Rekrut
Krolu Duchu, to zrob taka ankiete - ja z wielka checia zaglosuje . Thant gora! Thant na prezydenta .
Koragg edit: Skill Shaktiego nie niweluje równowagi gry, wobec czego będzie uznawany na forum, a możliwa ankieta zostanie usunięta.
Offline
Przestępca
Król Duch napisał:
Po pierwsze - najgorszy woj lepszy od najlepszego maga?? Dobrze się czujesz?
Zapewniam, że nigdy się nie czułem lepiej...
Król Duch napisał:
Ustalmy sobie jedną rzecz: magia jest największym atutem w heroesach, tak?
Od kiedy? Rozumiem, że masz poglądy na opak od normalnych graczy, ale wiedz, że najbardziej liczy się siła, a tę nawet najgorszy woj ma rozwiniętą w przyzwoitym stopniu. To dlatego władcy podziemi i barbarzyńcy są jednymi z lepszych bohaterów w grze, a w każdym mieście (może poza Fortecą, gdzie wojowie są wyjątkowo denni, jak zresztą wszyscy bohowie tego miasta są żałośni) woj jest lepszy od maga. To standard i nie możesz tego zmienić.
Król Duch napisał:
A jakie ma to znaczenie? Po co Thant ma łączyć armie z innych miast, skoro praktycznie wcale nie traci jednostek?
Ma to takie znaczenie, że Jeddite może łączyć sobie armię i wskrzeszać dowolną żywą jednostkę. Tak trudno skapować?
Król Duch napisał:
Chciałbym też zauważyć, że "głupia inteligencja" (bardzo zgrabne zestawienie swoją drogą) jest jedyną umiejętnością, która zwiększa jeden z 4 podstawowych skillów bohaterskich o - uwaga - 100%. Ani atak, ani łucznictwo, ani obrona nie zwiększają odpowiednich umiejętności nawet o 60 %. Więc inteligencja jest lepsza od nich wszystkich... No, chyba że dla Ciebie magia rzeczywiście nie ma znaczenia. Tylko w takim razie ciekaw jestem, kiedy ostatnio wygrałeś z kimś w wieku bardziej zaawansowanym od przedszkolnego.
Bla, bla, bla, pan nie wie co to czarnoksiężnik i pan nie wie co to jest WIR MAGII, do którego każdy z nich, w tym Jeddite, będzie miał dostęp, więc głupia inteligencja dla Jeddite jest stratą miejsca, które może lepiej zainwestować...
Król Cuch napisał:
A Jeddite potrzebuje, i to w stopniu zaawansowanym...
Co z tego? Ma dużą szansę na rozwój magii ziemi, także różnica między nim, a Thantem zaciera się w tempie błyskawicznym.
Król Duch napisał:
Nie rozumiem, dlaczego miałbym udawać, że nekromanci nie mają nekromancji.
Dlatego, że tak głosowali userzy, dlatego, że burzy ona równowagę gry i dlatego, że taka jest zasada na forum, a do zasad trzeba się stosować.
Król Duch napisał:
Może zróbmy ankietę: czy Shakti nie zaczyna ze zbyt dużą armią, by brać to pod uwagę jako atut.
I tak wasza ankieta nigdy nie powstanie:
Koragg napisał:
Koragg edit: Skill Shaktiego nie niweluje równowagi gry, wobec czego będzie uznawany na forum, a możliwa ankieta zostanie usunięta.
Offline
I tak by nie powstała, bo teraz o wszystkim decyduje administracja, a JAKIEKOLWIEK ankiety tego typu będą usuwane, a autorzy karani upomnieniami.
Ja, ponieważ niezbyt interesuje mnie treść waszych sporów, muszę jednak jedną rzecz skomentować.
Salamander i Król Duch, tak, siła jest najważniejsza, ale magia jest na drugim miejscu. W sumie, gdyby któregoś z tych czynników zabrakło, nie ma szans na zwycięstwo. Czasem nawet ryzykuję stwierdzenie, że siła i magia są tyle samo warte, bo nawzajem się uzupełniają. Jak? Mamy słabe jednostki, to rzucamy na nie psalm mocy. Natomiast jak mamy słabe czary, to uzupełniamy siłą jednostek. Pozdro.
Offline
Obywatel
Ty się rzeczywiście musisz czuć doskonale, jak wszyscy żyjący w błogiej nieświadomości tego, co się wokół nich dzieje. Bo to jedyne wytłumaczenie dla takiego poglądu.
Wszystko zależy od scenariusza, od miasta, od wielu innych rzeczy; wie to każdy doświadczony gracz. Ale, jeśli na mapie jest więcej niż 2, 3 miasta - a tak zazwyczaj jest - nie ma nic przydatniejszego niż portal miejski. Nie mówiąc już o wrotach wymiarów! Ten czar sprawia, że przeciwniki nie wie nawet kiedy traci zamki, jest bezradny i choćby był pięć razy silniejszy, nie dogoni Cię i nie zawalczy, dopóki mu na to nie pozwolisz - będąc już odpowiednio silnym. Jak można to lekceważyć?
Poza tym w większości przypadków punkty ataku i obrony, w ogóle skille, zdobywa się dzięki artefaktom (przynajmniej przez pierwsze miesiące gry). A do tych akurat mają przystęp zarówno mag, jak i wojownik.
Kolejna sprawa: siły rzuconego czaru nie zniweluje w żadnym stopniu nawet największa obrona. Więc na pewnym etapie gry taką np. implozją można zdziałać cuda, choćby się miało do czynienia z największym wojownikiem. Zada mu się ogromne straty nawet z kompletnie denną armią.
A takie czary jak berserk, który potrafi na ekspercie spustoszyć nawet pięciokroć silniejszą armię? A taki psalm mocy, który podnosi nam jakość armii o parę klas (zwłaszcza, gdy rzuca go Lyonis, KLERYK, nie rycerz)? Więc o jakim to standardzie mówisz? Wymieniłby się z kimś na Twoim miejscu tymi "standardami" - o ile oczywiście znalazłbym odpowiednio naiwnego nabywcę.
Co do jednego masz rację - siła jest istotnie najważniejsza. Ale raczej siła rozumu niż czegokolwiek innego. A tej - największe pole do popisu daje właśnie magia. Może więc, by docenić magię, trzeba mieć po prostu trochę rozumu. I odrobinkę finezji...
Wracając do tematu - Jeddite może sobie wskrzeszać dowolną żywą jednostkę, prawda. Tylko że Thant będzie miał w momencie spotkania pięć razy więcej nieumarłych jednostek niż Jeddite żywych. Dlaczego? Bo dysponuje czarem efektywniejszym w odniesieniu do swojej armii, niż Jeddite w odniesieniu do swojej, choćby nawet składała się z 4 różnych zamków. Tak trudno skapować?
A co do wiru magii - pan chyba zapomniał, że ma go w asortymencie tylko jeden typ miasta (czasem zdarzy się na jakiejś mapie podobnie działający budynek). Jeśli więc Jeddite ma co tydzień wracać do stolicy, żeby utrzymać dużą liczbę punktów many, to ja wolę kogoś, kto tego robić nie musi - za cenę okienka. Nie jest to wielka cena za możliwość opuszczania miasta na dłużej... Bo to trochę tak, jakbyśmy mieli do czynienia z groźnym gangsterem, który musi na noc wracać do domu, bo mama mu każe Podbój trwa zwykle dłużej niż tydzień...
Co do magii ziemi - pytasz co z tego, że Thant nie musi jej mieć, by wskrzeszać trwale? To z tego, że zdobywa większość kopalni w pierwszym tygodniu. Zwykła oszczędność jednostek na etapie, gdy jest to najważniejsze, czyli na początku gry. Poza tym nie jest wcale takie jasne, czy Jeddite dostanie magię ziemi oraz kiedy ją dostanie. No i wreszcie - nim dojdziemy do zaawansowanej magii ziemi może się trafić po drodze sporo dobrych umiejętności, które chcemy mieć; a wtedy sprawa się troszku przedłuża, nieprawdaż?
Co do tej nieszczęsnej nekromancji - wiesz, co właściwie powiedziałeś? Wystarczy transponować to na innych rzeczownikach i wychodzi coś takiego:
Dlaczego mam udawać, że czarne jest białe? Bo tak zagłosowano, bo to utrzymuje równowagę, bo taka jest zasada w naszej słodkiej demokracji. A propos demokracji - rozumiem, że rozstrzygać za pomocą ankiet można tylko te kwestie, które zostały już rozstrzygnięte przez kogoś mędrszego. Jasna sprawa. Gratulacje, panowie.
Tak na marginesie nekromancja wcale nie burzy równowagi gry. Takiego Thanta też można rozwalić, choćby miał tysiące trupów. Czasami wystarczy np. oddziałek kilkunastu tytanów i trochę...magii?
Offline
Rekrut
Krolu Duchu, jak ja kiedys pisalem, ze pokonac Legiony Szkieletow to nic trudnego - Tytani + Magia i jedziem ze sledziem. To mnie wysmiano. I powiedziano, ze NIE i ze Nekromancja daje zbyt duzy PLUS, otoz nie daje. Co prawda pomaga, ale nie jest to az tak duzy plus, zeby byl nie do pokonania.
A Thant ma naprawde przewage nad takim Jeddite i to nie jest wymysl, tylko FAKT.
Offline
Przestępca
Król Duch napisał:
Wszystko zależy od scenariusza, od miasta, od wielu innych rzeczy; wie to każdy doświadczony gracz.
Owszem, ale zawsze najbardziej liczy się siła, o czym też wie każdy doświadczony gracz. A przynajmniej powinien wiedzieć...
Król Duch napisał:
e przeciwniki nie wie nawet kiedy traci zamki, jest bezradny i choćby był pięć razy silniejszy, nie dogoni Cię i nie zawalczy, dopóki mu na to nie pozwolisz - będąc już odpowiednio silnym. Jak można to lekceważyć?
Jak można być tak naiwnym, żeby sądzić, że przeciwnik będzie na tyle głupi, żeby się nie rozwijać? Samą magią nigdy nie zwyciężysz, samą siłą już tak, ale najlepsza jest mieszanka siły i podstawowych czarów - takich, jak przyspieszenie, spowolnienie, klątwa itd. Dodam, że magię można zablokować artefaktami, a np. czarnemu smokowi nic magią nie zrobisz. Siła nie może zostać całkowicie odparta przez artefakty, a np. czarny smok otrzymuje obrażenia od siły.
Król Duch napisał:
Poza tym w większości przypadków punkty ataku i obrony, w ogóle skille, zdobywa się dzięki artefaktom (przynajmniej przez pierwsze miesiące gry). A do tych akurat mają przystęp zarówno mag, jak i wojownik.
Nie bardzo. Wojownik ma znacznie lepsze drogi rozwoju i nie trafi zazwyczaj takiej kaszany, jak mistycyzm, za to może trafić z dużą szansą na logistykę, taktykę, czy inne cudeńka. Artefakty nie podnoszą w stopniu zadowalającym ataku i obrony.
Król Duch napisał:
Kolejna sprawa: siły rzuconego czaru nie zniweluje w żadnym stopniu nawet największa obrona.
Może za to zablokować artefakt (i to w całkowitym stopniu), może zablokować po części skill odporność, może też zablokować sama jednostka, np. czarny smok, na którego nigdy w życiu nie rzucisz żadnej glupiej implozji, która kosztuje fortunę many i uważanie ją za obietnicę zwycięstwa graniczy z głupotą.
Król Duch napisał:
A co do wiru magii - pan chyba zapomniał, że ma go w asortymencie tylko jeden typ miasta (czasem zdarzy się na jakiejś mapie podobnie działający budynek). Jeśli więc Jeddite ma co tydzień wracać do stolicy, żeby utrzymać dużą liczbę punktów many, to ja wolę kogoś, kto tego robić nie musi - za cenę okienka.
Many wystarczy na bardzo długo, nie tylko na tydzień.
Król Duch napisał:
Poza tym nie jest wcale takie jasne, czy Jeddite dostanie magię ziemi oraz kiedy ją dostanie.
N/C!!! Popatrz z łaski swojej, że czarnoksiężnicy mają OGROMNĄ szansę na magię ziemi i nie dostanie jej wiąże się z niewyobrażalnym pechem, więc Twoja teoria jest wierutną bzdurą...
Król Duch napisał:
Tak na marginesie nekromancja wcale nie burzy równowagi gry. Takiego Thanta też można rozwalić, choćby miał tysiące trupów. Czasami wystarczy np. oddziałek kilkunastu tytanów i trochę...magii?
Tak może mówić tylko ktoś, kto ani razu nie walczył z legionami szkieletów, bądź nie miał tychże legionów po swojej stronie. Taka armia jest NIEPOKONANA, a nekromancja została zabroniona na forum przez zasadę, która została wydana na bazie ankiety przez administrację. Nie możesz jej tutaj uznawać i lepiej się z tym pogódź.
Offline
Dodam tylko, że w każdym mieście wojownicy są lepsi od magów w skillach i specjalach, jest to po prostu norma. Woj vs mag na tym samym poziomie oznacza niemal pewne zwycięstwo dla woja. A skoro to nie siła jest najważniejsza, to jak wytłumaczyć, że Shakti startuje z najlepszym skillem w grze (taktyką) i drugim, bardzo dobrym skillem (skut. ataku)?
Offline
Obywatel
Król Duch napisał:
Po pierwsze - najgorszy woj lepszy od najlepszego maga?? Dobrze się czujesz?
Dreader napisał: Zapewniam, że nigdy się nie czułem lepiej...
Współczuje. Może poznaj jakąś dziewczynę.
Zagramy? Ty Josephina, ja Alagar, Ciele? Może ktoś słabszy, żebyś miał szanse
Skoro do takich skrajności dochodzi... O Gunduli się już zapomniało?
Offline
Obywatel
moim zdaniem nie ma co sie spierac, ktory najlepszy...to zalezy od gracza
ale jesli juz to jestem za Thantem, zawsze nim gram i gra sie bardzo dobrze
Offline
Obywatel
DragnitO napisał:
moim zdaniem nie ma co sie spierac, ktory najlepszy...to zalezy od gracza
ale jesli juz to jestem za Thantem, zawsze nim gram i gra sie bardzo dobrze
Zależy od gracza? Nieprawda... Matematyki nie oszukasz.
Offline