Generał
Władcy Żywiołów z HChronicles próbowali zniszczyć świat, a powstrzymać ich mogli tylko czarodzieje z Bracady + Tarnum. Chociaż Tarnum niezbyt polubił Gavina Magnusa, bodajże był dla niego zbyt arogancki. Niemniej Gavinowi oddać trzeba, że nie żywił urazy do Tarnuma, za to że zginął w walce z behemotami pod Steelhorn. Przy okazji był dobrze świadomy tego, że Bracaduun miało na koncie sporo występków. Sądzę, że Tarnum nauczył się że nie zawsze zbrodnia jest najlepszą odpowiedzią na zbrodnię. Oczywiście obalenie Bracaduun było słuszne, ale przy okazji ostro przesadził. Kilgor jest kimś w rodzaju duchowego spadkobiercy tego Tarnuma Tyrana.
Skoro już przy Fortecy jesteśmy, przy całej tej rozmowie tragizm Gavina jest tym większy gdy patrzymy na to co wyprawia w Heroes 4. Z jego strony to na pewno była bardzo trudna decyzja, ale miał sporo słuszności. Pozbawiając wszystkie rozumne istoty wolnej woli byłby w stanie zaprowadzić pokój i sprawiedliwość. Ostatecznie Solmyr uważa, że cena była zbyt wysoka. Jednak powinniśmy też na to odpowiedzieć sobie sami.
Offline
Po prostu Gavin był platonistą. Pytanie, czy istnieje coś takiego jak "totalitaryzm wolnościowy", bo jak dla mnie to zaprowadzanie porządku za wszelką cenę jest bardzo, bardzo złe (Sparta, Hitler). O ile popieram platońską koncepcję jaskini oraz miłości, to jednak państwo platońskie mi się nie podoba.
Offline