Wygrałem z Deferdusem 2:1 (co roku mamy ten sam wynik, ale z każdym kolejnym z Defem jest coraz trudniejszym przeciwnikiem, gratulacje dla niego, bo robi coraz większe postępy ).
Po treningowej walce przystąpiliśmy do walki.
I Walka ja Loch, Def Zamek
http://scr.hu/37cz/s5gm4
http://scr.hu/37cz/vrird
Ogólnie to mając taktykę na mistrzu posłałem szybkie oddziały do przodu, strzelooki schowałem w górnym rogu mapki. Na początku Def potraktował mnie Spowolnieniem, ale ja też je miałem, więc się odwzajemniłem i ruszyłem z szarżą, która zakończyła się zwycięstwem wojsk Dungeonu.
II Walka ja Inferno, Def Necro
http://scr.hu/37cz/4gn5o
http://scr.hu/37cz/7qxwh
Tutaj Def zmasakrował mnie łańcuchem piorunów, na który nie miałem żadnej odpowiedzi w zasadzie. Mimo siłowo wyrównanej walki piorun zadecydował na korzyść Nekropolis.
III Walka ja Bastion, Def Loch
http://scr.hu/37cz/9ydzb
http://scr.hu/37cz/ch3km
Znałem już trick Deferdusa z łańcuchem piorunów, więc wziąłem stosowny artefakt dający mi odporność na niego. Następnie wykorzystując mass haste i mass slow przejąłem inicjatywę i dosyć szybko pokonałem siły nieprzyjaciela.
Dzięki za grę, jak zawsze była to przyjemność pograć z Deferdusem .
Offline
Potwierdzam wynik i także dziękuję za grę
Offline
Szeregowiec
Zremisowałem z Mathiasem 2:2/0:0 (jakkolwiek można oznaczyć podwójny remis).
I walka. Ja Infernem, Mathias Lochem.
https://www.youtube.com/watch?v=jmlxrNDS--E
Walka niedokończona przez desynchronizację, miałem jednak i tak przewagę z już istniejących żywiołaków ziemi, a mogłem przyzwać jeszcze pakiet, Mathias zaś miał dogorywające wojska i brak many. Remis był pewny.
II walka. Ja Wrotami Żywiołów, Mathias Fortecą (starcie magów^^).
https://www.youtube.com/watch?v=0Ui7d6DE6pA
Gdybym zamiast przywoływać żywiołaki jednak walił błyskawicą po tytanach i arcymagach, to bym wygrał, niestety za głupi na to byłem, tak też drugi remis.
Dzięki wielkie za grę Królu. W końcu będę mógł przeciwstawiać te walki wobec pierwszej walki z Xenem (~1.5 roku temu), pod którą mam już tyle bluzg i czepiań się tego, jak słabo grałem.^^
Offline
Potwierdzam, bardzo dobre walki ze strony MJOdorczuka! Ja... No cóż, chyba nie doceniłem potęgi żywiołów .
Offline
Generał
Jeśli można małe obserwacje i komentarze.
Ja bym osobiście wybrał ścieżkę środkową, MJO. Miałbyś koronę i fajny naszyjnik +3 wiedza + 3 moc. Ten pierwszy amulet, to amulet świętości. Chroni przed klątwami. Stąd mogłeś mieć jednostki zabezpieczone, a Mathias musiałby siedzieć z klątwą. Tutaj nie było to akurat konieczne. Kamienna skóra na pewno mu jednak pomogła, a że grał wojem to miał przewagę w ataku i obronie więc w sumie sprawa nieco się wyrównywała. Nieco zmarnowałeś slot na magię powietrza, bo i tak nic przydatnego tam nie miałeś i lepsze byłoby płatnerstwo.
Ciekawym sposobem na bitwę byłoby: mieć płatnerstwo na mistrzu, obłożyć swoje jednostki kamienną skórą (miałeś ten czar), jednostki Lochu osłabić klątwą. Dzięki temu mimo gorszej obrony twojego bohatera, armia trzymałaby się dość przyzwoicie. Mając taki dużą moc i wiedzę i maga heretyka wybierasz schemat jaki będziesz stosować w czasie bitwy. Miecze twych wojsk bardziej służą do kupienia czasu żebyś mógł pozamiatać niesamowicie silnym deszczem meteorów (Loch dobrze się podkładał pod twoje czary) i zalać wroga ziemniakami.
Przywołańce są całkiem skuteczne w Heroes 3, bo nie przypominam sobie czaru w stylu zniszczenia żywiołaków żeby to skontrować. Tymczasem niespodzianka, w Heroes 4 taki czar jest, nazywa się wygnanie.
Może tym razem będziecie rybkami cisnąć.
Offline
Szeregowiec
Tak w nieskończoność grać?
Offline
Pierwszą walkę wygrałby i tak MJO, więc nie ma sensu robić już zamieszania. Bugi się zdarzają.
Offline