby był zbuntowanym aniołem, po prostu anioł sceptyk.
Jest jeszcze Belzebub - Władca Much, bożek babiloński, Kiszun (wspomniany wcześniej), inne bożki, Lilith (według tradycji hebrajskiej (jeszcze z czasów kiedy istniały inne pokolenia niż Judy) pierwsza żona Adama, w Księdze Rodzaju mamy wzmiankę o tym, że Bóg stworzył kobietę i mężczyznę a następnie z żebra Adama uformował Ewę (może pierwsza była niewierna czy coś w ten deseń? ;) ), etc...

Jeszcze co do Szatana, to chyba (nie sprawdzałem) pojawia się już jako rzeczywiście schwarzcharakter w Księdze Objawienia Świętego Jana.

Baron - 2015-04-18 09:09:28

Jeśli was interesuje kwestia aniołów to tu jest świetnie wyjaśnione. Wprawdzie na stronie są też jakieś nonsensy ale mnóstwo mądrych tekstów:

ROZDZIAŁ   III
Stworzenie aniołów. Strącenie Lucyfera.

Najpierw aniołowie poznali naturę Boga, jako jedynego w swej Istocie, a troistego w Osobach; zarazem otrzymali nakaz, aby oddali hołd Boski i uwielbienie Bogu, jako samemu Stwórcy i Panu najwyższemu, który jest nieskończony w swej Istocie i w swych doskonałościach. Temu nakazowi poddali się wszyscy posłusznie, ale nie wszyscy w równy sposób. Aniołowie dobrzy byli posłuszni z miłości i sprawiedliwości, przyjmując chętnie i z wiarą to, co przewyższało siły ich poznania i z radością spełniali dane im rozkazy. Lucyfer był posłuszny dlatego, ponieważ wydawało mu się niemożliwym, aby mógł uczynić przeciwnie. Jego posłuszeństwo nie wynikało z doskonałej miłości, albowiem dzielił on swą wolę pomiędzy siebie i niezawodną prawdę Pana Boga. Doprowadziło to do tego, że przykazanie wydało mu się ciężkim i niewygodnym, wypełniał je bez pełnej miłości i sprawiedliwości, co doprowadziło go do nieposłuszeństwa. Niedbalstwo i ociąganie się, z jakim spełniał swe pierwsze czyny, nie pozbawiły go wprawdzie łaski, ale było początkiem zła; w jego cnocie i gorliwości powstała pewna słabość i wahanie, co zaćmiło jasność jego piękności — był to pierwszy krok do jego upadku.Następnie Bóg objawił aniołom, że chce stworzyć naturę ludzką, tj. obdarzone rozumem stworzenia niższego rzędu, aby i one miłowały i czciły Boga jako swego Stwórcę i odwieczne Dobro, oraz żeby się Go bały. Oznajmił także, że obdarzy tę naturę ludzką wielkimi łaskami oraz że druga Osoba Trójcy Przenajświętszej sama przyjmie tę naturę i zjednoczy ją osobiście z Bóstwem. Aniołowie będą musieli tę Osobę, to jest tego Boga-Człowieka, nie tylko jako Boga, ale i jako człowieka uznać za swoją Głowę i oddawać Mu cześć pokorną i hołd Boski; pod względem godności i łaski będą niższymi od Niego i będą Jego sługami. Bóg oświecił także aniołów, jak słusznym, sprawiedliwym i rozumnym jest to poddanie się, albowiem łaskę, którą posiadali i chwałę, którą otrzymać mieli wysłużyły im przewidziane zasługi tegoż Boga-Człowieka. Aniołowie, jako też wszystkie inne stworzenia, stworzeni zostali ku Jego uwielbieniu, bo On to będzie Królem całego stworzenia. Wszystkie istoty, posiadające zdolność poznania Boga i służenia Mu, mają być Jego narodem i jak gdyby członkami Jego ciała, aby Go jako Głowę swoją uznawać i czcić mogły. Następnie aniołowie otrzymali nakaz, aby tegoż Boga-Człowieka uznali jako Głowę swoją.Aniołowie święci i posłuszni poddali się wszyscy temu rozkazowi i okazywali całą siłę swej woli i, w pokorze miłością pałającego serca, najzupełniejsze posłuszeństwo. Natomiast Lucyfer, powodowany pychą i zazdrością, sprzeciwił się i wezwał aniołów, którzy za nim poszli, aby uczynili tak samo. Tak też rzeczywiście uczynili, połączyli się z nim i odmówili Bogu posłuszeństwa. W zamian książę ciemności przyrzekł im, że on będzie ich głową i że panować będzie osobno, niezależnie od Chrystusa. Tak więc zazdrość, duma i niecne pożądliwości stały się przyczyną, dla której dżuma grzechu zaraziła niezliczoną liczbę aniołów.Wtedy rozpoczęła się owa wielka walka w niebie, którą w swym objawieniu opisuje św. Jan. Świeci i posłuszni aniołowie zapłonęli bowiem chęcią bronienia wspaniałości Najwyższego i czci Wcielonego Słowa; dlatego też prosili Pana o pozwolenie wystąpienia przeciw smokowi i walki z nim. Pozwolenie to otrzymali.Powinnam wspomnieć o jeszcze jednej sprawie, która miała miejsce w tym samym czasie. Wraz z rozkazem okazywania posłuszeństwa Wcielonemu Słowu aniołowie otrzymali polecenie uznania za swoją Monarchinię tej „niewiasty", w której łonie Jednorodzony przyjąć miał ciało ludzkie. Niewiasta ta bowiem będzie ich Królową i Panią wszystkich stworzeń; pod względem łask i chwały przewyższać będzie Ona wszystkich aniołów i ludzi. Równocześnie Wszechmocny ukazał aniołom Najświętszą Maryję Pannę w znaku, czyli w obrazie. Dobrzy aniołowie w największej pokorze przyjęli ten rozkaz Pański i sławili potęgę Najwyższego i Jego tajemnice.Przy objawieniu tej tajemnicy i tego przykazania Lucyfer z gromadą swoich zwolenników uniósł się jeszcze większą dumą i pychą, bluźniąc straszliwie. W niepohamowanej złości, wzywając swych zwolenników, zwrócił się przeciwko Stwórcy tych wielkich cudów wołając: „Niesprawiedliwe są te rozkazy. Przynoszą ujmę mej wielkości. Dlatego tę Istotę, na którą Ty, Panie, spoglądasz z taką miłością, którą chcesz obdarować takimi wspaniałościami, ja będę prześladował i zniszczę Ją. Użyję w tym celu całej mojej siły i chytrości. Niewiastę tę, Matkę Słowa, strącę z wysokości, na którą zamierzasz Ją wynieść, a zamiar Twój w rękach moich w proch się obróci".Straszliwa ta pycha pobudziła gniew Pański i Bóg rzekł do Lucyfera:„Niewiasta ta, której uczcić nie chciałeś, zetrze twoją głowę. Ona cię zwycięży i zniszczy twą władzę. I chociaż przez pychę twoją świat pozna śmierć, to jednak przez pokorę tej Niewiasty śmiertelnicy otrzymają życie i Zbawienie. Oni odbiorą zapłatę i otrzymają koronę, którą ty utraciłeś".

http://www.objawienia.pl/sub/text/maria.html

Sauron - 2015-04-18 12:25:02

Krzyż mógł jak najbardziej nabrać tego znanego dla chrześcijan znaczenia. Stosowany jako kara dla przestępców różnego rodzaju, zakończone klęską powstanie Spartakusa było znane z bardzo długiego sznura ukrzyżowanych jeńców. Znaczenie jest jeszcze takie, że Chrystus urodził się i umarł jak prosty człowiek. Urodził się w stajence, choć mógł sobie życzyć taki pałac, że by cesarza zawstydził. Umarł zaś nie dość, że niewinnie to jak pospolity przestępca. Krzyż może być symbolem najwyższego poświęcenia.

Cóż, jeśli kolebką ludzkości ma być Etiopia, to znaczy że wszyscy byli kiedyś murzynami? Włochatymi, na pewno.
Nie każdy się z tym zgadza, stąd poglądy o europejskich neandertalczykach i homo sapiens z Afryki. Konkretnie chyba nie wiadomo jak to się skończyło, ja bardziej wierzę w wymieszanie gatunków niż fakt, że neandertale tylko jedli mięso i przez wybredność wyginęli. Oni wcale nie byli głupi.

Wydaje mi się, że chrześcijaństwo mówi: Szatan = Lucyfer, a judaizm że to różne osoby. Jedna wiara wynika z drugiej, stąd pozwalam sobie na odrobinę mieszania. Wiecie, ludzie prześladowali Żydów za krzyżowanie Jezusa które wydarzyło się setki lat temu a przy tym było całkowicie zaplanowane. Na moje to było tylko prześladowanie pod przykrywką wiary wynikające z głupoty (lub po prostu zazdrości o pieniądze). Stąd po prostu wolę sobie samemu wyrabiać poglądy.

Baron - 2015-04-18 17:11:19

Szatani to po prostu ogólną nazwa diabłów. A Lucyfer to konkretny i główny.
A owszem ludzie mordują dla kasy sławy władzy od wieków. Także Jezusa. Mordercy nigdy nie są specjalnie religijni. Ale to właśnie jest zło. Zbrodnia jest zbrodnią.

MJOdorczuk - 2015-04-18 20:28:01

Czy mordercy nie są religijni? Wyznawcy Kali by się z tobą sprzeczali. ;)

Co do pochodzenia abisyńskiego, to warto wspomnieć, że gen zwiększający ilość pigmentu (czarna skóra) wyrobił się kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy lat temu, tak też znacznie już po opanowaniu świata przez ludzkość. Genetyka, z tego, co kojarzę, potwierdza wymieszanie się neandertalczyków z homo sapiens, to zaś, że mieliby jeść tylko mięso to pierwsze słyszę. To, że byli niscy i silniejsi, ale wolniejsi i bardziej nieporadni jest uznawane za przyczynę ich odpadnięcia.

Tradycja katolicka (nie wiem jak jest u konkretnych innych gałęzi) czasami rozróżnia Szatana jako oddzielnego anioła, czasami uznaje go po prostu jako inną nazwę diabła. Inna jest jeszcze kwestia, że dla starszej pani wielbiącej się w noszeniu moheru i narzekaniu na młodzież Szatan, diabeł, Lucyfer, Belzebub, chipsy, gry komputerowe czy muzyka współczesna to synonimy zła, chociaż, jakby na to nie patrzeć, to właśnie tacy ludzie tradycję tworzą.

Baron - 2015-04-18 21:45:36

Kult to jeszcze nie religia. W M&M nawet masz kultystow Baa. Bo jakieś potworne kulty nie zasługują na nazwę religii.

MJOdorczuk - 2015-04-19 00:08:32

No to w takim razie religia Nahuatl, Nordycyzm, religie Mezopotamii...

Mathias - 2017-04-08 00:48:51

Przygotowując materiały na portal natknąłem się na wypowiedź księdza Majewskiego - tego samego, który napisał rozdział książki, który cytowałem jako zaczątek tej dyskusji: http://dziennikparafialny.pl/2015/wygra … uterowych/
Jak widać, mimo upływu lat, duchowny nie zmienił zainteresowań i raczej poglądów też nie. Trochę się chyba wręcz zradykalizował, bo nie pamiętam, aby w książce aż tak mocno krytykował wirtualną rozrywkę. Aczkolwiek trochę fragmentów tego artykułu jest żywcem wycięta z pozycji z 2004 roku.

Trochę racji pewnie i ma, bo niektóre gry to niepotrzebna eskalacja przemocy. Z drugiej jednak strony sam świat wirtualny wcale nie jest sam w sobie aż tak niebezpieczny. Pomijam sprawy okultyzmu, bo tutaj kompletnie nie zgadzam się ze stanowiskiem demonologa. Za dużo w wypowiedziach księdza Majewskiego przerysowań i generalizowania, aczkolwiek doceniam, że przynajmniej starał się poznać to, co hejtuje w odróżnieniu od niektórych innych osób na ten temat się wypowiadających w przestrzeni publicznej.

Baron - 2017-04-08 20:41:48

Istotnie  walenie uogolnien. Zreszta trudno domyslic sie o co mu chodzi. Czy gry tylko magiczno-okultystyczne sa zle czy magiczne tez? Wystarczy ze jest magia i juz zło? Bo oczywiscie sa gry plugawe. I epatujace zlem. Ale to nie M&M.

Kamilo67 - 2017-04-16 21:56:46

Wiadomo, że to głupoty z tym całym satanizmem w grach. Nie zdziwiłoby by mnie, że przy tworzeniu niektórych tych gier uznanych za "złe" robiło wielu niewierzących czy ludzi z innych religii, którzy powrzucali co się dało i tyle. W Japonii takiej nawet kościół katolicki przedstawia się jako groźną sektę, bo nie ogarniają o co w tym biega. Może i gdzieś wśród tych ludzi kryje się jeden, co rzeczywiście jest szurnięty i jest takim satanistą, ale tego nie da się tak łatwo wykryć, bo żeby taka osoba doszła do tworzenia gier bez żadnych szumów mediów, to musiałaby mieć jakieś zaburzenie psychiczne, które potrafi głęboko ukryć przed widokiem.

Ciekawe jest natomiast to, że takie potwory zaczynają mniej straszyć w dzisiejszych czasach, a nawet sprawiają wrażenie "ładnych". Taki demon kiedyś był uznawany za coś wstrętnego nawet z wyglądu, teraz budzi podziw jego "fajny design".

Btw, niech powiedzą jeszcze, że Dungeon Keeper jest satanistyczny, to będzie zabawnie xd.

Baron - 2017-04-16 22:01:34

Są złe gry i satanistyczne. To oczywiste. Tylko trzeba wiedziec ktore. Nie MM akurat. Podobnie nie kazada gra z czyms paskudnym bezmyslnie zerznietym jest zla. Jest nieswiadomosc tworcow dalekich od religii. Trzeba to wszystko znac.

Sauron - 2017-04-17 10:50:54

Ja myślę, że gry w których się bije diabły i demony powinny być uważane za produkcje pozytywne. Wysyłanie tych bestii z powrotem nie jest dobrym uczynkiem? Przykłady: Doom, Diablo. Jakie sobie z tego ludzie wyciągają wnioski to ich sprawa, te chłopaki z USA co zrobili masakrę w szkole Columbine w latach 90. byli i bez tego mocno stuknięci. Przebieranki w stylu Marilyn Manson (ich muzyczny idol) zamiast mnie wystraszyć, wywołują u mnie salwę śmiechu. Żarty się kończą dopiero, kiedy takie urocze świry wyjmują giwery, ale to już wynika z amerykańskich przepisów. Możemy zastanawiać się czy ogólny dostęp do broni jest dobry lub nie, ale ja jestem zwolennikiem bardziej ograniczonego dostępu - lepsza ostrożność niż niefrasobliwość.

Mathias - 2017-04-17 16:12:07

Generalnie ostatnio zrobiłem research gier uznanych przez ks. Majewskiego za satanistyczne (z listy na podstawie książki) i w gruncie rzeczy większość posiadała kategorię wiekową +18, więc problemu raczej być nie powinno. Wyjątkiem są oczywiście gry "przepełnione magią i okultyzmem", które uparcie się wrzuca do jednego wora z pozostałymi. Czepianie się D&D, Heroesów, WBC czy czegokolwiek podobnego to absurd. Zwykle pojawiają się argumenty, że w grach tych "pojawiają się" treści o charakterze demonicznym, symbole okultystyczne, bożki, itd. Takie argumenty są nieprzekonywujące, przecież w Biblii te elementy także się "pojawiają". Sam element poznawczy chyba nie jest niczym złym, przecież zło trzeba poznać, aby potrafić je odróżniać od dobra. Różnicę robi kontekst, o którym tutaj napisaliście.

Zbrodnie typu masakry w Columbinie będą się zdarzały tak czy inaczej. Parę lat temu był przypadek usiłowania zabójstwa dziewczynki przez dwie rówieśniczki dla Slendermana (wspomnę o tym za tydzień na portalu, jest zresztą na temat tej sprawy rzetelny reportaż na kanale YT stanowo.com). Opętanie przez grę jest chyba niemożliwe, bo i w jaki sposób miałoby to nastąpić. Jedyna kwestia to demoralizujące treści, które jak pisałem na początku, są odpowiednio znakowane przez PEGI. Pozostaje przypilnować młodych ludzi przez rodziców i ewentualnie kierować ich na terapie psychologiczne w razie poważniejszych problemów.

https://dominikasurma.pl/