Artefakt ten daje nam gigantyczną przewagę taktyczną na mapie. Możemy szybko uciec, zaatakować z czarnej strefy, a czasami nawet można podebrać zasoby i arty stworkom, które ich pilnują. Artefakt bardzo rzadki i są przydatniejsze od niego np. kulka czy arty podwyższające all staty, które w bitwie dają przewagę.
Offline
Pod względem wartości, to na pewno przegra z elementami miecza anielskiego sojuszu (większość), ale patrząc na miejsce na płaszcz, to są bezkonkurencyjne.
Offline
Są bezkonkurencyjne, chyba, że ktoś składa płaszcz nieumarłego króla, lub moc ojca smoków...
PS. To mój 600. post .
Offline
Obywatel
Jeden z moich ulubionych artefaktów. Kiedy go już znajdziemy możemy powiedzieć, że wygrana jest już nasza.
Offline
Super artefakt, który pozwala nam całkowicie przejąć inicjatywę w rozgrywce. Gorzej, jak przeciwnik go posiada, wtedy ciężko go upolować, o czym się już nie raz przekonałem .
Offline
Generał
Bardzo potężny, posiadanie go to niemal cheaty. Dziwnym jest jak skrzydła anioła mogą przenieść całą armię, jak są tylko jedną parą. Pewnie się je przyczepia do konika bohatera.
Offline
Szeregowiec
Nie wiadomo, jak duże są te skrzydła anioła, a nuż w takim jednym buciku się kilka brygad zmieści. Lepszym pytaniem jest, jak to się dzieje, że mając w armii tylko jedną rusałkę sunie się jak szalony? Co, biedna ona bierze na barana bohatera, jego konia, osprzętowanie, sakwę, artefakty, namiot, wóz z amunicją, balistę i katapultę?
Przy okazji w końcu zmusiłem się do przypomnienia swojego hasła, więc jestem z powrotem.
Offline
Witaj, akurat wpadłeś na rocznicę forumową.
Wydaje mi się, że przy tej sytuacji z rusałką chodzi bardziej o to, że nasz bohater sobie pędzi na koniu samodzielnie (może za pomocą magii zmniejsza katapulty i inne narzędzia, aby zmieściły się na czas podróży w ekwipunku? ), rusałka też samodzielnie i dzięki temu nikt armii nie spowalnia. Bo z kolei takiego zombiaka to chyba szybciej by było wziąć na plecy niż dać mu iść o własnych siłach
.
Offline
Szeregowiec
Zły przykład podałem z rusałką, bo ta akurat jest powolna, ale już taka ważka zasuwa jak szalona, to i nasz koń musi pędzić niesamowicie, skoro pegazy go spowalniają, a koń jest jeszcze objuczony.
Offline
Generał
Wolniejsze jednostki spowalniają armię, a że nie można ich tak po prostu zostawić w tyle to trzeba na nie poczekać. Ciężko tutaj o dokładny realizm kiedy mówimy o nieumarłych, ale oni dla przykładu nie powinni się męczyć wcale. Mają jednak ograniczony ruch, gdyż mogą przejść tylko daną odległość na ile im pozwolą nogi czy inny środek transportu. Tymczasem żywa armia powinna mieć jakiś popas po drodze, inaczej po tak wytrwałym pochodzie będą zbyt zmęczeni gdy staną do bitwy. To mogłoby się odbijać na ich bojowych statystykach.
Offline