Co ty za herezje głosisz? Jak mam do wybory, by przyłączyly się do mnie np. żywiołaki burzy w dużej ilości to bym je wział zamist np jednostki 1 lvl w mojej armii.
Tak jak mówilem skill dla graczy początkujących i tych co nie potrafią grac.
Offline
Opłaca się np. zamienić 350 halabardy na 100 żywiołaków ? Według mnie - mniejsze morale, zmiana taktyki, kolejny strzelec. Pierwszy poziom jest silny ze względu na ilość. Pomijając, że powyższy przykład jest nieźle podwyższony liczbowo. Podane żywiołaki trochę długo się kumulują. Zresztą, jeśli chcesz zamienić jednostkę z innego miasta, za większość surowców, jakie posiadasz oraz tracąc na wyrzuceniu zbieranych przez ciebie innych stworów, to proszę bardzo.
Xeno napisał:
Tak jak mówilem skill dla graczy początkujących i tych co nie potrafią grac.
Xeno napisał:
Skill tylko do singla i to uważam iż używają go gracze, którzy nie potrafią grać.
Xeno napisał:
Czasami masz tak, że musisz zapłacić za przyłączone jednostki, potem zdarza ci się okazja dołączyć lepsze jednostki i masz w tyłek kase.
Musisz ? Raczej nie. Możesz. "Potem zdarza ci się..." - potem ? Za szybko to nie jest. A wykupione jednostki z pewnością są ulepszone i powiększone liczebnie - chyba, że bierzesz każdą, pierwszą lepszą jednostkę.
Offline
Osobiście wolałbym 100 żywiołaków burzy za 350 halabard.
W sensie musisz miałem na myśli to, że jednostki proponują przyłączenie się do ciebie za pewną kwotę, którą musisz zapłacić jeśli chcesz, by się do ciebie przyłączyły.
Wytłumacz mi czemu tak się przyczepiłeś tego mieszania armii z różnych miast? Nie ma w tym nic złego, a morale to nigdy nie był mój problem.
Offline
Xeno napisał:
Wytłumacz mi czemu tak się przyczepiłeś tego mieszania armii z różnych miast
Xeno napisał:
morale to nigdy nie był mój problem.
Morale. Każde miasto jest tak zbudowane, by zachowało się na równi z innymi. Nie ma czegoś takiego jak dominacja jednego miasta nad innymi. Mogą być potężne - owszem. Lecz posiadając wiedzę na tym samym poziomie, inne zamki też mają olbrzymi potencjał. W chwili, gdy zamieniasz jakąś jednostkę, taktyka walki się zmienia i jest możliwość, by zamek osłabł - mimo, iż zamienił słabszą jednostkę na gorszą.
Offline
Jeżeli zamieniam jednostkę walcząca wręcz na jednostkę walczącą wręcz to taktyka się nie zmienia.
A w ogóle to chyba umiesz zmienić taktykę na odpowiednią do sytuacji?
Offline
Przy patrzeniu walka wręcz → walka wręcz. Może być oczywiście tak, że mając 350 halabardy weźmiemy przykładowo ~50 ogrów. Trzeba też pamiętać, że na jednostkach z tego samego miasta, łatwiej wchodzą morale - dodatkowy ruch. Można też przeliczyć obrażenia zadane przez podane wyżej halarbardy ( obrażenia, atak jednostki, atak bohatera - obrona stwora oraz bohatera ewentualnego ). Wtedy widać, czy jest to opłacalne, czy nie. W sumie można stwierdzić wniosek : Dyplomacja jest dla początkujących ( ponieważ doświadczeni gracze, nie biorą jej, ze względu na przykładową stratę ewentualnych umiejętności późniejszych ), lecz można na niej zyskać jak i stracić wojsko oraz surowce. Niech już tak będzie
Offline
Różnica w morale to max 13,5% czy coś koło tego... Natomiast 100 żywiołaków obojętnie jakich niszczy halabardę i siłą i przydatnością. Dyplomacja potrafi dać więcej niż nekromancja...
Offline
Morale. Każde miasto jest tak zbudowane, by zachowało się na równi z innymi. Nie ma czegoś takiego jak dominacja jednego miasta nad innymi. Mogą być potężne - owszem. Lecz posiadając wiedzę na tym samym poziomie, inne zamki też mają olbrzymi potencjał. W chwili, gdy zamieniasz jakąś jednostkę, taktyka walki się zmienia i jest możliwość, by zamek osłabł - mimo, iż zamienił słabszą jednostkę na gorszą.
To nie zmienia faktu, że jedne mają większy potencjał niż inne. Nekropolia jest jednym z przykładów.
Zastanawiacie się, co jest lepsze - Nekromancja czy Dyplomacja? Oczywiście, że Dyplo daje większe profity, choć wiele tu zależy od fuksa. W każdym razie mogą się do nas przyłączyć bardzo dobre jednostki, natomiast Nekromancja jest regularnym skillem, ale daje nam jedynie szkielety, które są średniakami. A co do morale, to akurat dla mnie - maniaka Zamku - to żaden problem .
Offline
hmm... dyplomacja Skill jest szczerze mówiąc potężny i daje wręcz niesamowite profity jak się ma farta Zebranie 1k gryfów w przeciągu 2-3 tygodni to jak na razie mój rekord (WoGa nie liczę ).
Tak więc przy odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie przebić nekromacje
Skill swoją przydatność okazuje głównie na początku gry ułatwiając start no i oczywiście jak już trafi się tydzień jakiegoś przydatniejszego stwora
Jak dla mnie w kampaniach nieoceniony Przechodząc "pogromcę smoków" zbierałem tak "mięso armatnie"
Przy płaceniu za skill to pewnie robię źle, ale biorę wszystko co już w armii mam, nie płacę tylko za coś nowego, chyba, że potężny stwór
Offline
hmm... dyplomacja Skill jest szczerze mówiąc potężny i daje wręcz niesamowite profity jak się ma farta Zebranie 1k gryfów w przeciągu 2-3 tygodni to jak na razie mój rekord (WoGa nie liczę ).
W jaką Ty mapę grałeś, że tyle uzbierałeś neutrali?? :O
Skill swoją przydatność okazuje głównie na początku gry ułatwiając start no i oczywiście jak już trafi się tydzień jakiegoś przydatniejszego stwora
Na początku jak coś się nam uda zgarnąć do armii, i to dobrego, choć wystarczy średniak, możemy spokojnie patrzeć w przyszłość przez następnych kilka dni .
Jak dla mnie w kampaniach nieoceniony Przechodząc "pogromcę smoków" zbierałem tak "mięso armatnie"
A więc to tak wygrałeś tę kampanię ;p. Dyplomata piekielny .
Przy płaceniu za skill to pewnie robię źle, ale biorę wszystko co już w armii mam, nie płacę tylko za coś nowego, chyba, że potężny stwór
Ja tylko czasami płacę za przyłączenie się do armii, bo często stwory mają o sobie zbyt duże mniemanie .
Offline