Ja jestem na nie. Jestem za typowym storytellingiem, dlatego nie toleruję ani pż, ani many. Mój osobisty ideał to coś bardziej Warhammerowego, aniżeli D&D. Gracze mają przede wszystkim pokazać swoje umiejętności aktorskie. Rozgrywanie walk na podstawie "mi wypadło 14+2 z bonusu od Czegoś Tam Coś Tam, więc zadaje ci 124513 obrażeń od ognia". Nie. Jestem bardziej za pisaniem jednolitego opowiadania. Moja propozycja:
Atak/Obrona: Zależy od nich, czy cios dojdzie celu, czy zostanie sparowany, jak będzie celny itd.
Moc: szansa na udane rzucenie zaklęcia, jego moc i zasięg. Z czego magia będzie dość ograniczona, przywołanie takiego piorunu z nieba to nie jest wcale prosta sprawa nie? ;p
Wiedza: ilość znanych zaklęć oraz mądrość w zakresie nauk.
Pż: Po co? To chyba jasne, że jak ktoś trafi w tętnice to zgon prawie że na miejscu, jak utnie głowę to tak samo. Jak trafi w rękę to rozbrojenie, noga - spowolnienie, upadek itd.
Dlatego też jestem na nie jeśli chodzi o schematyczne (papierowe, fabularne, zwał jak zwał) prowadzenie sesji. W realnej sesji jest to najlepsze rozwiązanie, ale w pisaniu na forum nudzi się niesamowicie szybko.
Ogółem po kilku latach mistrzowania mam wyjątkową odrazę do jakichkolwiek cyferek i systemów rodem z gier planszowych.
Offline
Rekrut
Masz rację. Trafienie w tętnice = śmierć. Dlatego jeśli ktoś oberwie w tętnicę to pada. A Magia rzeczywiście średnio wyszła. Po oberwaniu taką kulą ognia gościu w skórzanym pancerzu zapłonie jak pochodnia.
Offline
OK, moze zloze pare propozycji, jak juz jestem w teamie:
1. Ograniczenie cyferek praktycznie do zera
2. Gigantyczny wplyw okolicznosci losowych na swiat gry/ walke/ rozmowe
3. Sesje prowadzone na gg, jakos nie wyobrazam sobie prowadzenia walki na forum.
To byly takie ogolne propozycje, a teraz konkrety:
WALKA:
1. Bron nie ma obrazen, czy innego dziadostwa, liczy sie wladanie bronia i miejsce, w ktore trafilismy
2. Logicznosc(czyli np. w plytowce szanse na unik czy doskok sa bliskie zeru)
3. Uszkodzenia ciala(zlamania, zwichniecia, rozerwanie sciegien, pekniecie kolana, rozciecie zyl, ogluszenie, uplyw krwi i inne dziadostwo) wplywajace w ogromnym stopnu na walke(ze zlamana reka dlugo nie powalczysz)
4. Zmeczenie(po 40 minutach walki bez odpoczynku, zemdlenie wydaje sie wielce prawdopodobne)
5. Wplyw otoczenia na walke(opancerzony wojownik walczacy w blocie nie jest zbyt mobilny)
A teraz jak wygladalaby standardowa komenda:
"Zataczam mlynca moim mieczem, po czym proboje rozciac tetnice szyjna temu goblinowi)
Najpierw ocencie te propozycje, potem dodam nowe.
Offline
Panowie, pojawiła się nowa nadzieja dla tego projektu. Olórin zarządził całkowitą reformację w klanach. Od teraz każdy będzie startował jako osobny bohater, nienależący do żadnego zrzeszenia. Myślę, że to tak jak u nas . Czy macie jakiś pomysł, aby to połączyć?
Offline
Rekrut
Jeśli projekt jeszcze nie umarł to chciałbym jeszcze sprostować Lowa: Stan broni też się liczy. Bo przecież inaczej walczysz zardzewiałym toporem niż nowiutkim, świeżo naostrzonym mieczem.
Offline
Nom, to prawda.
Offline