Rekrut
Czemu ograniczać się do dwóch? Może być Erathia walcząca z Umarlakami, Eofol knujący na uboczu, Bracada mająca wszystko głęboko w... nosie. W każdym kraju coś się dzieje. Bo na przykład postać Władcy Żywiołów ma trudny wybór, więc wybierać nie będzie. Zaszyje się na swoich polankach i będą przyzywać feniksy.
Offline
Shawn, w Młotku nie ma doświadczenia za każdego pobitego przeciwnika . W Podręczniku jest kilka systemów rozdzielania punktów, a dwa najbardziej przyjęte polegają na doświadczeniu ogólnym za całą sesję bądź za sceny/wydarzenia. Doświadczenie od każdego wroga to wymysł D&D z tego, co wiem.
A wydarzenia tuż przed wojną wcale nie są takie, że tylko kasa i sława, Mat. My znamy historią od strony wojskowych, czyli działań militarnych. Kto wie, co wtedy bezpośrednio działo się na dworach, gdzieś w ciemnych zaułkach i na rubieżach, granicach? Możliwości są ogromne, bo nie wiadomo, kiedy cios w plecy zostanie zadany... i z której strony ;>.
Offline
Ja to widzę tak, że wszyscy bohaterowie zaczynają w jednym miejscu i mogą podróżować po krajach, najmować się u władców poszczególnych krain, wykonywać questy, etc. A więc będzie tylko jeden punkt startowy, a reszta zależy od działań gracza.
To prawda, Nerevan. Trochę wiemy nt. niektórych krain i nie można powiedzieć, żeby nic tam się nie działo (najlepszym przykładem może być Deyja) .
No to ustalamy tak: akcja dzieje się 50 lat przed RoE. Jako wydarzenie startowe można wybrać np. bliżej nieokreślony lub fikcyjny punkt na taśmie chronologicznej, jakieś nie do końca opisane bądź całkiem zmyślone wydarzenie. Na przykład:
Rozpoczął się chwilowy okres pokoju, jednak wojna niebawem. Wszystkie kraje szykują się do zbliżającego się konfliktu. Dla wielu (w domyśle NAS - bohaterów) to okazja na zdobycie sławy i pieniędzy.
Rozwinięcie tego to już prościzna: wystarczy opisać wszystkie państwa Antagarichu, ich aktualny stan i poczynania. Wymyślenie do tego questów nie będzie już trudnym zadaniem.
Offline
Rekrut
Math, ale bez jaj. Wiele krajów jest prawie w ogóle nie zaangażowane w wojnę. Na przykład ten... No... Tatalia. To tylko kolejny punkcik do podbicia na mapie umarlaków. Bracada ma wszystko gdzieś i zaszyła się u siebie. Żywiołaków nawet nie ma.
Offline
A skąd wiesz, że nie są zaangażowane w wojnę, skoro opisywany przeze mnie konflikt jest FIKCYJNY i służy jako odskocznia dla graczy? Co bez jaj? Gdzie tu niby są żarty? W tej grze wszystko zależy od graczy, nikt nie powiedział, że Tatalia nie będzie brać udziału w wojnie, a żywiołaków nie będzie... wszystko zależy od graczy, a do kampanii RoE mamy bite 50 lat, czyli szmat czasu.
Offline
A ja bym wziął wszystkich z zaskoczenia ;p.
Wprowadzić delikatnie i niemal niezauważalnie. Zamiast patentu z drużyną na start wszystkich rozdzielić - jak się pogrupują, razem, małymi drużynami, czy nawet na kilku wolnych strzelców - ich wola. Nie wiedzieliby na początku nic, ot, takie sobie podrzędne wojaki nie wiedzą, co ze sobą zrobić. O całym konflikcie z początku nic a nic by nie wiedzieli, dostawaliby tylko drobne sugestie, a przez swą niewiedzę raz-dwa w coś nieprzyjemnego by się wplątali .
Offline
To brzmi ciekawie . Niczego nieświadomi bohaterowie i łowcy przygód przemierzają świat, nie wiedząc, co ich czeka i że trwają przygotowania do wojny i wyścig zbrojeń na Antagarichu . Dopiero stopniowo by się dowiadywali podczas podróży i rozmów z mieszkańcami krainy.
Offline
Rekrut
Dokładnie coś takiego chciałem. Każdy zaczynałby w kraju, w którym się urodził. Dopiero po jakimś czasie pozna fabułę. A co do niej - na początku walczą tylko te kraje, które walczą w grze. Działania graczy mogą dopiero powiększyć spór.
Offline
Każdy zaczynałby w kraju, w którym się urodził.
Tak może być. Zacząłem opracowywać pewien projekt na rozgrywkę. Wprowadzimy m. in. system turowy.
na początku walczą tylko te kraje, które walczą w grze.
Ale przecież postawiliśmy na całkiem zmyślone 50 lat . Więc walczyć mogą wszyscy i praktycznie wszystko będzie zależeć od inwencji graczy i GM'a.
Offline
Rekrut
No tak. Ale urozmaićmy to wszystko. Wielka wojna między wszystkimi krajami jest nudna. Gdyby jakoś wyodrębnić sytuacje w różnych krajach byłoby dobrze. Poza tym zważ na charaktery różnych krajów. Tatalia - bronią się, są skryci, nie lubią walczyć na otwartym polu. Erathia - kraj dumny i wyniosły, dyplomatyczny z dużą i dobrą armią. I tak dalej... Wyszczególnijmy każdy kraj z osobna i dopiero później połączmy całą fabułę.
Offline