Chciałbym zapytać was o opinię odnośnie tego bohatera. Czy uważacie, że jest on "przesadzony" z uwagi na początkowy Łańcuch Piorunów? Na jednej stronie znalazłem tego typu sugestię, która mnie zaciekawiła. Wg mnie czyni ona Solmyra jako czarodzieja, czyli z definicji niejako słabszego od wojowników bardziej przydatnym, szczególnie na początku gry. Dlatego sugestia, jakoby był on zbyt silny wydaje mi się na wyrost.

Na początku jak się nie ma za bardzo armii to czary Solmyra jako dodatkowy DPS czy może DPT (damage per turn) mogą stanowić solidny dodatek. W międzyczasie wojownik nic szczególnego nie rzuci, a do tego musi wybudować gildię by w ogóle kupić księgę zaklęć. Różnica statystyk na starcie gry nie jest jeszcze aż tak wyraźna, a wzmocnione zaklęcia ofensywne są pomocne w czyszczeniu neutrali.

Ogólnie patrząc, wojownik ma wspierać armię swoimi statystykami, ciskając jakiś czar wzmacniający. Jednak nadmierna siła masówek sprawia, że ograniczenia wojownika nie są tak szczególnie odczuwane. Z kolei mag gorzej wspiera armię samymi statystykami, a raczej czarami które się z nimi wiążą. Jeśli jego moc zaklęć nie będzie wystarczająco wysoka to rzucane przez niego zaklęcia nie będą robić specjalnie dużej różnicy w stosunku do wojownika. Masówki są dla obu grup wspólne, jeśli opanują magię na poziomie mistrza. Stąd jedyna różnica polega na tym, czy ta błyskawica zada te dodatkowe kilkaset pkt obrażeń. Ewentualnie mag może mieć Mądrość i rzucać wysokopoziomowe czary a wojownik mógł sobie ten skill podarować.

Akurat tego rodzaju dyskryminacji nie lubię w Heroes 3 mimo wszystkich zalet tej gry. Po prostu zalety maga (np. mądrość na starcie czy wyższa siła czarów) nie całkiem rekompensują poświęcenie statystyk ataku i obrony, innego drzewka rozwoju. Oczywiście można odwiedzić różne wzmacniacze statystyk, ale to już zależy od samej mapy.

No ale wracając do tematu. Solmyr na początku jest pomocny, ale gdy armie zaczną przybierać na rozmiarach to wtedy jego czary ofensywne przestaną być tak przydatne. Wchodzi tutaj syndrom masówek, gdyż nagle okazuje się że zamiast cisnąć błyskawicę lepiej jest rzucić masową klątwę albo kamienną skórę. To samo jednak mogą zrobić wojownicy, a posiadając lepsze statystyki atak/obrona, będą w stanie przebić magów. Chyba, że czarodziej będzie cały czas podkręcał moc zaklęć (spellpower) by pozostała w miarę aktualna. Nie jest to aż tak proste, bo levelowanie swoją drogą, ale konieczne byłoby też znalezienie punktów na mapie,

Podsumowując, teoria jest dla mnie jak najbardziej prawdziwa. Dodatkowe uzasadnienie można nawet znaleźć http://www.herosy3.pun.pl/viewtopic.php?id=1505&p=1

Zgadzam się, że dysproporcja między magami a wojami to spory minus w grze, chyba największy spośród wszystkich z mojej perspektywy. Właśnie dlatego uważam, że dobrze, że Solmyr ma ten łańcuch na start, bo przez jakiś czas będzie miał pewną przewagę nad wojownikami. Stety-niestety, masówki miażdżą z czasem ten walor i Solmyr już tak nie błyszczy.

Swoją drogą fajnie by było, gdyby ktoś wypuścił modyfikację balansującą w jakiś sposób magów i wojów poprzez ulepszenie tych pierwszych.

Moim zdaniem sprawa została najlepiej doszlifowana w Heroes 5, przez szereg najróżniejszych zdolności które są bardzo przydatne magom. Dodatkowo nie ma tur, tylko jest kolejka inicjatywy. Mając talent magiczny, mag będzie w stanie wyrzucić więcej rotacji.

Heroes 4 rozdzielało nieco obie klasy, ale ostatecznie można się nauczyć wszystkiego, niezależnie od klasy. System rozwoju ciekawy, choć jak cała gra wymagał doszlifowania.

Heroes 6 zdecydowanie dzieli obie klasy, mag nauczy się mniej zdolności mocy, a wojownik ma ograniczone drzewko magii. Jak budować bohatera pomysłów jest wiele, ja osobiście lubię czerpać z obu gałęzi stąd mój wojownik może nauczyć się kilku przydatnych czarów np. regeneracja, drenaż życia, kamienna skóra, oślepienie. Jednak mała pula many nie pozwoli mu za dużo czarować, więc ostatecznie zostają mu umiejętności mocy. Mag zaś będzie zajmował się głównie czarami, choć ofensywne zaklęcia przy wielkich armiach (widzieliście screeny?) ponownie tracą na znaczeniu i zostaje wspieranie wojska.

Hmm, gadając przy okazji o dżinach jeszcze mi się to przypomniało.

Koszty łańcucha piorunów są wysokie, fakt. Jednak jest to naprawdę przydatne. Obrażenia spore, w sumie gwarantuje że możemy wygrać jedną wybraną walkę, stąd lepiej odłożyć go na ważną bitwę, która w normalnych warunkach byłaby bardzo nieopłacalna do stoczenia. Przykładowo na kuszników. Są delikatni, ale ten 2x strzał zrujnuje nas.

Z całą pewnością na początku gry łańcuch to solidny dodatek, bo różnice w statystykach bohaterów nie są jeszcze aż tak znaczące, by ten dodatkowy punkt czy dwa robiły aż tak dużą różnicę.

Raczej przdsadzone skoro wszyscy chca grac Solmyrem. I jak mowia o tym miescie to daja argument. Ma mocnych bohaterow Solmyr. Co najwyzej powinien to byc bohater specjalny.

Zachwycacie się nim. Jest opcjonalny na S tylko. Można nim niby grać, ale bardziej nadaje się do roli szczurka który może coś wyczyścić samemu.
Łańcuch puścimy raz, to jest już jeden argument przeciw. Jest drogi po prostu. Owszem na początku ma kopa, ale jest też jeden warunek, a zarazem i argument przeciw.
Neutrale muszą być w minimum 4 slotach, inaczej nie ma sensu go rzucać, bo nasi dostaną.
Szału Solmyr nie robi.

Można własne jednostki rozłożyć po 1 na slot, najlepiej coś taniego za czym nie będziemy specjalnie tęsknić.

Szukam po prostu jakiegoś zastosowania, ale właśnie zauważyłem, że magowie zaczynają z 5 pkt statystyk. Wojownicy z 6. Dobra, balans klas w tej grze jest kompletnie skopany, wracam do gry w piątkę.

Walczyć też by się przydałoby czymś, a w co uderzy nie wiadomo. Marnowanie oddziałów własnym czarem jakoś nie leży mi w interesie.

Jak podzielisz armie na 7 to komputer tez podzieli :-)
Na szczescie ma te wade ze moze trafic swoich bo inaczej to psuje gre. Na poczatku mozna nim kosic lucznikow jak zadnym.

Neutrale nie zawsze dzielą armię, nawet jak ty masz 7 slotów zajętych. W sumie to nawet nie wiem od czego to zależy, że się czasami konsolidują lub rozpraszają.
A z tym koszeniem czegokolwiek już napisałem jak sprawa wygląda. Fajny, ale ryzykowny.

Czyli wychodzi, że nawet na początku gry nam się za bardzo łańcuch nie przyda, jeśli przeciwnik nie będzie mieć więcej niż 3 slotów, chyba że sobie zapełnimy pojedynczymi 1-lvlowcami i będziemy skutecznie kombinować. Ogólnie tak jak się nie zgadzałem z tą opinią, że Solmyr jest przesadzony, tak teraz się przy tym utwierdzam, a nawet wydaje mi się, że lepiej byłoby mieć na start jakieś drobniejsze zaklęcie, ale bardziej użyteczne, np. kamienna skóra czy przyspieszenie (są chyba tacy magowie, tylko nie pamiętam, w jakich miastach).

Ciskając łańcuch na początku bitwy przejdzie pomiędzy pomiędzy jednostkami wroga od góry do dołu, albo odwrotnie, a potem przeskoczy na jednostki naprzeciwko po drugiej stronie, to da się ocenić. Właśnie dlatego mówię, że jest dobry na neutrale. Na starcie inicjujemy za pomocą łańcucha i pozwala nam to pozbyć się jednostek strzelających z którymi na pewno będziemy mieli problem. Solmyr inwestuje sporo w magię, stąd będzie mieć spore statystyki w tych kategoriach. Pozwala to cisnąć więcej łańcuchów, a naturalna predyspozycja do magii powietrza pozwala podtrzymać ofensywę w późniejszym etapie. Nie mówię, że jest to 100% doskonałe rozwiązanie, ale zawsze jakaś alternatywa zamiast branie utartej "mety" czyli wojownik, pewnie z Cytki/Twierdzy.

Sauron napisał:

Ciskając łańcuch na początku bitwy przejdzie pomiędzy pomiędzy jednostkami wroga od góry do dołu, albo odwrotnie, a potem przeskoczy na jednostki naprzeciwko po drugiej stronie, to da się ocenić.

Zdarza się sytuacja, że łańcuch przeskoczy od razu na naszą stronę. Wiem dokładnie jak działa, bo często nim na arenach grałem i jak uderzy to czynnik losowy.
Meta w Fortecy nie jest utarta. Jak nie grasz Neelą i coś jeszcze jest ,ale nie pamiętam, to można zagrać pod bolka z każdego miasta.

Łańcuch uderza w najbliższą jednostkę celu, potem przeskakuje w najbliższą i tak 4 razy. Może jak odległość jest ta sama, to jest to losowe. Ciekawa alternatywa, można się magiem w taki sposób od czasu do czasu pobawić.

Gra wymaga jednak spatchowania, więc jeśli kojarzycie sobie jakieś ciekawe ulepszenia to dajcie znać. Moglibyśmy wspólnie wypróbować i zobaczyć jak to się ma.

Przykładowo drobny detal do zmiany: wojownicy zaczynają na 1 lvl z łączną sumą 6 pkt statystyk np. Barbarzyńca 4 atak 0 obrona 1 mczarów 1 wiedza. Czarodziej natomiast miał bodajże 0 0 2 3 albo odwrotnie. Niektóre umiejętności też wymagałyby wzmocnienia. Grając Solmyrem, przydałby się mistycyzm ale nie wiem czy on aby nie regeneruje zbyt mało punktów many. Założenie jest proste, czarujemy dużo kosztownych zaklęć, trzeba to zrekompensować.

By magowie w ogóle byli jakąś lepszą alternatywą, całe drzewko magii musiałoby ulec przebudowie, by wybór np. mistycyzmu czy talentu magicznego miał większy sens. Mądrość jest ok, bo ona i tak służy tylko do rzucania wyżej poziomowych czarów. Wg mnie jest to bardzo pożyteczny skill, bo grając nawet misje w Nieświętym Przymierzu, brak mądrości u jednego z bohaterów (co ciekawe, Yoga) utrudnia pewne walki czy czyszczenie mapy. Niby mogę te wszystkie nieumarłe armie z misji 11 atakować po kolei magiczną strzałką ale to zajmuje czas i jest mało opłacalne w kosztach. Zniszczenie nieumarłych kosztuje grosze, a to czar już 3 lvl więc RIP.

Ingerując w drzewko magii w 3 wzmocniłbyś też wojów. Tutaj trzeba zająć się samymi magami. Więcej pkt statystyk na start i coś co by rozwiązało u magów kwestię rzucania czarów na początku szczególnie, czyli regeneracja many powinna u nich by zwiększona, a mistycyzm niestety i dla maga jest lipną umką.

Czy to nie jest tak, że ilość wiedzy oznacza też regenerację many na turę? To trzeba albo im ładnie podkręcić wiedzę, albo wzmocnić Mistycyzm. Znowu mi brakuje koła umiejętności z piątki. Tam na każde miasto przypada tylko jedna klasa, więc grając Akademią musisz grać Czarodziejem i tyle w temacie. Dla takich klas magicznych Talent Magiczny + Regeneracja Many to mus. Kombinacji tam jest akurat mnóstwo, ale są tam jeszcze dodatki typu obniżenie kosztów czarów o 20%, czy zmniejszenie odstępu między czarami o 30% na ekspercie - to już jednak wynika z systemu paska inicjatywy.

Piątka przynajmniej była robiona przez fanów, którzy umieli uszanować oryginał i dodać trochę od siebie. Tam przerobili nawet Naukę (tutaj śmieć) na Oświecenie, które poza bonusem do dośw. daje jeszcze premie do statystyk.

Wątpię, czy da się wprowadzić aż tak złożone bajery do Heroes 3. Można jednak wprowadzić zmiany w liczbach, ale ostrożnie.

To wszystko da sie zrobic. Szansa nauczenia umiejetnosci jest generowana losowo. Jesli zrobimy ZERO to np. barbarzynca nie bedzie dostawal magicznych :-) To prosta tabelka herotraits. Wystarczy ja wrzucic do folderu data luzem. Mistycyzm u siebie tez podkrecilem. Mozna zrobic:
2 pkt bez niczego.
podst 6 pkt
zaaw 12 pkt
mistrz 20 pkt
Dziennie. To by bylo cenne.
Talent magiczny: plus 25 plus 60 i plus 100 do mocy zaklec zrobilem u siebie.
Punkty tez mozna uregulowac. Sa tez losowo w herotratis.
Wojownik mialby np. 3311 a na 40 poziomie 30,30,10,10.
Mag natomiast 1133 a na 40 poziomie 10,10,30,30
To by byla roznica. Tez sobie cos takiego zrobilem.

To czemu nie zrobimy jakiegoś forumowego patcha? Wszystkim by się przydało coś takiego, na oficjalnego patcha już od kilkunastu lat nie masz, trzeba sobie samemu radzić. Equilibris dla H4 działa to czemu nie. My i tak zmienimy tylko trochę cyferek, a nie zrobimy jakiejś dzikiej WoGifikacji. :p

Moglibyśmy pozbierać te wszystkie propozycje poprawek i coś wykombinować.