Tajemnice Antagarichu | Heroes 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Forum

Tajemnice Antagarichu | Heroes 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Forum

Ogłoszenie

Witamy w Królestwie!


  • Index
  •  » Obóz
  •  » "These lives we live test negative for happiness"

#61 2011-05-19 11:31:37

 Lowcakur

Rekrut

4499461
Skąd: Rumia/Strande
Zarejestrowany: 2010-02-17
Posty: 1391
Miasto: Lochy/Nekropolia/Inferno
Kampania: Podziemia i Diabły
Jednostka: Złe Oko/Wampirzy Lord/Magog
Bohater: Ajit/Vokal/Xeron
Magia: Ogien/Ziemia
WWW

Re: "These lives we live test negative for happiness"

ja lubie wpedzac do grobu, a potem z niego wypedzac. W koncu jestem nekrosem.


One, two Freedy's comming for you... Three, four better lock your door... Five, six grab a crucifix... Seven, eight better stay up late... Nine, ten never sleep again...

http://i48.tinypic.com/1zou4h1.png

Offline

 

#62 2011-05-19 15:24:35

 Nerevan

Obywatel

Skąd: Nadbrzeże/Elbląg
Zarejestrowany: 2008-06-24
Posty: 472
WWW

Re: "These lives we live test negative for happiness"

Asiņains napisał:

Czyżbyście się naśmiewali z metali ? Lepiej się szykujcie - zasadzę wam demonicznie ciernie pod klatką ...

Przykro to pisać, ale większość współczesnych metali to kretyni, którzy zasłaniają się niby-znajomością "jedynej dobrej muzyki". Ci z lat 70-80 to dopiero byli goście, głównie dlatego, że jeszcze bardzo przypominali rockersów. A mhrocznych corpse-painterów i podobnych fanatyków z ćwiekami po prostu nie znoszę. Pod klatką nie zasadzisz, może w ogródku. Jak się przebijesz do mnie przez kilka wymiarów, tuneli czasoprzestrzennych i nie pożre Cię po drodze Azathoth i Nyarlathotep. Cthulhu to przy nich taka tam ośmiorniczka mała.

Visittia napisał:

Dobrze, że nie jestem metalem...

Git, współcześnie żadna subkultura nie jest ani trochę zachęcająca. Kiedyś to były ideały, cele, działania... Nawet, jeśli niekoniecznie dobre i godne pochwalenia, to wszyscy mieli jaja: punki, skiny, rockersi itd. Dziś to lipa, nie subkultury. Ach, kiedyś było lepiej...

A ja nie lubię jeździć nad morze, ale do rodziny, do Gdańska, zdarza mi się z rzadka przyjeżdżać.

Gdańsk? Mój przyszły dom na czas studiów. Zresztą wcale niedaleko.

Xeno napisał:

I w glanach kąpiel w morzu.
Nie mogłem się powstrzymać.

Cóż, znajomy mojej znajomej na hali gra w nogę w glanach. Nie dość, że huk jak armata, to jeszcze boją się z nim kiwać...

Lowcakur napisał:

ja lubie wpedzac do grobu, a potem z niego wypedzac. W koncu jestem nekrosem.

Wiem, że są różne zboczenia i ludzie się coraz mniej z tym kryją, ale mogłeś nam tego oszczędzić. Teraz strach przed śmiercią nabierze nowego znaczenia.


http://www.piercingmetal.com/graphics/logo_mastodon.jpg

Offline

 

#63 2011-05-19 16:15:36

 Sauron

Generał

Skąd: Barad-Dur
Zarejestrowany: 2009-03-22
Posty: 2239
Miasto: Nekropolia/Cytadela/Forteca
Kampania: Bunt Nekromanty/Cena Pokoju
Jednostka: Tytan/gorgona/władca mroku
Bohater: Wystan/Sandro/Neela
Magia: Dopasowana

Re: "These lives we live test negative for happiness"

Nerevan napisał:

Przykro to pisać, ale większość współczesnych metali to kretyni, którzy zasłaniają się niby-znajomością "jedynej dobrej muzyki". Ci z lat 70-80 to dopiero byli goście, głównie dlatego, że jeszcze bardzo przypominali rockersów. A mhrocznych corpse-painterów i podobnych fanatyków z ćwiekami po prostu nie znoszę. Pod klatką nie zasadzisz, może w ogródku. Jak się przebijesz do mnie przez kilka wymiarów, tuneli czasoprzestrzennych i nie pożre Cię po drodze Azathoth i Nyarlathotep. Cthulhu to przy nich taka tam ośmiorniczka mała.

Kretynizm to akurat symbol obecnych czasów. Może pewne osoby mylą metala z emo? Oboje stereotypowo ciemni, ponurzy, wyróżniający się spośród innych ludzi. Corpse-paint wśród przeciętnych ludzi na ulicy to nie bardzo, ale jako element muzyki czy wizerunku scenicznego... Nie mam nic przeciwko.

Nerevan napisał:

Git, współcześnie żadna subkultura nie jest ani trochę zachęcająca. Kiedyś to były ideały, cele, działania... Nawet, jeśli niekoniecznie dobre i godne pochwalenia, to wszyscy mieli jaja: punki, skiny, rockersi itd. Dziś to lipa, nie subkultury. Ach, kiedyś było lepiej...

Zależy co rozumiemy poprzez bycie metalem. To trzeba mieć przede wszystkim w sobie, a nie kupować najbardziej wybajerowane ciuchy i się przechwalać jacy to my nie jesteśmy. Jeśli chodzi o mnie to słucham tej muzyki, a rzeczy typu glany i czarne ubrania są fajne, ale w letnie upały wysoce niepraktyczne. Choć te czarne koszulki lubię, są ładne i nie tracą kolorów choć trzeba je prać ręcznie co jest jedynym minusem tego stanu rzeczy.


http://oi51.tinypic.com/ela913.jpg

Offline

 

#64 2011-05-19 17:57:17

 Visttia

Obywatel

2088082
Skąd: Archiwum X
Zarejestrowany: 2011-05-04
Posty: 74
Miasto: Loch
Kampania: Smocza Krew
Jednostka: Czarne Smoki
Bohater: Mutare
Magia: Wszelaka
WWW

Re: "These lives we live test negative for happiness"

Nerevan napisał:

Przykro to pisać, ale większość współczesnych metali to kretyni, którzy zasłaniają się niby-znajomością "jedynej dobrej muzyki".

Prawie wszyscy moi znajomi to metale... Ale nie są kretynami. Znaczy są, ale nie pod wzglęm muzyki ^^

Cthulhu to przy nich taka tam ośmiorniczka mała.

Nie może być. Kłamiesz.

Cóż, znajomy mojej znajomej na hali gra w nogę w glanach. Nie dość, że huk jak armata, to jeszcze boją się z nim kiwać...

Kiedy mam glany to ze mną boją się kłócić.

Sauron napisał:

Choć te czarne koszulki lubię, są ładne i nie tracą kolorów choć trzeba je prać ręcznie co jest jedynym minusem tego stanu rzeczy.

A ja je piorę w pralce...

Offline

 

#65 2011-05-19 19:31:22

 Sauron

Generał

Skąd: Barad-Dur
Zarejestrowany: 2009-03-22
Posty: 2239
Miasto: Nekropolia/Cytadela/Forteca
Kampania: Bunt Nekromanty/Cena Pokoju
Jednostka: Tytan/gorgona/władca mroku
Bohater: Wystan/Sandro/Neela
Magia: Dopasowana

Re: "These lives we live test negative for happiness"

No tak, tyle że oprócz czarnych ubrań mam też ubrania w innych kolorach i by potem nie było problemów trzeba prać oddzielnie.


http://oi51.tinypic.com/ela913.jpg

Offline

 

#66 2011-05-19 19:36:18

 Lowcakur

Rekrut

4499461
Skąd: Rumia/Strande
Zarejestrowany: 2010-02-17
Posty: 1391
Miasto: Lochy/Nekropolia/Inferno
Kampania: Podziemia i Diabły
Jednostka: Złe Oko/Wampirzy Lord/Magog
Bohater: Ajit/Vokal/Xeron
Magia: Ogien/Ziemia
WWW

Re: "These lives we live test negative for happiness"

Wiem, że są różne zboczenia i ludzie się coraz mniej z tym kryją, ale mogłeś nam tego oszczędzić. Teraz strach przed śmiercią nabierze nowego znaczenia.

Hehe, nie o tego nekrosa mi chodzilo. Tylko o takiego nekrosa z Nekro. Ale taki nekros tez fajny gosc, chyba w Flesh Live byl taki wlasnie koles(ktory siedzial w wiezieniu za wykorzystanie martwego konia, nie dosc ze nekro to jeszcze zoo).


One, two Freedy's comming for you... Three, four better lock your door... Five, six grab a crucifix... Seven, eight better stay up late... Nine, ten never sleep again...

http://i48.tinypic.com/1zou4h1.png

Offline

 

#67 2011-05-19 21:28:11

 Xeno

Generał

19059944
Zarejestrowany: 2009-06-04
Posty: 3160
Miasto: Moje Bagno
Kampania: Łatwa
Jednostka: Silna
Bohater: Najlepszy
Magia: Destruktywna

Re: "These lives we live test negative for happiness"

Ja mam masę czarnych ubrań, matka się kłóci, że wszystko czarne, ale przecież mam tez czerwone( piekiełko!) i zielone koszulki.

Offline

 

#68 2011-05-20 09:58:33

 GiBoN

Generał

900582
Zarejestrowany: 2009-06-25
Posty: 2543
Miasto: Loch/Cytka
Kampania: Smocza krew/ogolnie SoD
Jednostka: Czarny smok/Hydra/Archdevil
Bohater: Gunnar/Tazar/Crag/Isra
Magia: Zależnie od miasta

Re: "These lives we live test negative for happiness"

Mi jakoś ten cały metal nie pasuje, a sama muzyka nadzwyczaj drażni uszy. Wolę chilloutowe brzmienia .


http://heroes.vot.pl/Obrazki/sygna.JPG

Offline

 

#69 2011-05-20 12:42:30

 Visttia

Obywatel

2088082
Skąd: Archiwum X
Zarejestrowany: 2011-05-04
Posty: 74
Miasto: Loch
Kampania: Smocza Krew
Jednostka: Czarne Smoki
Bohater: Mutare
Magia: Wszelaka
WWW

Re: "These lives we live test negative for happiness"

GiBoN napisał:

Mi jakoś ten cały metal nie pasuje, a sama muzyka nadzwyczaj drażni uszy.

Zawsze się zastanawiałam jak metal może drażnić uszy...

Xeno napisał:

Ja mam masę czarnych ubrań, matka się kłóci, że wszystko czarne, ale przecież mam tez czerwone( piekiełko!) i zielone koszulki.

Mam to samo z moją matką, ale ja głównie szare i czarne koszulki posiadam.

Ostatnio edytowany przez Visttia (2011-05-20 12:43:47)

Offline

 

#70 2011-05-20 18:33:00

 Nerevan

Obywatel

Skąd: Nadbrzeże/Elbląg
Zarejestrowany: 2008-06-24
Posty: 472
WWW

Re: "These lives we live test negative for happiness"

Sauron napisał:

Kretynizm to akurat symbol obecnych czasów. Może pewne osoby mylą metala z emo? Oboje stereotypowo ciemni, ponurzy, wyróżniający się spośród innych ludzi. Corpse-paint wśród przeciętnych ludzi na ulicy to nie bardzo, ale jako element muzyki czy wizerunku scenicznego... Nie mam nic przeciwko.

Raczej bym rzekł, że częściej myli się metala z gothem, bo ci pierwsi niespecjalnie za emo (konkretniej: scene) przepadają. Obecnie jeszcze bardziej przez falę Najtłiszów i ich naśladowców. A corpse-paintingu nie trawię w żadnych metalowym wydaniu, ale dla porównania taki Kiss wiedział, jak to się powinno robić.

Zależy co rozumiemy poprzez bycie metalem. To trzeba mieć przede wszystkim w sobie

To znaczy? Nie rozumiem, jak się manifestuje "bycie metalem w głębi serca".

Visittia napisał:

Prawie wszyscy moi znajomi to metale... Ale nie są kretynami. Znaczy są, ale nie pod wzglęm muzyki ^^

Mhm, to ujmę to inaczej: syndrom "metalowego" (czyli zamkniętego) łba. Często, gdy rozmawiam z metalowcami o muzyce, to jeśli coś nie ma przypinki "metal/rock" to z góry jest uznawane za beznadziejne. A niech, broń Boże, coś zawiera elementy elektroniki bądź nią bezpośrednio będzie... (paradoksalnie narzekają na electro i techno, a sami słuchają Rammsteina, który nie kryje swoich inspiracji muzyką house, co zresztą wyraźnie słychać ;>)

Nie może być. Kłamiesz.

Pfff, mówię to jako znawca Mitologii Cthulhu i fan prozy Lovecrafta. Ta przerośnięta ośmiornica jest "tylko" Wielkim Przedwiecznym, podczas, gdy Azathoth i Nyarlathotep są zaliczani do Bogów Zewnętrznych, egzystujących poza czasem i materią. Ten pierwszy zresztą dzięki dźwiękom swego fletu powołuje do istnienia i niszczy, co tylko zapragnie - mimo, że jest ślepy, głuchy i głupi... .

GiBoN napisał:

Mi jakoś ten cały metal nie pasuje, a sama muzyka nadzwyczaj drażni uszy. Wolę chilloutowe brzmienia .

Jeszcze zależy, jaki. O ile większość black/death mnie drażni, a grindcore przyprawia do mdłości, to stary, luzacki heavy (który nota bene jest po prostu hard rockiem granym w tonacjach molowych, przynajmniej z początku) pozwala się wyluzować i odprężyć, thrash daje zastrzyk energii, doom wprowadza w niesamowity nastrój, zaś metal progresywny, sludge i post-metal to dla mnie pokazy wirtuozerii i muzyka pełna ambicji.
Chillout? Zapodaj kilka kapel i nurtów, bo ciekawy jestem.

Ale tu się, kurczaczki, spam porobił.


http://www.piercingmetal.com/graphics/logo_mastodon.jpg

Offline

 
  • Index
  •  » Obóz
  •  » "These lives we live test negative for happiness"

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
SĂślden https://www.berlin-hotel.pl