Piszcie śmieszne kawały ! Im więcej tym lepiej, a za dużą dawkę śmiesznych kawałów daje + w nagrodę
Offline
Był taki jeden skecz (nie pamiętam już kabaretu). Zapamiętałem fragment:
Jeden facet się pyta, gdzie tu najbliżej jest toaleta. Jakiś dziadzio mu coś tam odpowiada i rozmowa się rozkręca.
I w końcu ten dziadek mówi:
- A teraz odpowiedzmy sobie na zasadnicze pytanie: na kogo ty głosowałeś w wyborach parlamentarnych?
- Nie głosowałem...
- To trzeba było na Samoobronę! Na Leppera! I mielibyśmy kible na każdej ulicy! A Polska to by był jeden wielki biało-czerwony sracz!
Offline
Oto moj kawal:
-Pani od polskiego mówi do uczniów:
- Kto zna odpowiedź, ręce do góry.
- A co... Będzie pani strzelać?- pyta sie Jasio
Offline
Rekrut
Kazik od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Ze co ?! Twierdzisz, że jestem martwy? ? ? Nie chce umierać, jestem na to jeszcze za młody!
- Chce natychmiast wrócić na Ziemie!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, ze bycie psem jest stanowczo za bardzo meczące a życie kury wydaje się być mile i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, ze jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś ta nowa kura, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, ze mi kuper zaraz eksploduje"
- "O o o, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chlus" i jajko było już na ziemi.
- "Łał, to było zaje**ste!" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej zony :
- "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!"
W plemieniu Komanczów zachorował wódz. Rada starszych udaje się do szamana po rade.
- Połóżcie wielkiemu wodzowi wątrobę bizona na czole, to wyzdrowieje.
Na drugi dzień szaman pyta:
- I co, pomogło?
- Nie.
- W takim razie połóżcie mu jajka na oczy.
Na trzeci dzień szamana zrywa nad ranem na równe nogi, straszny krzyk i jęk. Od razu pobiegł do namiotu wielkiego wodza:
- Pomogło?
- Nie, wielki wódz umarł.
- A położyliście mu jajka na oczy?
- Nie, dociągnęliśmy tylko do pępka...
Ostatnio edytowany przez Magyar (2010-06-13 23:37:32)
Offline
Życzę Pęknięcia Brzuchów!!!!
Jeden dziadek mówi do babci:
- Wiesz, twój wnuczek nie wie ile to 2x3
- Ta a twój nie wie ile to 2+2
- Tak mówisz!? A twój gubi się w toi toju
- A twój okradł sklep mięsny
- A twój... - i tu przerwał im wujaszek, który mówi:
- Przestańcie, obaj przecież macie tego samego!
Jaś pyta się ratownika o zgodę:
- Mogę popływać w tym basenie?
- Najpierw musisz pokazać mi jak pływasz! - odpowiada ratownik
Jasio wskakuje do wody, pływa, nurkuje, robi fikołki... wreszcie ratownik pyta się:
- Jak nauczyłeś się tak pływać?
- A, tata rzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie, najtrudniej było wydostać się z worka.
Dwie blondynki jadą autobusem, jedna mówi do drógiej:
- Patrz jaki piękny las!
- Nie widzę. Drzewa mi zasłaniają!
Dwie blondynki stoją na przystanku, jedna pyta się drugiej:
- Którym jedziesz?
- Jedynką, a ty?
- Dwójką.
Przyjechała 12 i pojechały razem.
Jaś patrzy na mamę, która czyni bezskuteczne wysiłki, by uspokoić jego młodszego braciszka:
- Mamo, czy to aniołek przyniósł nam go z nieba? - pyta.
- Tak kochanie.
- He... To ja się wcale nie dziwię, że go stamtąd wyrzucili...
Przychodzi baba do lekarza z książką w ustach.
Lekarz się pyta:
- Co Pani jest?
- Facebook.
Przychodzi baba na dyskotekę z miną w ręku. Kładzie minę na parkiecie, staję na niej i gdy ma już z niej zejść DJ krzyczy:
- Co pani robi?
- Przyszłam się tu rozerwać.
Przychodzi baba do lekarza z korkiem w buzi.
- Co pani dolega?
- Zatkało mnie.
Przychodzi garbata baba do lekarza, a lekarz na jej widok:
- Niech się Pani tak nie skrada.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, czuję się jakbym była w Gwiezdnych Wojnach.
- Kiedy to się zaczęło?
- Dawno, dawno temu w odległej galaktyce...
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, mam wodę w kolanach.
- A ja cukier w kostkach.
- Po co blondynka wkłada trawę do gniazdka?
- Żeby mieć kontakt z naturą
A to oparte na faktach z heroesa.
Dlaczego kościotrup nie walczył z potworem?
- Bo straszny był z niego cienias.
Kawały wymyślone przez:
Karolinę Kurdeblade
Mateusza Proszęniebij
Adama Toplistę
Wojciecha Wąsniewąs
Natalię Kimjestem - Gdziejestem
Dziękuję za uwagę.
Offline
"Przychodzi baba do lekarza z książką w ustach.
Lekarz się pyta:
- Co Pani jest?
- Facebook."
Fail. Usta to mouth, gdyby przyszła z książką na głowie to byłaby facebook...
Ogólnie te żarty co zapodał Def. to albo dawno słyszałem, albo nie są śmieszne :E
Jestem znany z mojego specyficznego poczucia humoru, więc wolę nie podawać dowcipów, więc sorry za offtop, lecz musiałem zwrócić na tamten błąd uwagę.
Offline
Gość wrócił z Afryki i mówi do kolegi :
-Ty w tej Afryce to jaja sa, bierzesz pistolet, strzelasz do murzyna i nic ci nie robią.
Ten niewiele sie zastanawiajac polecial do Afryki.
Idzie po ulicy, patrzy murzyn... Strzelił murzyn padł i nikt nic nie mówi. Patrzy następny murzyn. Strzelił, murzyn pada i dalej spokoj. Patrzy idzie czterech murzynów i niosą białego. Strzelił do jednego murzyna, a biały patrzy z góry i mówi:
Nosz ku*wa piaty kapeć w tym tygodniu...
Czym się różnią żydzi od czarnych?
Żydzi jeździli na obozy a czarni na kolonie.
Co robisz jak widzisz murzyna skaczącego na jednej nodze?
-przestajesz się śmiać i przeładowujesz
Wchodzi biały do baru, podchodzi do czarnego barmana i zamawia piwo. Płaci setką i mówi
- Reszta dla pana.
- O kurde, dziękuje bardzo, dawno takiego napiwku nie dostałem
- DLA PANA
To sa tylko kawaly, w zyciu nie malbym niczego dla zydow ani do murzynow. Gas gas gas
Ostatnio edytowany przez Lowcakur (2011-02-18 14:37:55)
Offline