Obywatel
Slowo ateizm jest tak szerokie ze trudno jednym zdaniem . Sa psychole ktorzy chca zniszczyc religie i sa ludzie uczciwi ktorzy nie spotkali Biga choc chca byc dobrymi .
To ze w ludziach istnieje potrzeba Boga i tworza sobie kulty np, Grecy dawniej Zeusa Atene itp . jest dowodem wlasnie na istnienie Boga . Bo skad by sie wzial pomysl jesli nie bylby potrzebny ? Wynika z tego ze czlowiek potrzebuje Boga . Tego uczy zwykle doswiadczenie . Otwieramy Biblie ... A tam BÒG JEST ! Wszystko sie zgadza . Czlowiek potrzebuje Boga bo jest przez Niego stworzony ale przez upadek w raju stracil moznosc widzenia Boga . Wszystko zatem sie zgadza i logicznie pasuje .
Offline
Jeśli biblia dowodzi istnieniu Boga to czy komiks o SpiderManie świadczy o istnieniu Spidermana?
Offline
Szeregowiec
Jeżeli wydarzenia w nich zawarte będą znajdywały odzwierciedlenie w historii, pisać i rysować o nim będzie wielu, niezależnych autorów, będą zawierały przepowiednie, które się sprawdziły, przekonają kilkaset milionów ludzi o swej prawdziwości (na rzeczywistość przed Chrystusem, kilkaset tysięcy) i, bo ja wiem, przetrwają kilka tysięcy lat, to pokusiłbym się o twierdzenie, że tak.
Offline
Bóg to bardzo szerokie pojęcie. Dla niektórych oznacza posąg,obraz,planetę, przestępcę lub Kosmos czy anioła. Oczywiście we Wszechświecie istnieje pewna siła panująca nad kosmicznym ładem. Proszę zobaczyć ile złożoności jest chociażby w budowie listka. Wszystko w przyrodzie ma swoje miejsce. Istnienie czegoś inteligentnego dowodzi chociażby DNA. Ja tam nie czczę Boga tylko staram się go poznać przez jego zamysł. Nie używam też określenia: ,,Bóg'' , gdyż jest powoduje mętlik. Dlatego mówię Absolut lub Kosmos czy też po masońsku Wielki Architekt. Jego dzieło przejawia się wszędzie. Najlepszym przykładem jest tak zwana ożywiona materia posiadająca pewną energię, która pochodzi bez pośrednio od Niego. On sam jest inteligentną przyrodą, cyklem narodzin i śmierci.
W starożytności kult oznacza po prostu pracę, a czczenie utrzymywanie. Nawet jest przykazanie o czczeniu rodziców, co znaczy zwyczajnie o utrzymywaniu ich na starość. Bardzo klarownie jest to w grece i hebrajskim, natomiast pierwotne znaczenie tych zwrotów zmieniło już dawno swoje znaczenie od czasu przyjęcia chrztu.
W antyku kult Amona czy Zeusa istniał, gdyż ci bogowie(dosłownie bogowie z małej litery, w innych kulturach nie ma Bogów, tylko bogowie dla odróżnienia od Boga) żyli z ludźmi. Był to rodzaj symbiozy oni dali nam wiedzę i ochronę, zaś my zapewnialiśmy złoto, kadziła, wino i kobiety plus oczywiście mięsko i tłuszcz. Nie można było odmówić bogu, gdy ten się zatrzymał na ziemi. Po to mieli budowane świątynie jako pałace dla nich. Ponadto kapłani pośredniczyli między zwykłym ludem a bogami. Byli kastą która otrzymała wiedzę tajemną i była gwarantem demokracji. Od kapłanów wywodzili się królowie i prorocy. Baa, nawet w świątyniach owi bogowie mieli własne prostytutki wywodzące się z rodów książęcych. Największym podarunkiem jaki otrzymaliśmy jesteśmy MY a także święte księgi jakie otrzymaliśmy od nich: Biblia, wedy, Kabała, Księgi Umarłych.
Offline
Szeregowiec
Nie chcę się czepiać czy obrażać, ale przed chwilą czytałem ulotki od Świadków Jehowy i są dosłownie tym samym stylem pisane, przez co mam pewne uprzedzenia co do tego tekstu.
Złożoność listka nie jest żadnym dowodem na istnienie siły wyższej, a jedynie ograniczonego poziomu entropii, co przekłada się na to, że nie wszechświat nie jest ani jednym, wielkim kryształem (o ile materia nie jest zbyt entropicznym zjawiskiem) czy zupą energii, ani wielką pustynią bezładnego pyłu. Liść jest po prostu formą delikatnie "schaotyzowanych" form krystalicznych. Jeżeli aparaty szparkowe układały się w jakiś konkretny, niemalże niezaprzeczalnie nieprzypadkowy (zawsze istnieje ta mikra szansa) wzór, jak na przykład wielkie przyrodzenie z napisem "HWDP" oraz numerkami oznaczającymi współrzędne geograficzne drzewa, wtedy za nic nie dałbym wiary, że jest to twór przypadkowy.
DNA też jest tworem entropomorficznego kryształu. Jego "złożoność" oznacza albo cholernego farta, albo wielość prób (teoria "Multiversum").
Uściślisz może o jakiej "pewnej energii" pisałeś? "On sam jest inteligentną przyrodą, cyklem narodzin i śmierci" jest już dla mnie stwierdzeniem wytrzaśniętym bezpodstawnie i wygląda raczej na tekst pochwalny niż opisujący.
"Gwarant demokracji"? "Wiedza tajemna"? "Bogowie mieli własne prostytutki"? Byłoby miło, gdybyś podał, co oznaczają te stwierdzenia. Te sformułowania i kontekst, w jakim się pojawiają brzmi jak zaawansowane stadium teorii o stworzeniu ludzkości przez kosmitów. Ujmując to inaczej, nie brzmi to w żadnym wypadku wiarygodnie, jak poważna wypowiedź.
Offline
Generał
Offline
A ja uważam, że wątpliwości i pytania MJOdorczuka są jak najbardziej racjonalne.
Offline
Obywatel
Tworcy Spidermana nie twierdza zdaje sie ze jest prawdziwy prawda ?
Poza tym ja pisalem co innego . Nie ze jak cos napisali to juz jest prawda ... Pisac mozna wszystko . Niespotykana w innych dzielach literackich madrosc i prawda Biblii, ktorą potwierdza caly czas zycie wskazuje, ze mamy do czynienia z ksiazka wyjatkowa . A gdy spojrzymy dokladnie na jej tresc okaze sie, ze mowi ona wprost ... Jestem pisana przez Boga . To wyjasnia jej niesamowita madrosc niespotykana gdzie indziej . Przekraczajaca mozliwosci umyslowe czlowieka niewyobrazalnie ...
Offline
To swoją drogą, a ponadto wydarzenia opisane w Biblii znajdują potwierdzenie w różnych niezależnych źródłach greckich, hebrajskich, a nawet rzymskich, co świadczy o ich wiarygodności z co najmniej historycznego punktu widzenia. Z tego, co mi wiadomo, istnienie Spidermana nie zostało potwierdzone w żadnych innych źródłach, chyba że za takie uznamy, bo ja wiem, inne komiksy o superbohaterach? Tylko że te komiksy są również niewiarygodne, ponieważ znajdują potwierdzenie wyłącznie między sobą, nie istnieje obiektywne (nazwijmy je roboczo "laickie") pismo historyczne mówiące o dokonaniach Spidermana. Choćby z tego powodu już na wstępie Spiderman musi zostać uznany za nieistniejący, a komiksy o nim za niewiarygodne. Z kolei Pismo Święte może podlegać dalszej analizie, o czym już szerzej napisali MJOdorczuk i Baron.
Offline