Generał
Chyba już jasne o co chodzi Baronowi. Po prostu wstawić nimfy w puste sloty by zdejmowały kontrę, by energia czy magma mogły uderzyć bez strat. Potem już przybywa jednostek, sloty się zapełniają i sposób traci rację bytu. Można też w ten sposób wodzić AI po polu bitwy, by lód z burzą dokonały dzieła. Jeśli jednak chodzi o to "wabienie" kompa, to polecałbym rusałki, są one po prostu szybsze i łatwiej im zwiększyć dystans.
Offline
Obywatel
Wodzenie to jeszcze co innego tez dobre .
Wolne sloty we wrotach sa . Przede wszystkim nie ma sie kasy na wszystko i cos trzeba zostawic niekupionem. Mozna nie brac ul rusalek ktore w duzej bitwie niewiele zrobia i juz jeden slot . Mozna tez zrezygnowac z ziemniakow ktore sa dosc wolne i slabe i nie dojda szybko i juz drugi slot . I juz mozna dwie kontry odebrac najlepiej 6 i 7 poziomu . A pozniej atakowac feniksami i energami ktore sa slabe . A ktorych szkoda tracic zwlaszcza feniksow . Stad kupujemy do walki ulepszone a do kontry kilka nieulepszonych .
Offline
Właśnie do tego zmierzałem, że twoja koncepcja zakłada pozostawienie jednego oddziału celem pojedynczej akcji. W przypadku pełnych armii jest to całkowicie nieopłacalne. Choć przyznam, że na początku gry można się tak trochę pobawić i zwracam honor w tej części. Później przestaje być to zasadne.
Offline
Generał
Im więcej mięsa tym lepiej, a magma to całkiem sporo bo i wcześniej mogliśmy zostawiać w zamku by nie obniżały prędkości armii więc poniosły niewielkie straty. Wrotka jak zostało już powiedziane chcą zrobić użytek z dwóch strzelców a magma to zwykłe mięso armatnie gdy dojdzie do zwarcia. Są jak ogry z Twierdzy, w armii ich normalnie trzymać nie będziesz ale przed bitwą je weźmiesz bo potrzebujesz HP. Zaś żywiołaki energii są całkiem całkiem przy odpowiednich warunkach.
Omawiane sposoby są dobre na początek gry, bo prawdopodobnie będziemy próbować jak najszybciej rozbudować miasto, czyli powiedzmy "Taktyka Armii", dochodzimy do wysokiego poziomu siedliska + cytadela/zamek. "Taktyką kapitolu" nazwalibyśmy szybką drogę to silnej ekonomii, ale wtedy opuszczamy siedliska stworzeń by wyrobić finansowo, sam kapitol to 10 000 złota by postawić. Przy tym pierwszym mogą być pewne problemy z wykupem.
Offline
Obywatel
I tak musze zostawic cos bo to drogie miasto . Wiec ziemniaki najpierw . Nimfy zupelnie nie nadaja sie do nabijania hp bo go nie maja . A czesto nie stac nas na energie i mamy 3 sloty . Atakowac i brac kontry ne feniksy szkoda .
Offline
Umiesz obrabiać banki i nie masz problemu z kasą. Od gry z mathiasen gdzie przegrałem przez brak kasy uczyłem się robić szybko banki, bo to czy stać cię na wykup zależy sporo od mapy ale najwięcej od twojej gry. Jeżeli nie masz kasy na wykup to mapa jest biedna albo nie umiesz jej wykorzystać. Na przegranych człowiek dużo się uczy.
Offline
Dla mnie Nimfy mają bardzo wiele wspólnego z Okeanoidami (HotA). Możliwe nawet, że tą jednostkę utworzono na jej podstawie. Do czego zmierzam: szybko padają, nie pozwalają kontratakować.
Offline