Stasek93, Gildia Złodziei to to, gdzie podpatrujesz swoich wrogów A Gildia Najemników to to, gdzie możesz sprzedać jednostki za surowce
Tyle, że ja miałem pirata i zupełnie odwrotnie było
Offline
Obywatel
Heroes III to jedna gra i wszystko co w niej jest, jest prawdziwe.
Sam nigdy nie wybieram dyplomacji. Są lepsze umiejętności. Wolę jakość od ilości. W Twierdzy b. rzadko się ona trafia.
Pamiętam, jak chodziłem jeszcze do 1-3 pdst. i za bardzo nie wiedziałem jak grać, to wziąłem sobie taką misję gdzie grało się Bastionem i celem głównym było pokonanie Diabłów, o ile się nie mylę. Wziąłem bohatera Rylanda. Była to misja na czas. Po drodze do zwycięstwa stało bardzo dużo Diabłów (dziesiątki) i co drugi oddział do mnie dołączał. Same Diabły były liczniejsze od armii uzbieranej w moim zamku. Zgadnijcie co dalej...
Każdy coś wywnioskuje z tej historii. Ja wolę mieć w armii jednostki "rasowe". Dyplomacja dobrze użyta może mieć za duży wpływ na grę, przez co nigdy jej nie wybieram. Nie sprawia mi to żadnej przyjemności. Ale jeśli ktoś inny chce jej używać to nie mam nic do niego. Jak lubi tak grać to nikt mu przecież nie zabroni.
A co do Nekromancji: Jeśli jest Nekropolis bez tej umiejętności to psujecie klimat. W grze TA um. jest i zawsze będzie. Choć Nekropolia to jeden z moich ulubionych zamków, to rzadko nim gram. Właśnie przez te szkielety. To trochę nudne jest.
Jeśli dwóch graczy umawia się na grę to ustalają na jakich zasadach będą grać. I ja nic do tego nie mam. Kończąc: Każdy gra jak chce i jak mu się podoba. W końcu to jego gra. My tylko mamy swoje zdanie na ten oto temat .
Offline
Obywatel
Z obiema umiejętnościami jest tak: albo nam się ostro pofarci i zdobędziemy szybko przewagę, albo zapchamy sobie niepotrzebnie okienko; to ostatnie tyczy się zwłaszcza dyplomacji, która ma sens o tyle, o ile np. grając twierdzą dożyjemy obwieszczenia "populacja wilczego jeźdźca się dubluje". Nieraz miałem tak, że przez całą długą XLkę ani razu mi się dyplomacja na dobrą sprawę nie przydała. Wolę ją mieć drugim bohaterem, protagoniście zostawiając umiejętności lepsze: magię ziemi i powietrza, płatnerstwo itp.
Co do nekromancji - znowu ta sama ambiwalencja: wszystko zależy od liczby wrogów na mapie. Można na tym zrobić potęgę, ale można też zebrać 200 szkieletów na kiepskie mięso armatnie...
Prawdę mówiąc, nawet na obfitych we wrogów, wielkich mapach rzadko mi się udaje zebrać więcej niż ok. 2000 kościejów, no chyba że przeciwnik daje sobie bezkarnie rozwalać liczne armie. Ale to raczej wątpliwe. A 2000 patyczaków wcale nie zrobi takiego spustoszenia, gdy ma się na przykład Mephalę na 20 poziomie z tak rozwiniętą umiejętnością płatnerstwa, że te 2000 nawet przy niezłych parametrach zadadzą cztery razy mniej obrażeń niż wynosi ich liczebność...Bo na przykład płatnerstwo działa tym lepiej, im niższa poziomowo jest jednostka atakująca; to nieodzowna zasada w heroesach, dotycząca wielu umiejętności i czarów.
Jeśli nekromancję i dyplomację wykluczono z ligi, to zapewne po to, by zminimalizować udział szczęścia na rzecz czystej taktyki. Ale osobiście uważam, że tyleż tu szczęścia, co i ryzyka. Poza tym kwestia szczęścia lub jego braku nie powinna być pomijana, bo gra jest tym ciekawsza, im lepiej przeciwnicy potrafią wykorzystać właśnie nadarzającego się farta, którego i tak nie da się wykluczyć.
Weźcie to też od innej strony. "Wyrównać szanse", powiadacie. Wcale nie będą równe, jeśli do gry zasiądzie ktoś dobry i ktoś słabszy. Chyba że włączymy pierwiastek szczęśliwego trafu. Tak jak może on doprowadzać do nierówności, tak może też właśnie zrównywać; i dzięki temu nawet jakiś stary wyjadacz nigdy nie może grać spokojnie, ze 100-procentową pewnością, że wygra. Bo różnie może się zdarzyć. Burzliwość zmagań - oto urok heroesów.
Offline
Kwestia nekromancji została raz na zawsze wyjaśniona, nikt tego nie narzucił, tylko po prostu większość była za tym, aby nekromancji na forum nie uznawać, bo faktycznie burzy ona równowagę gry. Proszę nie powracać do tej kwestii, bo większość userów nie chciała nekromancji i ta umiejętność nie znaczy na forum nic.
Offline
Rekrut
Tak, wiem - Nekromancja i Dyplomacja to dwie bardzo podobne umiejtnosci, ale prosze ich nie mylic, bo to to temat nie o Nekromancji, tylko o Dyplomacji. Dziekuje.
Dyplomacja jak najbardziej sie liczy, a Nekromancja nie i szluz. Ja osobiscie jestem za uznawaniem Nekromancji na tym forum, ale juz za pozno na zale i lamenty - klamka zapadla.
Offline
Obywatel
Dyplomacji z reguły nie biorę, ale w żadnym wypadku nie uważam jej za oszustwo!
Dobra umiejętność, czasem się przydaje.
Offline
Obywatel
Zdobywasz jednostki bez walki i to bardzo mocne czesto... To daje ci takie przyspieszenie ze wymiatasz wszystkich ... Tak jest to przesadzona umiejetnosc i ja jej nie uzywam bo psuje gre....
Offline
Generał
W multi się nie używa. W single można jak najbardziej, to bardzo mocna umiejętność i da się z niej zrobić dobry użytek. Nekromancja jest podobna do dyplomacji, choć przy tej ostatniej byłoby mile widziane dowodzenie czy artefakty dla podniesienia morale - mieszanie jednostek z różnych miast.
Offline
Dyplomacja, jak dyplomacja, dobra do zabawy, w multi zakazana, każdy wie, dlaczego... Szczerze to nie chciałbym trafić na wroga, który ma spec. dyplo, 20. lvl i set ambasadora...
Offline
Ja lubie dostac Dyplomacje, gdy gram kampanie Draco. Bez dyplo gra jest bardzo ciezka(nawet z dyplo jest bardzo ciezka ^^ )
Offline