max to chyba 7 na start, na S dobry, ale niech mi King nie mówi o nim, że na duże mapki jest...

Tu byłbym ostrożny. Przede wszystkim magowie w tej grze cierpią przez takie sobie skille typowo magiczne i gorszy rozdział statystyk w porównaniu z wojownikami, którzy potrafią przywalić, ale też poczarować. Nie zmienia to faktu, że mądrość to dla mnie skill bardzo ważny, gdy chcę stosować bardziej zaawansowaną magię. Masówki są bardzo silne, ale zbyt cenię sobie taktyczne (i strategiczne, gdy mówimy o mapie przygody) wykorzystanie niektórych wyższych zaklęć, by je tak po prostu zbyć. Niemniej, magowie są słabsi.

Dodatkowo magowie bitewni i wiedźmy mają problemy z zaklęciami, przez miasta zezwalające na gildię tylko do lvl 3.
Wiedźmy też głównie inwestują w moc i wiedzę. Magowie bitewni są bardziej zrównoważeni: wojo-magowie w stylu Rycerzy Śmierci, Alchemików i trochę Demonów. Xeno ich osobiście nie cierpi, ja zaś bardzo lubię.

http://www.heroes3.eu/umiejetnosci - lubię korzystać z tej tabeli, która w sumie zgadza się z tym co występuje w samej grze. Gram na Złotej Edycji, od jakiegoś czasu mod HD.

Przy czym Alchemicy i tak mają problemy z umiejętnościami startowymi i specjalizacjami, stąd Rycerze Śmierci ich zamiatają. Demony są dość porównywalni do R.Ś.

W rankingu ja bym osobiście przerzucił Wystana na 2. miejsce. Właśnie dlatego, że dodaje trochę ofensywy, to "oomph (umf)", które w Cytadeli jest nieco brakujące. Jest to miasto skupiające się na defensywie, która pozwala im odnosić mniejsze straty i w pewnym sensie przeżyć przeciwnika. Przez defensywę rozumiem więc: potężną wytrzymałość. Wystan nieco balansuje sprawę, podkręcając obrażenia i gwarantując dość gładką eksplorację mapy.

Andra i Broghild lecą na dół. By specjalizacja Broghilda zaczęła działać, musi on wejść na poziom 7. Na ten sam problem cierpią specjalizacje innych bohaterów (np. Tamika - władcy mroku, Dace - minotaury). Zresztą odkrywanie naprawdę nie robi aż tak dużo, marnowanie slota. Znajdziesz lunetę czy posążek na mapie, odwiedzisz wieżę obserwacyjną i wyjdzie na to samo. Nie ma mgły wojny, stąd odkrywanie tym bardziej traci na znaczeniu, a okazyjny Całun Ciemności z Nekro i tak wszystko zakryje bo tak działa.

Drakona w sumie lubię, choć to bardziej subiektywny niż obiektywny powód (zawsze uważałem, że miał fajny portret). Dla mnie był to po prostu trochę bardziej ubogi Shakti. Zaczyna z mniejszą ilością jednostek (gnolle, a nie troglodyci) i zamiast Skuteczności Ataku i Taktyki, ma Dowodzenie z Płatnerzem. Nie jest zły, po prostu alternatywy (Wystan, Tazar) są lepsze. Mimo wszystko dobrze od czasu do czasu nim zagrać, choćby dla próbowania innego podejścia.

Ostatnio edytowany przez Sauron (2016-04-25 16:09:22)

Inteligencja nie jest specjalnie potrzebna, bo na mapach można też znaleźć studnie odnawiające manę czy odpowiednio zaplanowany nocleg w mieście z gildią. Zbierając punkty wiedzy, nasza pula many automatycznie się powiększa stąd i tak wysokopoziomowi bohaterowie z kampanii mają many full. Do tego 1 czar/tura nie wymusza posiadania aż tak dużej puli, by wyrzucać bez przerwy kolejne rotacje. Dodatkowo opanowywanie kolejnych stopni zaawansowania w danej szkole, zmniejsza koszt czarów i nawet podkręca ich efekty. Ostatecznie są gorsze skille, ale też mnóstwo lepszych. Sytuacyjny i średni. Może się przydać, gdy dużo walczymy, wyrzucając kolejne rotacje skomplikowanych czarów np. Armagedonu, choć do tego polecam mieć czarne smoki lub coś innego odpornego na ogień.

Przyda mu się to łucznictwo, reptilioni pozostaną całkiem solidnymi strzelcami, choć ich rola nieco straci na znaczeniu gdy do akcji naprawdę wejdą wysokopoziomowe jednostki typu gorgony czy hydry. Dodatkowo łucznictwo przydaje się tylko reptilionom, stąd ostatecznie Tazar jest lepszy w dłuższym odstępie czasu. Może weźmie coś innego zamiast łucznictwa no i % bonusy do obrony zaczną z kolejnymi poziomami robić różnicę. Z kolei Wystan będzie lepszy na początku, bo sam będzie biegał z płatnerstwem, również inwestował w obronę stąd bonus obronny Tazara aż tak jeszcze się nie wyróżni a dodatkowe obrażenia od reptilionów da się prędzej poczuć.